Niecny metagamer rzekłby, że to którędy i tak bez znaczenia, bo MG nas skrzywdzi wedle woli.

ALE! Od tego grzechu jestem wolny, więc proponuję Równinę. Jeśli ktoś miałby na nas czyhać, co mogłaby sugerować ewentualna zasadzka ze skavenami to czekałby - co oczywiste - na drodze, którą spodziewałby się, że podejmiemy. Tej, którą podróżuje się standardowo.

A my sobie pojedziemy inaczej, a do tego skrócimy trasę. Jest nas dziewiątka zbrojnych, więc rozsądek podpowiadałby takiej grupy nie ruszać. No chyba, że jakimś specjalnie przygotowanym bandom, ale takich, w dobrej wierze, przewidzieć się nie da.

A decyzję, co do szczurów podjąłem za Was :wink: Nie ufają im już siedmiolatki, a Wy chcecie? :) Że to bydlęta stadne i łatwo zaraz o następną czternastkę, jeśli się ta piątka poskarży, to można dojść łatwo.

Jestem za skrótem. Jak Panicz wspomniał, mniejsza szansa na zasadzkę :p

Dobijanie skavenów zaszkodziło co niektórym, po zajrzeniu w karty będzie jasne komu. ;) Zainteresowanych leczeniem odsyłam do TomaszaJ, który może Was poskładać. Ufam co do rzutów, potrzebuję tylko info na PW kto i ile HP odzyskał.

Sytuacji chyba tłumaczyć nie muszę, co? ;)



Pozdrowienia!

No to ja się zgłoszę na to leczenie.
I tu, i w poście ;)

Jak zbrojni ci zbóje, monsieur MG? Jacyś strzelcy czy bandyterka z pałami?

Bandyterka, strzelców brak.

Nie mogłem się powstrzymać :(

A i tak chciałem od razu ubijać wieprzy, ale bałem się, że zaraz się poobrażacie, że co to, że po co, że e, że a. Także jeszcze nikogo nie zabiłem, misiaczki :*

Wszystko dla Was!

Pewnie nie zastanowiłeś się, ile kasy może mieć w kieszeni.
Pójdzie sobie i co? Zero zysku.
A i nie rozerwiemy się, chyba ze poczeka na nas gdzieś po drodze ;)

W drugim poście pojawiły się szczątkowe informacje nt. Luccini, które wkrótce mogą się przydać. ;)

Te leczenie się przyda i to mocno.