lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Warhammer] Wewnętrzny Wróg (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/16711-warhammer-wewnetrzny-wrog.html)

Kerm 29-04-2019 20:26

Najlogiczniejsze byłoby natychmiastowe sięgnięcie po garłacz i wypalenie do uciekającego mutanta, który - zdaniem Axela przynajmniej - był za bardzo zmiennokształtny jak na gust ex-strażnika dróg.
No ale ta logika miała też i drugie oblicze... Strzał z garłacza mógłby, prócz nafaszerowania mutanta ołowiem, przynieść i inne skutki. Nie tylko głuchotę (co mogło minąć), ale przede wszystkim kolejny zawał, czyli stosy ziemi, zwalające się na głowę Axela i Wolfganga. Co byłoby bardzo niemiłe...
Dlatego też Axel, miast użyć broni palnej, ponownie naładował kuszę i strzelił do usiłującego zniknąć gdzieś w podziemnych korytarzach potwora.

Hakon 30-04-2019 09:24

Wolfgang słyszał odgłosy po drugiej stronie zawału. Nie zamierzał odpuszczać i pozostawić kompana samego wspinał się a gdy dotarł na górę zawołał.
- Żyjesz?- Zawołał i splatał wiatry magii by ewentualnie wesprzeć kompana.

xeper 30-04-2019 12:56

Axel widząc uciekającego, pozwijanego we własne macki mutanta czym prędzej przystąpił do ładowania kuszy. Za sobą słyszał walczącego z sypką ziemią Wolfganga, który wspinał się na sztuczny, przegradzający korytarz pagórek. I kiedy mag dotarł na szczyt, kusza była załadowana. Mutant już zniknął za rogiem, ale Axel był zdeterminowany i pokonał te kilka kroków do rozwidlenia, aby wpakować w niego kolejny bełt. Ostrożnie wychylił się za róg i w ciemnościach, bo światło ogników wiszących tuż obok zawału nie docierało do tego miejsca, wystrzelił w kierunku ciemniejszej, poruszającej się po podłodze korytarza plamy. Cięciwa brzęknęła, łęczysko jęknęło, a mutant, ku zadowoleniu strzelca znów zawył z bólu. Nie zaprzestał jednak ucieczki w ciemność. Można było liczyć tylko na to, że był wystarczająco poważnie ranny aby zaprzestać nękania gości w labiryncie.

Kerm 30-04-2019 18:17

- Trafiony, sukinsyn! - powiedział z satysfakcją Axel, gdy z mroku rozległ się pełen bólu okrzyk. - Może zmądrzejesz i przestaniesz prześladować niewinnych przechodniów.

Spojrzał na Wolfganga.

- Idziemy za nim, by na zawsze rozwiązać problem, czy idziemy do obozu banitów? - spytał.

Hakon 01-05-2019 23:21

Wolfgang pod nosem przeklinał, że rumowisko jest tak sypkie, ale w końcu udało mu się i zobaczył Axela, który pognał w ciemność. Na szczęście nie oddalił się za daleko i po wystrzeleniu i tak jak Axel usłyszał krzyk bólu.

- On zna tu każdy kont. Pułapek tu pewnie bez liku. Lepiej chodźmy bo i tak tracimy czas. Jak szybko wrócimy to nie powinien nam się naprzykrzać. Jednak dla świętego spokoju spróbuję wróżby by się dowiedzieć czy iść za mutantem czy do obozu.- Jak powiedział tak uczynił mag.

xeper 02-05-2019 08:08

Wróżba była wyraźna, jak rzadko, ale zgadzała się z propozycją Wolfganga. Tak więc, Axel wrócił do zasypanego korytarza, pokonał przeszkodę i dołączył do maga po drugiej stronie. Już nie niepokojeni opuścili tunel i zaraz przy wyjściu spotkali oczekującego na nich Magnusa, który sobie tylko znanymi ścieżkami poprowadził ich do obozu wittgendorfskich banitów. Po drodze opowiedzieli mu o tym, co znajdowało się w labiryncie, a on był bardzo zdziwiony, że mieszka tam tylko jakiś mutant i nietoperze, a nie, jak słyszał, duchy i sześcionogie potwory.

Po powrocie do obozowiska, Axel i Wolfgang niezwłocznie zostali zaprowadzeni do Sigrid. Przywódczyni z uwagą wysłuchała opowieści o przejściu do zamku, reagując podobnie jak Magnus na rewelacje dotyczące domniemanego nawiedzenia korytarzy przez siły nieczyste. – Martwi mnie tylko ten zawalony chodnik – powiedziała. – Ale skoro mutant jest ranny i jak mówicie, nie będzie miał ochoty na dalszą walkę, to chyba szybko będzie można odkopać przejście. Weźmiemy z obozowiska kilka łopat i jakichś pojemników na ziemię. Rozumiem, że trasa jaką pójdziemy jest bezpieczna i dobrze oznaczona, nie chciałabym narażać moich ludzi na niespodziewane niebezpieczeństwa? Sądzę, że dobrym pomysłem byłoby też przeprowadzenie ataku pozorującego na główną bramę, po to żeby odwrócić uwagę strażników od oddziału wchodzącego na wewnętrzny dziedziniec. Albo może moglibyśmy użyć lin i wspiąć się na mury gdzieś z boku. Co sądzicie?

Kerm 02-05-2019 09:11

Mutant został (chwilowo) zneutralizowany i droga do wyjścia z podziemi stanęła otworem. A że Magnus wiedział, jak się poruszać po lesie, to i dotarcie do obozu banitów nie stanowiło większego problemu.

- Przez zawał da się przedostać - odparł Axel na słowa Sigrid. - Wystarczy trochę pomachać łopatą i przejście zrobi się całkiem wygodne. A gdy dwie, trzy osoby się przedostaną, to praca z obu stron do końca rozwiąże problem. Mutant jest jeden. Co prawda przerażająco wygląda, ale nie jest odporny na bełty czy strzały. Prócz niego są tylko nietoperze, niegroźne, gdy człowiek jest przygotowany. Wystarczy więc zabrać pochodnie, broń, łopaty, kosze czy jakieś worki i ruszać.
- A pozorowany atak to dobry pomysł
- dodał.

Hakon 02-05-2019 09:26

Wolfgang w obozie banitów poczuł się spokojny. Tu było bezpiecznie póki co. Na propozycję Sigrid o ataku pozorowanym zamyślił się przez chwilę.
- Atak na bramę wydaje mi się zbyt banalny. Bez armii nikt by nie atakował bramy zamku. Co mądrzejszy by wpadł na to, że to pozorowany atak.- Wyraził swoje zdanie.
- Co do wspinaczki to odbywająca się w dzień podobny efekt by miała a nocna jedynie miała by sens. Z tymże wspinanie się jest ryzykowne a czym więcej nas pojawi się na dziedzińcu tym szybciej opanujemy zamek. Zastanawiam się tylko czy zajęcie zamku dolnego jest w zasięgu naszym, ale te próby ataku pozorowanego mogą także przyczynić się do obsadzenia przejścia do górnego zamku. Jak się nasi wysypią wewnątrz murów to niechybnie zamkną wrota i szukać sposobu przedarcia się do ważniejszej części będzie bardzo utrudnione.- Przedstawił mag swoje obawy.
- Myślę, że ja z kompanami i kilkoma Pani ludźmi powinniśmy dostać się do przejścia i kiedy zaatakujecie zacznie się zamieszanie i zanim obsadzą wszystko chwila minie a jak wtedy zaatakujemy przejście będzie łatwiej się przebić. No ale to ustalimy jak się z resztą spotkamy i przekażą nam efekty obserwacji.- Mag mówił spokojnie, dając wrażenie, że ma to przemyślane. Argumenty, których używał były sensowne, ale teraz pytanie jest następnie. Czy dowodzący zamkiem jest bystry. Jeśli tak to sugestie Techlera mają podstawę jeśli nie to plan Sigrid byłby sensowny. Mag starał się także poznać zdanie o dowódcy zamkowych od banitów. Oni znają lepiej przeciwnika niż on.

