Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-08-2016, 18:16   #281
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Klein był coraz bardziej zdegustowany. Cohl zdawał się interesować dość osobliwą sferą życia po śmierci - zachowanie popędu płciowego po śmierci mogło służyć jednemu, a właściwie dwóm celom, jeśli pominąć zupełnie niepraktyczną wiedzę dotyczącą tego tematu.

Po pierwsze nekromanta mógł marzyć o rozmnażaniu nieumarłych, jednak efekty czegoś takiego byłyby niemożliwe bez udziału magii - do tego rozwój nieumarłego potomstwa znacznie przekroczyłby czas przydatności ożywionych zwłok. W praktyce byłoby to przedsięwzięcie obarczone wysokim prawdopodobieństwem porażki.

I tu jawiła się inna możliwość - Cohl. jako praktykujący nekromanta, musiał zdawać sobie sprawę z nieuchronności przeistoczyczenia w ożywieńca. Magia wypaczała każdego czarodzieja, a grzebiący się w mniej lub bardziej ruchliwych zwłokach magowie powoli stawali się podobni własnym tworom. Czyżby Cohl żywił nadzieję na utrzymanie popędu i folgowanie cielesnym przyjemnościom po swoim przeistoczeniu? A może badania miały służyć innym stworom, które kpiły z praw życia i śmierci - wąpierzom, liczom i im podobnym, czyli istotom mającym przynajmniej cząstkę świadomości, w odróżnieniu od "zwyczajnych" ożywionych zwłok?

Wszystko to sprawiało, że Cohl mógł być bardziej niebezpieczny, niż zdawało się na początku. Czy mogli dać mu radę we trzech tylko? Pozostawienie nekromanty w spokoju mogło, o ile ten nie postanowi prewencyjnie ich zgładzić, pozwolić im ujść stąd z życiem, ale stało w sprzeczności z zasadami wpajanymi adeptom Kolegium. Czarowników parających się zakazanymi gałęziami magii należało bezwzględnie tropić i likwidować dla spokoju mieszkańców Imperium.

Wolmar wiedział, że Cohla powinno się zabić lub pojmać tu i teraz. Z drugiej strony ten mógł okazać się zbyt potężny dla ich trójki. Czy jednak zdoła pokonać ich trzech, gdyby zaatakować niespodziewanie? Nawet najpotężniejszy mag traci mocno na swej potędze, gdy z brzucha wystaje mu kawał ostrej stali. Mimo przewagi liczebnej nekromanta mógł ich poważnie poranić lub nawet kogoś zabić. Wolmar z pewnością byłby bardzo rozczarowany, gdyby wypadło na niego.

Co robić?

Podczas, gdy Zwart nie spuszczał oka z Cohla Klein pochylił się do obszukującego zwłoki Gotrfyda.
- To co, na trzy? - szepnął, nieznacznie skinąwszy głową w kierunku nekromanty.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 18-08-2016, 21:33   #282
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Gdy Gotfryd zabawiał nekromantę rozmową, skutecznie odwracając uwagę, Gaston dyskretnie przeładował kuszę. Za tego dewianta mogli nieźle zarobić, choć wykończenie go nie będzie łatwe. Zwart wychwycił znaczące spojrzenie Wolmara, a potem znak w postaci rozwartych na ułamek sekundy, trzech palców. Mogło to znaczyć wiele, ale pewnie chodziło "policz do trzech i wal", a najprędzej to już "rąbiemy na trzy". Spięty jak struna czekał na umówiony znak, by posłać bełta prosto w bebechy czarownika.
 
Komtur jest offline  
Stary 09-09-2016, 21:31   #283
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wolmar odliczał na palcach. Jeden... Dwa... Trzy... Teraz! Gaston poderwał kuszę i skierował w stronę nekromanty. Bełt pomknął w kierunku Cohla, a Gotfryd już trzymał w ręku miecz. Nim pocisk uderzył w zaskoczonego czarodzieja, na wargach Kleina formowały się słowa zaklęcia.

Bełt z impetem wbił się w bark Cohla, który aż się zatoczył, tym samym wystawiając na cios Gotfryda. Cięcie było niezwykle czyste i precyzyjne. Rozcięło głowę nekromanty na niemal dwie równe części. Pocisk mocy wystrzelony z dłoni Wolmara trafił już w martwe, walące się na podłogę ciało.

Uderzenie serca później leżący na stole ożywiony trup znieruchomiał, podobnie jak leniwie poruszająca się, makabryczna zawartość słojów stojących na półkach. Przeszukanie ciała zabitego nekromanty zaowocowało zdobyciem prostej, posrebrzanej i zupełnie gładkiej różdżki. Tej, która chwilę wcześniej jawiła się Wolmarowi jako wijący się czarny wąż. Poza tym w podziemnym kompleksie znalazły się jeszcze trzy złote monety z wizerunkiem poprzedniego Cesarza, plik rozlatujących się listów gończych za Rudolfem Valantino, Gino Rossim i Edmundo Boreiro. W pomieszczeniu, które służyło nekromancie za mieszkanie poza jego marnym, cuchnącym i brudnym dobytkiem awanturnicy znaleźli księgę zatytułowaną Mroczna Sztuka.

