Mój odpis po Świętach będzie. I w związku z tym Wesołych Świąt, kolorowej choinki, prezentów pod nią i karpia bez ości. Pozdrawiam.

Wesołych.

Czajos, nie chcę psuć Ci humoru na święta, ale jak znam Warhammera to zostaniemy jeszcze napadnięci przez bandytów (jeśli będziemy mieli szczęście) albo kultystów Chaosu, mutantów i zwierzoludzi (jeśli szczęścia mieć nie będziemy), wtrąceni do lochu, zaplątani w jakąś intrygę albo dwie... Kto wie kiedy (i czy w ogóle) do Altdorfu dotrzemy. Może się okazać, że będziemy tam do szóstego, ale lutego. Szkoda, żebyś się nudził przez ten czas. A i nam pewnie wsparcie łowcy się przyda po drodze (czego jak czego ale lasów to na pewno brakowało nie będzie).
Sugerowałbym rozważenie propozycji Hakona popartej przez MG jakieś pięć postów temu.

Mój odpis będzie prawdopodobnie wieczorem - jak ktoś jeszcze nie napisał, to ma szansę :)

Ledwo się zaczęło a już ciągnie się trochę :-(

Zmobilizowało mnie :)

Wypadek dyliżansu:
-Leopold traci 2 punkty Żywotności.

Atak mutanta:
- Axel jest przerażony i zyskuje 1 PO, gdyż osobiście znał mutanta, nie może działać w tej rundzie
- Bernhardt też jest przerażony i nie może działać
- Wolfganga strach obleciał, ma -10 do testów
- Leopold działa normalnie
- Lothar jest wewnątrz pojazdu i dopiero, gdy się wychyli zobaczy co się dzieje, wówczas będziemy rzucać na grozę/strach

Czajos, jako że zdecydowałeś się czekać w Altdorfie, więc czekaj :)

Wolfgang powinien najbardziej oberwać ;)

EDIT:
Jaka jest odległość między zajazdem Czterech Pór Roku, a miejscem, gdzie mutant chce się załapać na stopa?

A czemu Wolfgang najbardziej ma oberwać???
Z dachu spadając bardziej boli :-P A na pace jak się zaprę o sznurki trzymające bagaż to mniej rzuca :-P

Wolfgang ma te minusy jak zobaczy mutanta. Z paki raczej nic nie widzę ;-)

Za prowokowanie MG :D

Jak chciał tak ma ;) na spokojnie sobie jakieś wspominki wykonam, a może i osobisty wątek bym ruszył jak by MG pozwolił ;)

Widzi, widzi. Wszyscy co są na zewnątrz widzą. Powozem trochę poszarpało i stoi bokiem :)

Na pewno taka, że nie opłaca się pędzić tam na złamanie karku, żeby wezwać pomoc w celu pokonania jednego mutanta :) A tak serio, to dyliżans go minął spokojnie ponad godzinę temu.

Możesz sobie osobiście pisać, ale nie wiem czy będę w tym partycypował, ze względu na ogrom pracy jaki mam do wykonania przy tej i innych kampaniach.