xeper 02-05-2019 11:49

24 Sommerzeit 2513, po zmierzchu
 
- Zanim dotrzemy do zamku i część z nas wejdzie na górę i tak zapadnie zmrok, więc światło dnia nie będzie przeszkodą w ataku. Z naszych obserwacji wynika, że strażników jest około trzydziestu. Oczywiście musimy teraz pominąć tych, których pozbyliście się we wsi i tych, którzy zostali wyeliminowani w lesie. Zaatakujemy z dwóch stron. Dziesięciu ludzi wraz ze mną, pójdzie z Wami tunelami i przejściem do zamku. Kolejnych dziesięciu zaatakuje pod osłoną ciemności bramę. Szykujcie się, a ja tymczasem wydam stosowne rozkazy – opuściła swój szałas, prosząc banitów o zebranie się na środku obozowiska. Niebo nad głowami zaczęły przesłaniać chmury, zbierało się na deszcz.


Poszło łatwo. Axel, Wolfgang, Sigrid i dziesiątka banitów sprawnie przekopali się przez zawalony tunel, potem nie niepokojeni przez zranionego mutanta pokonali podziemny labirynt, bez przeszkód przeszli przez siedlisko nietoperzy, które wystraszone dużą liczbą ludzi i światłem pochodni nie wychynęły ze swoich nor, wspięli się gęsiego po długich, kręconych schodach i stanęli tuż pod nogami czekających w kryjówce Lothara i Berniego.


Tymczasem druga dziesiątka banitów zgromadziła się w pobliżu wejścia do zamku i pod osłoną ciemności czekała na sygnał od Sigrid. Pierwsze krople deszczu zabębniły o dachy i mury zamku, zaszeleściły w listowiu drzew.


Banici czekali poniżej, a czwórka awanturników znów była razem. Towarzyszyła im przywódczyni banitów, która przyglądała się pogrążonym w mroku i przesłoniętym delikatnym welonem deszczu budynkom. – Mój niepokój budzi ten trzypiętrowy budynek – wskazała na najokazalszą w tej części zamku bryłę po lewej stronie. – I ta wieża – jej palec powędrował do ponurej baszty znajdującej się na prawo od przejścia do dalszej części zamku. – Jaki macie plan? – zapytała. – Gdy będziemy gotowi, dam sygnał do ataku.

hen_cerbin 02-05-2019 12:18

- Póki co nie wiedzą, że tu jesteśmy. Trzeba jak najszybciej zdobyć zbrojownię i koszary, podejrzewam, że są właśnie w tym budynku, który pokazałaś. Najłatwiej będzie załatwić przeciwników póki są zaskoczeni i bez broni.

Proponuję wyrżnięcie tylu wrogów ilu zdołamy póki się nie połapią, że są atakowani i odcięcie ich od uzbrojenia. Podpalenie tych dwóch budynków po bokach jako dywersję i szybki atak na główny budynek. Do momentu walki udajemy żebraków, których tu pełno, kluczem jest zaskoczenie. Warto też zająć przejście między zamkiem niskim i wysokim, ale nie szturmowałbym go dopóki nie zabezpieczymy tyłów. Tamta wieża wygląda na opuszczoną, można sprawdzić ją w ostatniej kolejności. Pozorowany atak na bramę poprosiłbym zaraz po tym jak nas zauważą i sami podniosą alarm - w ten sposób nie będą wiedzieć co się dzieje i gdzie atakujemy i może wyślą posiłki na bramę zamiast na nas
- podzielił się swoimi obserwacjami i przemyśleniami Lothar.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:16.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172