Więcej nic ciekawego wewnątrz nie było, więc bohaterowie opuścili kompleks i na powrót znaleźli się w kanałach, obok zakrwawionych drzwi, którymi chwilkę wcześniej wtargnęli do wnętrza.
 
xeper jest offline  
Stary 16-09-2016, 09:22   #284
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Sukces był połowiczny. Co prawda pozbyli się parającego się mroczną sztuką człeka, tudzież do Ogrodów Morra powędrowali sabotażyści, których celem było uszkodzenie wielkiego działa, ale nie znali ani motywów ich działań, ani tez mocodawcy.
Czy gdyby Cohl jeszcze żył i swą magią ożywił jednego z poszukiwanych, to ożywieniec wyjawiłby coś ciekawego? Czy taki ruszający się truposz pamiętałby cokolwiek z poprzedniego, prawdziwego życia?
Gotfryd wątpił. Ale nawet jeśli, to nie było o czym gdybać.

- Chodźmy z powrotem - powiedział. - Nie mamy czego tu szukać.
 
Kerm jest offline  
Stary 23-09-2016, 16:11   #285
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Wraz ze znieruchomieniem ożywianych mocą nekromanty organów w tajnej pracowni tego ostatniego nastała cisza, a Klein pozwolił sobie na odetchnięcie z ulgą i otarcie potu z czoła.

Wyglądało na to, że zdołali ubić czarownika zanim ten mógł użyć swojej mocy do pozbycia się niespodziewanych gości. Gdy tylko myśl o spełniającym się zwycięstwie dotarła do wszystkich zakurzonych zakamarków głowy Wolmara, na jego twarzy zagościł triumfalny uśmiech, bez wątpienia mogący uchodzić za wyszczerz.

Pokonali wielkiego złego i okrutnego (z pewnością!) nekromantę!

Mimo podniosłego nastroju gdzieś tam w jeszcze mniej odwiedzanych przez myśli zaułkach wolmarowego umysłu zabłysła przez chwilę refleksja, że może Cohl tylko udawał wielkiego złego i okrutnego (z pewnością!) nekromantę, a tak naprawdę był czarodziejem-badaczem usiłującym zgłębić tajemnice życia i śmierci, który w swej pogoni za wiedzą zbłądził nieco, ale wciąż daleki był od krwiożerczej bestii zamieniającej bezbronnych mieszkańców w hordy nieumarłych sług.

Myśl ta została szybko stłumiona, postawiona pod murem i rozstrzelana z tuzina wielkich armat, jakich nie powstydziłaby się tutejsza Szkoła Artylerii. Przede wszystkim dlatego, że teraz nijak nie można było tego stwierdzić.

Towarzysze zamierzali chyba wracać, dlatego zgarnął fanty nieboszczyka, ze szczególnym pietyzmem owijając różdżkę i księgę zaklęć Cohla materiałem i już teraz planując przekazanie zdobyczy do Kolegium wraz ze szczegółowym opisem wejścia w ich posiadanie.

Żałował, że nie udało się nigdzie znaleźć dziennika lub też pamiętnika nekromanty - tam mogły znaleźć się dowody jego winy lub, nieprawdopodobne, jej braku.

- Przynajmniej ci tutaj nie będą już majstrować przy armacie, prawda?" - zagaił do Gastona i Gotfryda.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 24-09-2016, 20:06   #286
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Walka z nekromantą nie była tak ciężka jak się Gaston spodziewał, ba był to wręcz spacerek po parku. Gorzej było ze sprawą w którą byli zaangażowani, bo kolejny trop się urwał.
- A co jeśli było ich więcej i się rozdzielili? - zapytał Gotfryda i Wolmara - Może sprawdźmy jeszcze inne kanały w pobliżu, co?
 
Komtur jest offline  
Stary 25-09-2016, 08:35   #287
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie da się ukryć - Gotfryd zdecydowanie przedkładał ulice miasta nad kanały, ale musiał przyznać, że w słowach Gastona mogło kryć się nieco prawdy.

- Może i masz rację - powiedział. - Nie bardzo mi to odpowiada, ale możemy się jeszcze rozejrzeć.
 
Kerm jest offline  
Stary 25-09-2016, 18:20   #288
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Pobieżne sprawdzenie nie przyniosło rezultatów. Trzeba było sprawdzić okolicę dokładniej i to właśnie bohaterowie zrobili. Ale pomimo włożonego w poszukiwania wysiłku, nic nie znaleźli. Wszystko wskazywało na to, że osoby, które odpowiedzialne były za sabotaż znalazły swój koniec w siedzibie nekromanty. Nie pozostawało nic innego, jak wrócić do magazynu i poinformować Franza Gibrecke o rezultatach poszukiwań.

