Raczej hipopotamem. Myślisz, że ktokolwiek w Starym Świecie widział na oczy hipopotama? Stuprocentowa nierozpoznawalność. :mryellow:

Szczerze powiedziawszy, nawet nie myślałem, że się dostanę. Wyniki sprawdziłem dopiero dzisiaj, a Wy już naprodukowaliście kilka stron komentarzy. Niemniej cieszę się ze wspólnej gry. Niektórych znam - Szarlej, blacker czy Lost. Innych chętnie poznam.

Ekchart Lang jest mężczyzną średniego wzrostu, ale budowy muskularnej. Po sprężystych i oszczędnych ruchach łatwo poznać w nim żołnierza. Skory do rozmów, wypitki i bitki, w zależności od potrzeb. Uparty i zawzięty jeśli chodzi o dążenie do celu. Na plecach, prócz małej tarczy, w skórzanym pokrowcu rusznica, a przy pasie kord, ładownica z kulami, rożek z prochem i torba z patronami.

Co do pedeków:
- podoba mi się propozycja Szarleja
- jestem za jawnością przyznawania

Obyśmy się dobrze bawili:D

Uzupełniłem drugi post. Znajdziecie tam informację o aktualnej pogodzie i o stanie waszych bohaterów. Warto tam zaglądać od czasu do czasu.
Wymieniłem tam PP by przypomnieć wam, że przeznaczenie mogło niezbyt hojnie obdarzyć wasze postacie. :3 Wszystkie PPki już rozlosowałem i mogę zagwarantować, że jest przynajmniej jedna osoba, która startuje bez nich. :3

Już się powoli biorę za pisanie posta. ;)

E. Blacker twoja postać posługuje się prawdziwym imieniem, czy korzysta tylko z przydomka?
Jest jakaś postać poza Krukiem, która chce pozostać anonimowa w panelu sesji?

Co sześć godzin. ;P

Jestem pewien, że to ja nie mam Punktów Przeznaczenia. Lot na miotle bez trzymanki. :witch:

Żywotna banda z nas, większość z dwunastkami :-)

Hazard Tak, Wróbel posługuje się tylko pseudonimem. Ornitologiczne duo pozostaje w mocy

A skoro wszyscy prezentują opis swych bohaterów:

Wróbel jest młodym mężczyzną, raczej wysokim jak na imperialne standardy lecz przy tym dość szczupłym. Na upartego można by określić go jako blondyna, chociaż bliższe prawdy byłoby stwierdzenie że jego włosy są po prostu bure; kolor oczu również trudno określić bo znajduje się gdzieś pomiędzy szarością a błękitem. Wróbel nie wyróżnia się również żadnymi charakterystycznymi gestami, tembrem głosu czy zachowaniem, w większości aspektów jest idealnie przeciętny - z tego powodu trudno postronnemu obserwatorowi przywołać z pamięci niepozornego mężczyznę. W ubiorze Wróbla dominują odcienie brązu lub szarości, w walce radzi sobie posługując się włócznią i tarczą chociaż nie widać w jego stylu rutyny typowej dla zawodowych żołnierzy. Nieczęsto zdarza mu się zabierać głos czy w jakikolwiek inny sposób wychodzić przed szereg; w rozmowie zdaje się ważyć każde słowo znacznie chętniej słuchając niż mówiąc.

Cześć wszystkim :)

Z niecierpliwością czekam na pierwszego posta, w odpowiedzi na niego będzie i opis mojej postaci :)

Rzeczywiście typowo ludzka trafiła nam się ekipa.
Dobrze będzie przerwać tą homogeniczność, pytanie tylko za jaką cenę?
Jak bardzo rasizm będzie obecny w naszej sesji? ^^

I dobrze, że typowo ludzka. Może to wynika z tego, że fazę na granie krasnoludami mam już za sobą, ale w Starym Świecie wcale nie ma tak wielu nieludzi i więcej niż jeden na drużynę wydaje mi się nienaturalny. A względem nietolerancji - ja pod tym względem wzoruję się na relacjach ludzko-nieludzkich, jakie ukazuje w swojej twórczości Sapkowski. Oczami wyobraźni starczy sięgnąć, powiedzmy, do Europy wieków XVI-XVII, czy też do czasów, gdy człowiek o kolorze skóry innym niż biała był czymś poznanym, ale gorszym. Oczywiście, nie w takim stopniu widzę to w świecie Młota - krasnoludy, poprzez przemycenie do życia codziennego ludzi swoich wzorców kulturowych nie są tak obce, podobnie zasymilowane z ludźmi niziołki (choć stereotyp niziołka złodzieja i relacje stirlandzko-halflińskie to wizja oficjalna). Ale taki elf?

Szlag, jaki ponury i mentorski ton powyżej przybrałem. Trzewik będzie dumny. :look:

Niziołkom dostało się za zabranie najbardziej żyznych ziem Stirlandu (złodzieje, tfu!). Ale za to Stirlandczycy dostali mroczną, nieurodzajną i pełną nieumarłych Sylvanie będącą de facto pod panowaniem von Carsteinów.
Uspokajając Kruk mimo, że jest Stirlandczykiem nie ma nic do niziołków (wręcz przeciwnie). A co do khazadów nie zapominajmy o drugim przykazaniu Sigmarytów :-) A elfy? Tfu! Tchórzofretki jak mawiała postać mojego znajomego (ork notabene).