|
04-10-2017, 09:30 | #1 |
Reputacja: 1 | Ha! Good, good... intryga się zagęszcza =D Szkoda tylko, że w sesji nie bardzo można by się domyślić, że Durran wcale nie krył się tak dobrze jak mu się wydawało. Z ciekawości (i może by w przyszłości błędów unikać)... jakie to były dowody? =p Ostatnio edytowane przez Arvelus : 04-10-2017 o 09:32. |
04-10-2017, 11:34 | #2 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
W przedostatnim poście, zadeklarowałem, że Blackhole patrzy Durranowi na ręce. I może nic konkretnego nie zauważył, bo na technologii się nie zna, to jednak grafik ex-hereteka mocno odbiegał od zadań, które miał zlecone. A upewniłem się na 100%, kiedy wytrzasnąłeś z kapelusza niezaewidencjonowany w drużynowych zasobach prom. Brak informacji o maszynie, brak wiadomości, że się o coś takiego starasz - podstęp szyty za grubymi nićmi. | |
04-10-2017, 16:44 | #3 | |
Reputacja: 1 | 1) Morgenstern wciąż jest 100%-wym heretekiem =p Po prostu to przeszkadza Mechanicusom, a nie Inkwizycji. 2) Prom był od kapitana Ostatniej Szansy i Durran się z nim absolutnie nie ukrywał D= Nawet łgał drużynie, że ulepszenia mają mu pozwolić na zdalną kontrolę (podczas gdy w rzeczywistości dużo wcześniej ją osiągnął, bo wmontował swojego cheruba w system sterujący) =p Cytat:
Szkoda, że fałszywy był, bo mogłaby być fajna ostatnia scena =D Choć nie wiem czy cokolwiek by z niej wyszło, bo zgodnie z planem Durrana wszyscy widzielibyście śliczną fałszywkę, a nikt z was nie bardzo miał możliwość rozróżnienia jej od oryginału =p Aaale... tak chyba lepiej dla żywotności Durrana, bo dowody zostały zniszczone melta bombą i ewnetualnie teraz Blackhole będzie mu na ręce patrzył, a on nie odwali ponownie takiego numeru jeśli nie będzie wierzył, że jest realna szansa pomóc całemu Imperium Ostatnio edytowane przez Arvelus : 04-10-2017 o 16:48. | |
05-10-2017, 16:37 | #4 |
Reputacja: 1 | Również dziękuję Micasowi za wspaniałą sesję. A w szczególności, że nie zabiłeś mi postaci jak nie byłem w stanie aktywnie grać... Życie niestety parszywym bywa i rzadko daje pełną możliwość robić to co się lubi... ale nadal naiwnie myślę, że będzie u mnie z tym lepiej z czasem ehm, tak czy owak, sesja świetna. Odpowiedni klimat, utrzymany od początku do końca skrupulatnie. Zawiłe zagrywki za kulisowe i pewnego rodzaju epickość, nasze działania miały wpływ na całą planetę a w sumie może i cały sektor. Reputkę też bym ci dał... z dwie czy trzy nawet, ale podobnie jak u Arvelusa, system mi broni... Muszę poszukać jeszcze kogoś do rozdania... każdemu co chcę dać... to dostał i system też nie daje rozdać... eh... za duży ten limit jak na mnie... Współgraczom również dziękuję za świetną grę. Bardzo ciekawo się czytało wasze posty. Forma sesji była dla mnie pewnym novum. Chyba jeszcze nie grałem w sesji, gdzie podobnie swobodnie można było samemu światotworzyć. Myślę, że masywnie przyśpieszyło to akcję, jak by każdą scenkę tak rozgrywać ruch za ruchem, pewno trwało by niesamowicie dłużej. Oczywiście ma to też drugą stronę medalu, jak już przedmówcy zauważyli. Ale ja tam wolę skupiać się na pozytywach Dlatego tylko wspomnę, że zgadzam się, iż mało interakcji było między graczami, i że taki freestyle czasem jest trudny do zrealizowania, gdy nie ma się pomysłu co napisać... Ale i tak polubiłem tego typu prowadzenie sesji. W szczególności, że lubię pisać, a i Micas nigdy się nie czepiał tego co pisaliśmy. Przeciwnie, używał tego zgrabnie w swoich odpisach, przez co odnosiło się wrażenie, że nie pisze się tylko samemu dla siebie, ale że mamy realny i znaczący wpływ na świat. Podobało mi się również bardzo iż byliśmy kimś. prawdziwymi VIP-ami i profesjonalistami. Nie bardzo lubię sesji od zera do bohatera, które kończą się (umierają) już na poziomie zera... o wiele bardziej preferuję start z wysokiej pułki. Grim dark + silne / ważne postacie, to coś co lubię. I tu Micas trafił swoją sesją w moje gusta. No i jeszcze wh40k, co też bardzo lubię. |
06-10-2017, 22:27 | #5 |
Reputacja: 1 | Dziękuję wszystkim za opinie. Wszystko odnotowałem i wezmę pod uwagę przy przyszłych rekrutacjach. Jestem niezmiernie zadowolony z tego jak wyszła nam ta nasza mała sesja - mimo relatywnie ograniczonego pomysłu (wszak w historii Calixis wydarzyło się dużo więcej i dużo "mocniej" niż takie planetarne czy wewnątrz-organizacyjne przepychanki), przestojów i innych trudności. Jestem dumny z naszej ekipy. Życzę Wam powodzenia w dalszym erpegowaniu i innych życiowych przedsięwzięciach. Powiadomiłem już Obsługę aby pozamykała i powrzucała tematy do Archiwum, a nam wszystkim zaliczyła sesję w poczet zakończonych. Być może spotkamy się przy okazji następnych sesji. A do tego czasu: dzięki i trzymajcie się.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. |
09-08-2016, 18:17 | #6 |
Reputacja: 1 | To jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Upraszam moich graczy o nie angażowanie się w dalszą dyskusję z użytkownikiem "Gveir". Zgłosiłem sprawę do Obsługi.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. |
09-08-2016, 21:25 | #7 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | @Micas - Nie dam rady sam obrobić tego niedorozwoju postaci. - To w tej turze jak rozumiem będzie coś jak narada przed desantem na planetę? @Wszyscy - Kto z BG walnąłby mi grawerę na spluwie? Pewnie mógłbym wziąć jakiegoś leminga albo nie rozpisywać się ale pomyślałem, że chyba nie byłoby źle pointegrować się z jakimś BG Ale jak problem to ok, załatwię to inaczej.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |