lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Warhammer] Wewnętrzny Wróg (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/16711-warhammer-wewnetrzny-wrog.html)

Kerm 07-04-2017 21:50

- Potężny? - Axel z niedowierzaniem pokręcił głową. - Jesteś zamknięty w tym malunku, nigdzie nie możesz odejść, a na dodatek mówisz, że masz pana, którego musisz słuchać. To przypomina niewolnictwo... Nie mógłbyś pomyśleć o zmianie warunków współpracy z tym kimś?

- W jaki sposób zwabiłeś do siebie tego goblina? - Zmienił temat, usiłując odwrócić uwagę demona od poczynań swych towarzyszy.

hen_cerbin 07-04-2017 22:53

Lothar kątem oka spoglądał na Szkiełko, pilnował by zasłaniać maga przed demonem. Na podstawie doświadczeń uznał, że to właśnie Wolfgang jest główną siłą uderzeniową zespołu.
Gdy usłyszał mowę Axela, dopytał demona, mając nadzieję, że skoro jego umiejętności* działały na pełnych pychy i dumy szlachetnie urodzonych, to może zadziałają też na pełnego ich jeszcze bardziej demona:
- Wierzę, że jesteś bardzo potężny. Ale jak w takim razie zmuszono Ciebie do służby? Kto był w stanie dokonać takiej rzeczy?


Nie tylko mówił - miał broń w pogotowiu. Trzymał się swojego wcześniejszego planu:
Jeśli demon zaatakuje jego, będzie się bronił i ostrożnie kontrował, by zajmując demona dać innym czas na atak od tyłu. Jeśli atak pójdzie na kogoś innego, stojącego przy/za szlachcicem - postara się go sparować i skontrować demona. Jeśli na kogoś po drugiej stronie demona - wykorzysta okazję do darmowego ataku.
Jeśli to ktoś z jego drużyny zaatakuje, dołączy.

* "intrygant" działa?;)
W razie walki: Ostrożny atak, ewentualne parowanie z akcji natychmiastowej za lewak i z punktem szczęścia gdyby miało nie wyjść.


Hakon 08-04-2017 23:04

Wolfgangowi się to bardzo nie podobało. Demon w centrum jednego z większych miast Reiklandu. Nie można było tego tak zostawić. No ale walczyć z tą maszkarą? Mistrz zawsze wspominał, że kto zaczyna zajmować się magią przywołującą ożywieńców czy demony w końcu narobi wiele problemów.
Nie tylko sobie, ale i okolicy. Oczywiście tak z grubsza to wyglądało.

Techler starał sobie przypomnieć czy coś słyszał lub czytał o takich sługach chaosu. Wiedział jedno, jeśli jest możliwość odesłania lub wyeliminowania tej maszkary to muszą to zrobić dla dobra tego miasta jak i Imperium.

Niestety mag uznał, że on sam by zaryzykował, ale nie chciał narażać towarzyszy,
którzy nie przysięgali walki z demonami i czarną magią.
Szkiełko i tak już się wycofał co dało tylko Techlerowi motywację do wyprowadzenie kompanów z komnaty.

Reinhard 09-04-2017 00:41

Gdy Axel zapytał o wabienie, Szkiełko nadstawił uszu. W końcu demon mógł użyć tej mocy na człowieku, warto było wiedzieć, jak może to zrobić. Pomimo pozornego spokoju, Leopold czuł się, jakby znajdował się w środku walki. Zlustrował komnatę, szukając innego niż przez kanały wyjścia, by w razie czego nie polegać na jednym miejscu ucieczki. Ośmielony tym, że demon póki co nie zaatakował, złodziej zajął się następnie skomplikowanym zamkiem tajemniczej skrzyneczki, węsząc cenny łup.

xeper 09-04-2017 19:47

Przez długą chwilę Szkiełko pocił się i trudził, żeby poznać wielce w jego mniemaniu obiecującą zawartość żelaznej skrzynki. Niestety nadaremno. Zamek, mimo całego złodziejskiego kunsztu Leopolda, nie ustępował. Co gorsza, Szkiełko w pewnym momencie poczuł na szyi mrowienie. Znak, że znalazł się w poważnym niebezpieczeństwie. Wolno odwrócił głowę i spojrzał wprost w bezdenne otchłanie pustki znajdujące się w wpatrujących się w niego oczodołach demona. Zachował się tak, jakby nie było go przy skrzynce i niemal w tym samym momencie znalazł się w progu. Tuż obok wycofującego się Zinggera.

