|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
|
27-11-2014, 13:48 | #1 |
Reputacja: 1 | Karl niezadowolony z przebiegu całej akcjii nie wiele mógł zrobić. Postanowił skupić się na tym by nie eksplodować i wywołać jakieś utarczki ze strażnikami lub innymi ludźmi na dworze. Cała sprawa go mocno irytowała i gotów był złapać byle kogo i na niego zrzucić winę. Jednak wtedy morderstwa by nie ustały. Poza tym mieli teraz "na ogonie" łowcę czarownic i to prędzej jego należało się pozbyć. Zniesmaczony poniesioną porażką najemnik nie odzywał się za wiele w powrocie do wsi. |
28-11-2014, 13:30 | #2 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Otwin byl niepocieszony ze znow zostali odprawieni z kwitkiem. Postanowil udac sie wraz z grupa do wsi, czyli zrobic to co chcial uczynic na poczatku. Dobrze byloby zagadac do kogos z obslugi dworu, jednakze pozna pora nie bardzo temu sluzyla. |
01-12-2014, 14:55 | #3 |
Reputacja: 1 | Strażnik poprowadził wszystkich do wyjścia, wysłuchał Oswalda i podziękował mu informację o potworze. - Będziemy ostrożni, jeśli kogoś zauważę z takim ranami to od razu dam wam znać. - powiedział stając tuż obok towarzysza ze służby Obaj bohaterowie dołączyli do reszty i skierowali się na wieś. Gdzie jak się okazało karczmarz nie spał, a prędko otworzył drzwi będąc bardzo zainteresowanym całą sytuacją. - Takie rzeczy, ino spałem, gdy do drzwi zaczął się dobijać sołtys, pytał o was, chciał sprawdzić czy już wróciliście. Powiedziałem, że nie i kazał przekazać abyście się wyspali i byli gotowi na jutro. - przerwał i podekscytowany dodał - Słyszałem, że widzieliście potwora, który morduje dzieci? Czy to prawda? - pytał z zaciekawieniem |
01-12-2014, 15:16 | #4 |
Administrator Reputacja: 1 | Ciekawość - pierwszy stopień do wiedzy. Tak powiadano. A i wszystkim było wiadomo, że najlepszym źródłem wszelakich plotek w wiosce są nie baby, a karczmarz. Trudno więc się dziwić, że tutejszy karczmarz chciałby jak najwięcej wiedzieć, by móc olśnić swą wiedzą innych mieszkańców wioski. - Ono, spotkaliśmy - powiedział Randulf. - Prawdziwa bestia - dodał. - Pan Oswald z pewnością chętnie by opowiedział, i to ze szczegółami, jak potwór wygląda i jak z nim walczyliśmy. Jeno w gardle mu zaschło z tej mordęgi. |
01-12-2014, 15:26 | #5 |
Reputacja: 1 | - A tak, tak, naturalnie, wchodźcie. Mam nadzieję, że to coś nie przylazło za wami. - powiedział lekko przestraszony, gdy bohaterowie weszli do środka wyjrzał na dwór, upewniwszy się, zamknął za nimi drzwi i podszedł do baru - siądźcie przy stoliku zaraz doniosę, co by gardło przepłukać, nowa dostawa prosto z Altdorfu. Karczmarza przyniósł sześć kufli piwa dla każdego po jednym i podał. - Na zdrowie, takich bohaterów to w Imperium ze świeczką szukać. - powiedział chcąc się podlizać, aby tylko szybciej dostać cenne informację - to co to jest, jak to wygląda? Bom słyszał, że to nie człek, prawda to? |
01-12-2014, 21:19 | #6 |
Reputacja: 1 | Zdenerwowany Karl chciał już odwarknąć karczmarzowi, że to nie jego sprawa i żeby się nie dopieprzał ale Randulf go wyprzedził. Machnął tylko ręką na niego by czym prędzej wpuścił ich do karczmy. Zdecydowanie nie był rozmowny ale piwa nie odmówił. Szybkim ruchem osuszył połowę kufla. Dopiero potem zaczął się zastanawiać nad wydarzeniami dzisiejszego dnia. Także nad tym co dalej mogą zrobić i w jakim miejscu stanęło ich śledztwo. Zamknął się w swoich rozmyślaniach i nie odzywał przez dłuższą chwilę. |
01-12-2014, 21:53 | #7 |
Reputacja: 1 | - Ano śmy widzieli. Odpowiedział zasępiony Bosch. - I raczej tu za nami nie przylazła. Choć czy szczęście to, czy pech trudno stwierdzić. Chyba tylko cudem wszyscy mamy jeszcze wnętrzności. Zasępił się nad kuflem piwa i trwał tak przez dłuższą chwilę, delektując się napojem. - Co o tym sądzicie? Zapytał. - Wszak również to widzieliście i pewnym jest że bestyja silna i zwinna jest niesamowicie. Szponami bez trudu mogłaby rozszarpać kogokolwiek z nas na strzępy. Czemu więc zlękła się i uciekła? Na słabą z pewnością nie wyglądała, a ta drobna rana nie zdawała się groźna. Spojrzał po towarzyszach. - Mam już pewną teorię. Wszystko wydaje się układać w coraz pełniejszy obraz, lecz ciągle jest wiele niewiadomych. Ale najpierw chciałbym usłyszeć wasze zdanie.
__________________ Our sugar is Yours, friend. Ostatnio edytowane przez Cattus : 01-12-2014 o 22:17. |
02-12-2014, 09:13 | #8 |
Reputacja: 1 | Ketil przysiadł się do najemników i również sięgnął po kufel. Upił jednak tylko łyka, coby gardło przepłukać i pragnienie zaspokoić. Wolał mieć w pełni świeży umysł w tej sytuacji. Z lekkim zdziwieniem stwierdził nieobecność Grona w karczmie. Nie martwił się losem towarzysza, gdyż był on o wiele bardziej doświadczonym łowcom od niego. Najwyraźniej natrafił na jakiś trop i nie mógł wrócić. Ketil oparł się o ścianę i założył ręce na piersi i ze spokojem przysłuchiwał się rozmowie najemników. Próbował ułożyć się jakoś w miarę wygodnie w kącie w którym siedział , gdyż tę noc zamierzał spędzić we wspólnej sali. Z jednej strony liczył na powrót Grona, a z drugiej nie chciał przegapić wyjścia najemników. Cokolwiek miało się zdarzyć, pozostając w głównej sali, Ketil miał pewność, że nic go nie ominie.
__________________ "Kupię 0,7, to leczenie paliatywne i pójdę spać, bo w końcu sam sobie zbrzydnę" AJKS |
02-12-2014, 20:39 | #9 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Otwinowi nie podobał się nastrój karczmarza. Właśnie przyszłą wiadomość że bestia omal ich nie zabiła a on z ekscytacją wypytuje jakoby to jakieś chłopskie plotki były. Pochwycił za kufel i bez odchylania wypił cała zawartość, chciał się pokazać, chociaż prawdopodobnie nie zrobiło to na nikim wrażenia. Widać było że trochę głupio jest mu zabierać głos, ale uznał że dla dobra sprawy należy się odezwać: - Panowie, a co z tym Nekrusem? Może to i bójda była aleśmy wszyscy widzieli jak się niebo czarnym dymem spowiło, może ta całą bestia to tylko uwagę odwracać ma od czegoś znacznie większego? - Każde słowo wypowiadane było coraz szybciej, tak aby przekazać informacje i jak najszybciej móc wrócić do cienia. W sumie sam nie był pewien czy dobrze robi mówiąc takie rzeczy, jeszcze go wyśmieją. Śmiać się będą bo głupi albo że takie oczywiste rzeczy mówi... |
04-12-2014, 16:42 | #10 |
Administrator Reputacja: 1 | Randulf oderwał się od kufla z piwem i spojrzał na Oswalda. - Bestia, nawet jeśli zwinna i silna, to musiała dojść do wniosku, że nie da sobie z nami wszystkimi rady - powiedział. - Może nie była aż tak złakniona krwi, a może w wilczym łbie tkwi rozum, który nie pozwolił mu za bardzo ryzykować. - Czy ta bestia ma jakiś związek z nekromantą? - Randulf nawiązał do wypowiedzi Otwina. - Trudno orzec. Jej ataki nie tyle odwracają uwagę, co ją ściągają. Na wioskę co prawda, ale zawsze. Lepiej wszak wcale nie robić zamieszania i załatwić sprawę po cichu. Mała wioska, lasów dokoła pełno - wszystko można zrobić z dala od ludzi i nikt by się o niczym nie dowiedział. |