Moje legendarne szczęście do kości powraca :)

Lepiej w takim momencie, niż w czasie walki z wiwerną :D

Dhratlach, nadal podtrzymujesz swoją deklarację wstrzymania się z akcją? Bo nie wiem, czy Orthanowi odpisywać, czy czekać aż oboje coś tam zrobicie ;]

Odpisz Orthanowi. Hans sam się nigdzie nie wybierze. To nie las w końcu, a ja w tym czasie będę zbierał pomysły i kombinował co by tu zrobić. Chociaż... jeżelibyśmy szli sprawdzić drugą posiadłość Bernera to pewnie bym wziął ten tubus do plecaka na wypadek spotkania tam docelowego odbiorcę. ;)

Zedytowałem trochę, by fakty były bardziej przejrzyste, ale widzę, że nadal można to różnie zinterpretować, więc jeszcze raz tutaj dla porządku.

- von Fabe wysyła pierwszy list do Wittbergena. W liście jest tylko prośba o pomoc i zapowiedź dosłania gońcem materiałów badawczych. Samych materiałów nie ma.

- Same materiały mają przyjść zaufanym gońcem, który może zostać zaatakowany. Więc wszystko wskazuje na to, że są w tubusie, który nasza dwójka zabrała ze sobą ze strażnicy

Widzę, że świątobliwym mężom na straży prawa nic nie przeszkadza w kradzieży ;)

Kiedy odpis dla nas, mistrzu?

Przecie dali na ubogich, to teraz im bogi odpłacają, świętokradztwem byłoby nie przyjąć ;]

Z drugą częścią czekałem na Kieskę, bo nie wiem, czy zostaje przy piwku, czy lezie w tłum doganiać umykającego chyżo urodziwego Siegelberta. I w związku z tym nie wiem dla ilu rzucać :)

Dobra, pora na mały recap:

Jest 170 koron, z czego:
- Dokładna mapa okolicy - 25 marek.
- Namiot 2 osobowy, sztuk dwa, jeden dla wielebnego, jeden dla łowczego - 10 gildenów
- Staruszka - 15 błysków
- Lorelin - 10 złociszy
- Wyposażenie dla Lorelin - 3 korony 10 szelingów
(plecak, koc, racje na tydzień i bukłak wody)

To nam daje 106 marek 10 szlamów.

Stąd pytanie. Ile z tego chce wielebny, a ile idzie na rodzinę myśliwego?

Wielebnemu starczy 6-7 złociszy więcej nie potrzebuję, w końcu to skromny i pokorny sługa boży jest. :P

Okey cocaine.

Mistrzu, w takim przypadku, jak tylko kapral wróci do strażnicy to Hans wypełnia papiery i zdaje do depozytu 95 marek. Ten majątek mu nie potrzebny. Rodzinie przyda się o wiele bardziej.

Nie mówcie Kiesce, bo apopleksji dostanie!