lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Warhammer] Wewnętrzny Wróg (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/16711-warhammer-wewnetrzny-wrog.html)

Hakon 15-09-2018 21:56

Techler po nieudanej ponownej próbie poddał się. Nie zamierzał tracić czasu chociaż nie miał innych pomysłów. Jedyne co zostało to konwencjonalne dostanie się do środka.

Niebiański czarodziej zastanawiał się także, że może zrobić w drugą stronę i wywabić jakoś Etelkę i jej towarzysza. Kobieta przybyła by się dostać tajnych komnat pod wieżą. Sama nie wiedziała jak się tam dostać a oni owszem.

Wolfgang czekał aż ktoś z kompanów wyjdzie do niego i postanowił podzielić się pomysłem.

hen_cerbin 16-09-2018 19:51

- Szkoda. Jakby co, macie całą noc do namysłu! Nam się nie spieszy - krzyknął Lothar spod klapy.

A będąc już niżej szeptem dodał -[I] Na jego miejscu też bym tak odpowiedział. Możemy dać mu czas, a sami w tym czasie zgarnąć rzeczy z dołu. Dwie osoby pilnują tych tutaj, dwie ogarniają piwnicę?[/i] - zapytał.

kymil 16-09-2018 20:07

Zingger zszedł na dół do Wolfganga i zrelacjonował mu fiasko negocjacji.

- Także, ten, pat mamy. Oni na górze, my na dole. Lothar chce w tak zwanym międzyczasie zwiedzić piwnice. A reszta ma zostać i pilnować wiedźmy. Idziesz z nim, czy czatujemy tutaj? Ja bym wolał osobiście Etelkę przyskrzynić. Kuszę mam w gotowości...

xeper 19-09-2018 21:06

Negocjacje zakończyły się fiaskiem. W związku z tym awanturnicy podzielili się obowiązkami. I tak: Lothar wraz z Wolfgangiem zabrali wszystkie cylindryczne klucze i zeszli na dół, do tajnego centrum badawczego Wittgensteina. Axel pozostał na straży, a Bernhardt wrócił na łódź. Oczywistym było, że znajdzie się tam kotwica i lina. Tylko czy element wyposażenia statku nada się do rzucania?

Na piętrze okupowanym przez Etelkę i Ernsta panowała cisza. Nic nie wskazywało na to, że czarownica i jej pomagier planują ucieczkę. Siedzieli sobie cicho na górze, nie wychylając się i czekając cierpliwie na to, co przedsięwezmą bohaterowie.


Przejście w podłodze otworzyło się i dwóch awanturników zeszło szybem w dół. Szybko pokonali znane już sobie korytarze i dotarli do centralnej komnaty, wymalowanej na czarno i prezentującej nocne niebo. Linie heksagramu na podłodze nadal jarzyły się błękitnym światłem. Teraz, w odróżnieniu od poprzedniego razu, mieli już wszystkie klucze i szybko wetknęli je w otwory. Linie zabłysły i pomiędzy nimi otworzyła się dziura w podłodze, dokładnie w ten sam sposób co ta na górze - płyta po prostu zniknęła odsłaniając kolejny, wiodący w dół szyb.

Znajdowali się w kolejnej bibliotece. Centralna część pomieszczenia była okrągła, z sześcioma rozchodzącymi się na boki niszami, w których postawiono regały zapchane księgami. Było tu sucho i w miarę chłodno - mag od razu rozpoznał, że odpowiednie warunki zapewnia magia wpleciona w ściany. Poza regałami w komnacie był jeszcze jeden mebel - stół, na którym obok niedopalonej świecy leżały trzy otwarte woluminy. Dwa były pokaźnych rozmiarów rozprawami naukowymi: Strehenaua Astronomiczne Zapiski, będące Przewodnikiem po Tajemnicach Nieba oraz Przepowiednie i Omeny Jasnowidzącej Unserfrau, a trzecia została zapisana tym samym charakterem pisma, co tablica z notatkami piętro wyżej.

hen_cerbin 19-09-2018 22:31

Lothar zszedł pierwszy, osłaniając Wolfganga. Choć nic ich nie zaatakowało, zachował ostrożność. Zostawiwszy księgi magowi, a sam, upewniwszy się, że jest bezpiecznie, rozejrzał się w niszach.

kymil 20-09-2018 10:04

Zingger sprawdził czy cumy trzymają barkę w miejscu. Uspokojony, wrócił ze znalezioną kotwicą i pokazał Axelowi.