Pierwszy z szybu głowę wychylił Gaston. Od razu spostrzegł odwróconego do niego plecami inżyniera, który rozmawiał z jakimś robotnikiem. Konwersacja prowadzona była szeptem i Czarny nie miał szans usłyszeć czego dotyczy. Mógł się natomiast dobrze przyjrzeć rozmówcy inżyniera. Robotnik był wysoki, chudy i żylasty. Jego wystające spod pomiętej czapki włosy i wyjątkowo zadbaną brodę, z racji wieku zdobiła siwizna. Gaston niedawno widział tego człowieka, ubranego nieco inaczej, bo w dostatnie, doskonale skrojone ubranie, a miało to miejsce w gabinecie odsuniętego od projektu hrabiego. I właśnie oblicze Randolfa Vogta widział Czarny.

Idący za Gastonem Wolmar zaklął, gdy uderzył głową w szczebel drabinki i na ten dźwięk Gibrecke gwałtownie się odwrócił, a hrabia rzucił się do ucieczki. Na twarzy inżyniera malowało się wyraźne zaskoczenie.

- To... Wy... – wydukał. – Znaleźliście sabotażystów?
 
xeper jest offline  
Stary 10-10-2016, 16:27   #289
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
" A więc to o to chodziło " - skalkulował szybko Gaston i rzucił się w pogoń za Vogtem -" To była pułapka."

- Za nim! - krzyknął do kumpli odpychając jednocześnie inżyniera- Nie możemy pozwolić mu uciec!
 

Ostatnio edytowane przez Komtur : 10-10-2016 o 20:39.
Komtur jest offline  
Stary 12-10-2016, 11:37   #290
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Mimo panującego półmroku w głowie Wolmara rozbłysło na biało, gdy przydzwonił głową w żelazną klamrę. Wiązanka przekleństw, jaką dało się słyszeć zaraz po tym nie przystawała zapewne temu wielce szanowanemu członkowi Kolegium, jednak była w pełni uzasadniona.

Powodem kontuzji był zadek Gastona, nie wiedzieć czemu blokujący wyjście ze śmierdzących kanałów do warsztatu. Klein już miał zagrozić przypieczeniem tej części ciała Zwarta, gdzie plecy kończyły swoją szlachetną nazwę, gdy tenże wyprysnął ze studzienki niczym korek z butelki bretońskiego musującego wina i rozpoczął pogoń za... no właśnie kim?

W ostatnim czasie Wolmar nauczył się ufać osądom towarzyszy (co nie przeszkadzało mu miewać zazwyczaj zgoła odmiennego zdania), dlatego uczynił to samo, co poprzedzający go Gaston. Jego desant nie miał co prawda aż tyle gracji, ale liczył się efekt końcowy, dlatego zaraz po Zwarcie na powierzchni pojawił się rozcierający guza czarodziej. Wciąż nie rozumiał celu pogoni, ale usiłujący złapać równowagę i znajdujący się nieopodal inżynier zdawał się mieć coś z tym wspólnego.

Z tej przyczyny Klein nie pognał za Zwartem i ściganym przez niego tajemniczym osobnikiem, tylko podszedł do pana Gibrecke.
- Bądź tak miły i pomóż Gastonowi - rzucił go Gotfryda, gdy ten wygramolił się ze studzienki - a ja w tym czasie pogawędzę z naszym zleceniodawcą. - uśmiechnął się szeroko go inżyniera.

- Będzie pan łaskaw wyjaśnić tę... - zatrzymał się, jakby szukał właściwego słowa - nieprzyjemną sytuację.

Wolmar słyszał słowa inżyniera zaskoczonego ich, najwyraźniej niespodziewanym pojawieniem się w warsztacie, dlatego mniej i bardziej pordzewiałe trybiki w głowie maga zaczęły analizować sytuację. Wyniki wstępnej oceny nie były radosne, bowiem wszystko wskazywało na to, że Gibrecke próbował wmanewrować ich w pułapkę, a zamiar ten nie udał się wyłącznie dlatego, że niedoszli zabójcy nieopatrznie naruszyli spokój nieżyjącego obecnie nekromanty. Podsumowując - ich trójka nie miała wrócić, w odróżnieniu od zaliczka wypłacona w złocie za poszukiwanie nieistniejących sabotażystów (lub stać się zapłatą za ich głowy).

Dlatego nie przestając się szczerzyć Wolmar wysunął nieco lewą dłoń z rękawa i zaczął muskać magiczne nici tworząc ich tylko pozornie chaotyczną plątaninę, którą następnie owinął wokół całej dłoni. Była to zamierzona modyfikacja znanego mu dobrze zaklęcia, której efektem miał być nie pojedynczy płomień pośrodku dłoni, a płonąca dłoń. Ten niewątpliwie psychologiczny efekt miał w zamierzeniu pomóc mu w rozmowie z inżynierem, a temu ostatniemu pomóc w rozwiązaniu języka.

Pozostawała jeszcze wolna prawa ręka i stylisko świetnie wyważonego krasnoludzkiego młota, gdyby Herr Gibrecke okazał się zbyt porywczym lub zbyt upartym osobnikiem.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...

Ostatnio edytowane przez Kerm : 12-10-2016 o 11:51.
Gob1in jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:56.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172