- No - demon, po odpędzeniu złodziejaszka był najwyraźniej zadowolony z siebie. - Ale z niego gnida, co? Tak za moimi plecami. Nie zagadujcie mnie, bo się pogniewam! A jak zwabiłem ten kościsty deser? Sam wlazł, na tych trzech kulasikach. Haha! Po prostu istoty o tak małych mózgach, znajdujące się na tak niskim poziomie rozwoju intelektualnego jak on, czy wy, nie są w stanie pojąć pewnych złożonych aspektów... Hahaha. Uhahahau! Też nic nie rozumiecie? Więc wynoście się, kurze móżdżki! Nie zdradzę Wam moich sekretów! - na koniec ryknął przerażająco. Z sufitu posypały się drobinki zaprawy i smużki kurzu. Przebywanie w piwnicy stawało się niebezpieczne. Jakby do tej pory nie było...

Kerm 09-04-2017 20:51

Wyjścia z tej sytuacji były dwa - odejść, albo zostać i walczyć z demonem. Axel, mimo wszystko, wolałby to pierwsze, nawet gdyby uznać, że demon nie mógł wyjść ze swego malowanego więzienia.
Rozejrzał się raz jeszcze po siedzibie demona, chcąc sprawdzić, czy czasem nie ma tu innego wyjścia, po czym powiedział:
- Chodźmy stąd.

Reinhard 11-04-2017 08:01

Szkiełku dwa razy nie trzeba było powtarzać. Nigdy nie sądził, że uzna kanały za przyjazne miejsce -a le w porównaniu do tej komnaty każde chyba byłoby lepsze.Jak skrzyneczka nie puszczała, to nic tu było po nim. Ewakuował się w tempie ekspresowym.

Hakon 11-04-2017 09:26

Wolfgang wycofał się za Axelem ku wyjściu. Stanął blisko drzwi by w razie co magią wspomóc zaatakowanego towarzysza.

Nie podobało się magowi, że odchodzą bez wyeliminowania z tego świata demona. No ale to był demon i walka z nim mogła zakończyć się śmiercią kogoś jak nie wszystkich. Nie chciał tego.

- Wracajmy do sędziego. Trzeba zgłosić, że goblin już nie zagraża miastu. No i czy wspominamy o piwniczce? Czy na własną rękę dorwiemy czarnoksiężnika, który go przyzwał.- Zapytał kompanów gdy już wszyscy bezpieczni byli.
- Nie można tego tak zostawić. Z resztą może za rozwiązanie tej sprawy dużo większa nagroda będzie czekała? Złoto zawsze się przyda.- Dodał.

Reinhard 11-04-2017 10:09

-Pytanie, do kogo piwniczka należy. Biednie to nie wyglądało. A jeśli ten czarownik to kto znaczniejszy i użyje swoich kontaktów, by nas uciszyć? Trzeba się rozeznać. Komu uwierzą, szanowanemu obywatelowi czy garstce włóczęgów? Którzy po nocy z mistrzem małodobrym przyznają, że to oni demona w piwniczce przykładnego mieszczanina przywołali?
- Nie znaczy to, że zamierzam uciekać. Spać by mi nie dało, jakbym nieświadomych ludzi na żer takiego demona zostawił. Jakby wszystkich zeżarł, to kogo bym okradał?

Hakon 11-04-2017 10:50

Techler popatrzył na szkiełko.
- Może i masz rację. Lepiej samemu sprawdźmy kto nad piwniczką mieszka.- Poparł propozycję Leopolda i zastanawiał się.

- Przed wejściem na mapie zaznaczyłem miejsce więc po wyjściu poszukajmy budynku na powierzchni.- Dodał po chwili.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:53.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172