kanna udaje się za Zoe, Baltazarem i Firehopperem |
- Dzięki. Teraz biegiem na dół! Tam są ludzie, których trzeba uwolnić. Wychodzę na drugi korytarz i szukam schodów na dół. Jeśli znajdę schody to idę w dół. |
Joker zaczął biec w kierunku robota. Wyskoczył nad niego i spróbował wbić półksiężyc w coś co przypomniało obwody sterujące. |
Potwór udaje się za resztą. |
Joker stara się pokonać robota. |
-Biegniemy za nim?- zapytała się pozostałych. Czarno to widzę, więc panowie przodem. |
Joker pomimo trudności próbuje dostać się do otwartych drzwi na końcu korytarza. |
Joker: Problem polegał na tym, że ten robot nie ma widocznych obwodów sterujących. Biłeś robota kawałkiem metalu aż robot zareagował, pochwycił cię jedną z macek i rzucił na podłogę. Po czym jak gdyby nigdy nic wrócił do sprzątania. Wstałeś i poszedłeś do otwartych drzwi, akurat gdy Zoe, Potwór i Baltazar powiedzieli "Kanna?" Firehopper (i w tle reszta): Kompletnie ignorując wszystkich pozostałych rzuciłeś się do czegoś co wyglądało jak szaleńcza ucieczka. Wykrzyknąłeś kilka zdań i popędziłeś jak najszybciej mogłeś na północ, a potem na skrzyżowaniu skręciłeś w prawo. Przebiegłeś obok jednego z ludzi, którzy byli wcześniej schwytani tak jak ty znów powtarzając jak nakręcony "Tam są ludzi! Pomóc! Na dole!" Na kolejnym skrzyżowaniu T skręciłeś w... [Czy ktoś powstrzymuje Firehoppera?] Potwór, Baltazar, Zoe (i Kanna do pewnego momentu): Baltazar jeszcze dobrze nie przyjrzał się broni, którą znalazł, gdy Firehopper nagle z szaleńczymi okrzykami rzucił się do ucieczki. Najpierw Joker, potem Firehopper... i właściwie gdzie jest CocaCola, który również był z wami? Ach, zauważyliście go na końcu korytarza... odwróciliście się akurat w porę, żeby zobaczyć jak robot sprzątający odpędza macką Jokera odrzucając go na podłogę i ignorując jego dziwne zachowanie. Osoby, której jednak niezauważyliście była Kanna. Stała jeszcze przed chwilą obok Potwora... Czyżby weszła do mrocznej celi 11? Kanna? - zapytał ktoś z was, ale odpowiedź nie padła. CocaCola: Przeglądałeś posągi i przedmioty [, gdy przebiegł obok ciebie Firehopper, zatrzymujesz go? - ten fragment zdania tylko jeśli Baltazar lub Potwór lub Zoe odrazu nie powstrzymali Firehoppera] Wyglądają na autentyczne. Berło ma chyba jakąś wartość psioniczną, bo to, że jest skarbem nie ma żadnej wątpliwości. Broń palna i inne sprzęty również wyglądały na autentyczne jednak miały na sobie ślady czasu. To znaczy - tak jakby leżały w gablocie przez kilkadziesiąt lat, a niektóre z tych przedmiotów bardziej pasują do wcześniejszych wieków. Delikatnie dotknięte karty jednej z ksiąg zostawiły na twoim palcu pył, gdy twój palec zniszczył fragmenty kilku stron. Niektóre z posągów miały napisy - zazwyczaj na dłoniach, ale nigdy nie widziałeś takich znaków. Są pisane odręcznie, może flamastrem. Przypominają jednak napisy muzealne w sensie: **** * ** ***** (to chyba słowa - znaki są pisane razem, łączone w jakby wyrazy) @@@ - @@@ (to chyba cyfry - znaki są pisane oddzielnie) Oczywiście jeśli to pismo przypominałoby chiński to na nic by się zdały takie obserwacje. Bez wątpienia są to posągi ludzi, do tego z pewnością rasy białej słowiańskiej bądź germańskiej - choć kilka twarzy pasowałoby równie dobrze do Imperium Romanum. A skoro te tunele należą do ludzi to... twój wzrok powędrował na ściany i sufity, ale niezauważyłeś żadnych kamer ani niczego co by przypominało chociażby kamery. Jedynie te wszędobylskie panele ze światłem i żaluzje szybów wentylacyjnych. |
CocaCola z zachwytem przyglądał się zabytkom [jeśli Firehopper przebiega, koło mnie, reaguję obojętnie]. Powoli skierował swoją dłoń ku berłu, próbując musnąć je delikatnie, w końcu wyglądało na drogocenny zabytek. Przeglądał również broń palną, myśląc czy opłaca się je brać, i czy w pobliżu nie ma amunicji. Szabla [bo to chyba jedyna broń biała w ekspozycji?] trafiła automatycznie w jego uścisk. Ponadto jego jaskrawy uniform więzienny nie sprzyjał maskowaniu, a z tego co sądził posągi nie odczuwały nagości. Dobre wygodne odzienie w ciemnych barwach sprzyjały maskowaniu i gustom CocaColi. Stał przed prawdziwą okazją i zamierzał skorzystać z tej promocji. |
Joker powoli wszedł do pokoju. Zobaczył człowieka siedzącego na fotelu przed wielką konsolą i ekranami. na jednym z nich zobaczył biegnącą "zapałke". Powoli z ostrzem w ręku zaczął skradać się do szafki ze znakiem broni palnej. Może znajde coś fajnego do strzelania... ;3 |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:32. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0