- Mam ustrojstwo, ale czy to zadziała, jak sądzisz? - wyraził swą wątpliwość.

Zdecydował, że nie zaszkodzi spróbować. W razie fiaska, spróbują innego podstępu. Splunął toteż siarczyście w dłonie, chwycił skraj liny i począł odmierzać długość potrzebną do wspinaczki.

Sprawdził czy kotwica nie ma wyraźnych pęknięć.

- Powinna wytrzymać. Dla pewności, Panie Mayer odsuń się trochę. Zamierzam zarzucić to na samą górę, ale najsamprzód chciałbym potrenować na krótszym dystansie.

Hakon 20-09-2018 10:52

Wolfgang szedł za Lotharem obserwując otoczenie. W takim miejscu pułapek mogłoby być sporo i to magicznych, nie wykrywalnych dla przeciętnego człowieka bez daru wiedźmiego wzroku.
techler zatrzymał się przy namalowanym nieboskłonie. Znowu pogrążając się w melancholii. Szept szlachcica dopiero przerwał zamyślenie maga, który przeprosił i ruszył za kompanem.

Gdy zeszli do drugiej, ukrytej biblioteki od razu dało się wyczuć magię jaka jest obecna w ścianach.
- Tyle lat a nadal utrzymuje swoją moc.- Westchnął z uznaniem Techler.
- Tu wszędzie jest magia wpleciona w ściany i utrzymująca najlepsze warunki dla tego księgozbioru.- odpowiedział na pytający wzrok Essinga.
Wreszcie stanęli i maga zainteresowało od razu tomiszcza rozłożone na stole. Od razu na jego twarzy pojawił się uśmiech z tych dziecięcych, gdy dziecko dostaje cukierka lub upragnioną zabawkę. Techler zaczął je studiować nie zważając na czas jaki ich gonił i dopiero po chwili gdy Lothar zaczął się krzątać wrócił do rzeczywistości.
- Te księgi muszę zabrać. Rzadkie zbiory z astronomii.- Tłumaczył Wolfgang i zaczął pakować do plecaka i rozglądał się po innych zbiorach na regałach.
Gdy skończył zaczął przeszukiwać księgi na regałach i co zbliżył się do któregoś sondował go wiedźmim wzrokiem. W takim ukrytym i zabezpieczonym dobrze miejscu musiały być jakieś magiczne rzeczy. Magia utrzymująca wilgotność i temperaturę świadczyły, że gospodarz był potężnym magiem i/lub korzystał z potężnych artefaktów.

Kerm 20-09-2018 12:25

Wiara Axela w skuteczność działań Bernhardta była, delikatnie mówiąc, słaba. Ale to nie znaczyło, że miał zamiar powstrzymać kompana przed podjęciem tego typu działań.
Z tym jednak, że wolałby odwlec próbę w czasie.

- Może poczekamy chwilę? - zaproponował. - Aż Wolfgang i Lothar wrócą? Zapewnią nam lepsze wsparcie i nie spotka nas niemiła niespodzianka, gdy my wejdziemy tędy, a Estelka ucieknie drugą stroną i nam ukradnie łódź.

xeper 23-09-2018 21:47

Pełen optymizmu Bernhard machał raźno ciężką kotwicą, nie do końca przeznaczoną do takich celów. W górę, do balustrady okalającej galeryjkę wokół semafora było ładnych parę metrów i dopiero za czwartym razem Zinggerowi udało się dorzucić do celu. Dorzucić, bo kotwica za nic nie chciała zaczepić się o barierkę. Raz kapłan musiał nawet uskakiwać, bo kawał żelastwa odbił się od muru powyżej i spadał prosto na jego głowę! Niezrażony próbował dalej, chociaż ręce miał już obolałe od wymachiwania obciążonym sznurem. Nic innego nie miał jednak do roboty i w końcu, za którymś tam z rzędu razem, kotwica zamiast skrzesać iskry po uderzeniu w kamień, zaczepiła się o barierkę.


