Sorry misiaczki, ale deklaracje z komentarzy były niemożliwe. Reszta na pewno by się skapnęła, że wjeżdżacie w las, a nie wracacie na trakt.

A że dyskusja w komentarzach na temat dalszych poczynań jakby ucichła, to by już nie zamulać sesji poszedłem za głosem większości i tym, co było w sesji.

Spoko, mi wsio rybka jak by nie patrzeć :D

Mój post dzisiaj, albo dopiero we wtorek wieczorem. Zobaczę, czy dam radę wyrobić się jeszcze tej niedzieli ;)

Swoją drogą, czy tylko Hans ma to dziwne przeczucie, że ta ruda kobieta to właśnie nasza goniec, a ci co nadjeżdżają to nie kto inny jak ci bandyci? :p

Dobra... myliłem się, ale przyznam, że tego całkowicie się nie spodziewałem :D

Po komentarzu o kradzieży złota wszyscy powinni spojrzeć podejrzliwie na Kieskę :)

Myśliwy poczeka na wyjaśnienia Rudiego :p

Edit: ...albo na reakcję kapłana. W końcu uważa go za lepszego drużynnika (bo ma więcej oleju w głowie [lub inaczej "myślą podobnie" przynajmniej czasem...]) niż Kieska :D

Orthan ma świetne rzuty :)

A tak poza tym to vErEna :)

Wy jesteście blisko koni, jest spora szansa, że po prostu zdążycie na nie wsiąść/jesteście na nich jeśli nie schodziliście i szybko odjechać, co najwyżej dostaną z jeden darmowy cios w tego, któremu najgorzej wypadnie test na jeździectwo/sztukę przetrwania. Choć to oczywiście nie uniemożliwi ewentualnego pościgu.

Macie tam 6 strażników miejskich, za pasami mają też miecze. Do tego jest Rudi na koniu, karczmarz, 5 miejscowych chłopów + 3 osoby z rodziny zmarłego i pewnie jakieś inne ludziska w karczmie w nieznanej liczbie.

Dobra panowie! Mamy przewag liczebną! Okrążmy ich! :D

EDIT: Tak tylko nadmienię, że Łowczy zgodnie z deklaracją z jednego z poprzednich postów, jest w siodle ;)

Może być w siodle. I tak kunia trzeba odwrócić, gapiów odtrącić, budynek karczmy ominąć. Nawet ci na koniach przy pechu będą mieli szansę dostać.

Coś czuję, że sesja dobiega nam do końca...

...jeśli tak rzeczywiście jest to daj mi znać mistrzu kiedy przyjdzie pora na ostatni post graczy, bo chciałbym się rozpisać.

Mi nic o żadnym końcu nie wiadomo. Zobaczymy, co się stanie :)