W podziemiach Wolfgang nawet nie patrząc o czym traktują księgi, schował je chciwie do plecaka i zajął się oglądaniem półek. A oględziny okazały się nad wyraz udane. Księgozbiór, poza zwyczajnymi egzemplarzami, mającymi sporą wartość, wręcz emanował magią. Magister powyjmował i odłożył na stół kilka ksiąg, zawierających dokładnie rozpisane skrypty pozwalające na samodzielną naukę czarów. Były to: Palcopisanie Emmericha Zweingrau, Oko Bazyliszka von Bolsiusa, Kłódka Estrelli de Buyne oraz Telekinesis Magistra Magnusa Morden-Mansfelda. Poza tymi dziełami Wolfgang wypatrzył skrytkę, zamaskowaną jako grzbiety książek, która skrywała dwie flaszki z miksturą leczniczą. A jakby tego było mało, udało mu się znaleźć magiczne pergaminy z czarami przynależnymi do innych niż jego tradycji, zapisanymi w ten sposób, że po odczytaniu zapisków mógł wywołać odpowiedni efekt. Takich pergaminów znalazł trzy: na dwóch znajdowało się zaklęcie Ognista Kula, a jeden był zapisany zaklęciem Wrota Ziemi, związanym z zielonym Wiatrem Ghyran.

Hakon 24-09-2018 12:51

Wolfgang czuł się prawie jak w raju. Prawie gdyż jego natura mimo, że ciągnęła do bibliotek i księgozbiorów i do tego magicznych to podróżowanie i oglądanie nieboskłonu było dla niego czymś silniejszym. Jego podróż i przygody rozpoczęte parę miesięcy temu nie tylko spowodowane były wypuszczeniem go przez mistrza w celu doskonalenia, ale i chęcią podróżowania. Teraz był w bibliotece, ukrytej przez dwieście lat i poza jej właścicielem nikt jeszcze nie oglądał jej od środka.
Mag układał tomiszcza na stole i szukał dalej cennych zbiorów, które poszerzą jego wiedzę jak i zasób magiczny w walce z ogarniającym Imperium chaosem i deprawacją.

Gdy znalazł mikstury odwrócił się do Lothara.
- Znalazłem i coś dla Ciebie przyjacielu.- I wręczył mu jeden flakonik i obiecując sobie, że drugi przekaże Axelowi lub Zinggerowi. On miał jeszcze dwa a oni bardziej narażeni byli na uszczerbek na zdrowiu.
Zwoje schował do tuby tak by łatwo było po nie sięgnąć w chwili potrzeby.

- Jak ja się zabiorę z tymi księgami.- Martwił się Techler i gdy zobaczył wzrok niecierpliwiącego się Lothara westchnął.
- Dobrze już. Nic nie znalazłem pomocnego dla nas na ta chwilę.- Wzruszył ramionami i ruszył za Lotharem.
- Później muszę tu wrócić po nie, ale najpierw ta Etelka i jej sługus.- Rzucił i gdy wyszli zabezpieczając ukrytą bibliotekę ruszył na spotkanie kompanów i przystąpienia do działania.

***

Mag pokiwał głową obserwując jak lina dynda na wietrze. Wręczył znaleziony flakonik z mikstura leczenia Axelowi i teraz badał sytuację. Wiedźmim wzrokiem i z wyczulonymi zmysłami szukał śladów reakcji Etelki na ich poczynania.
- Pomysł dobry, ale martwi mnie, że ta wiedźma może tak jak z klapą zrobić numer z kotwicą czy sznurem. Podczas wspinaczki zmieni żelazo w ołów i któryś z nas będzie uczył się latać.- Mówił krzywiąc się.
- Może niech pierwszy weźmie linę i będzie po drodze zaczepiał drugą o jakieś elementy wystające bo jak zacznie spadać to one mogą uratować życie. Ja postaram się obserwować i działać od razu jak coś będzie magia robiła.- Przedstawił swój pomysł.
- Tylko kto klapy będzie pilnował? Może jakąś pułapkę na wszelki wypadek zrobić i zablokować drzwi?- Dodał i spojrzał na Axela i na Zinggera.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:02.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172