lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [sesja]Chaos w sercu Imperium (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/1727-sesja-chaos-w-sercu-imperium.html)

mataichi 29-07-2006 10:52

Felix
Na słowa elfa pośpiesznie skończył zupę. Nie wiedział co stało się na zewnątrz i nie musiał. Domyślał się. - Jeżeli czeka ją stos sam osobiście podłoże ogień. - Wziął swoje rzeczy i poszedł za elfem. Znowu jego twarz zmieniła, wykrzywił ją grymas wściekłości, gdyby mógł sam rzuciłby się na Gabrielle. Ale rozsądek znów wziął górę tylko na jak długo.

Shyshka 29-07-2006 10:58

Coen
-Cholera musimy ustalić co robimy bo inaczej stracimy naszą miłą koleżankę. Jak dobrze widzę prowadzi ich jeden strażnik i jakiś kapitan. Po jednym dla mnie i dla ciebie. Bijemy? - szepczę do Felixa.

mataichi 29-07-2006 11:36

Felix
Sami samobójcy mnie otaczają a ja nie zamierzam umierać jeszcze nie teraz. Ale pomóc trzeba.
- To chyba nie najlepszy pomysł. Lepiej poczekać jak się ta sprawa potoczy. Ludzie mogą pomóc strażnikom. Poza tym atakowanie straży to sam w sobie kiepski pomysł. - Miał nadzieje, że elf nie zrobi nic głupiego. Wolał nie wiedzieć, jak zareaguje tłum, gdy zobaczy rozszalałego elfa. Nie chciał śmierci czarodziejki, ale ratowanie jej nie jest jego priorytetem i nie będzie nie potrzebnie narażał życia.

Shyshka 29-07-2006 12:04

Coen
-Hmm, rzeczywiście to może się nie udać. Poczekamy, zobaczymy. Najwyżej będziemy podróżować we dwójkę. Ale ciągnie mnie do bitki...- mówię i idę dalej za strażnikami.

Asshilis 29-07-2006 12:10

Strażnik poprowadził was do lepszej części miasta. Po ulicach chodzą tu mieszczanie, szlachta, widzieliście nawet człowieka wyglądającego na arystokratę. Jest tu też o wiele więcej straży. Nie śmierdzi aż tak, jak przed karczmą i wszystko jest w miarę czyste. Ludzie patrzą się na was krzywo. Wyróżniacie się z tłumu i macie broń.

Strażnik wyszy rangą zatrzymał się przed budynkiem straży.
Poprowadź ich na salę przesłuchiwań. Zaraz tam przyjdę - mówi do tego, który was pilnował - Ja mam tu jeszcze coś do załatwienia.
Rozgląda się. Jego wzrok zatrzymuje się na Coenie i Felixie. Podchodzi do was.
Wy też za mną. Nic wam się nie stanie, wiem, że jesteście jej towarzyszami, więc powinniście posłuchać, co mam do powiedzenia. Chodźcie.

Shyshka 29-07-2006 12:12

Coen
-Dobrze, ale łuku mi nie zabierzesz.- mówię do strażnika. I podąrzam za nim

mataichi 29-07-2006 12:32

Felix
Jakoś nie bardzo mi się chce wierzyć. Ale jeśli wie o naszej znajomości to ucieczka nie ma większego sensu. Stało się. - Poszedł ze strażnikiem. Jeśli będzie trzeba odda broń. Rozważał zeznawanie przeciwko Gabrielle tak był na nią wściekły. - Może uda nam się jakoś wyjść z tego cało.

Asshilis 29-07-2006 12:58

Sala przesłuchiwań - zamknięte na cztery spusty pomieszczenie bez okien. zazwyczaj jest w nim paru strażników. Tym razem jednak kapitan wywalił strażników za drzwi. Posadził całą waszą czwórkę na krzesłach w szeregu. Sam rozsiadł się naprzeciw was.
Używanie magii bez licencji... - spojrzał się na Gabrielle - bo nie masz licencji, prawda? - Kiedy czarodziejka potwierdziła, westchnął - ani bez mistrza. W dodatku zranienie wpływowego człowieka w naszym miasteczku... Stos jak nic... - popatrzył po twarzach drużyny - Ale ja mogę temu zapobiec... Widzicie, mój człowiek obserwował was, odkąd przyjechaliście tu... Wyglądacie na takich, co potrafią sobie w życiu radzić... Przynajmniej niektórzy - spojrzał się znacząco na Gabrielle - Kiedy zobaczył, jak użyłaś magii natychmiast mnie zawiadomił. Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia - Spojrzał się jej w oczy - Jestem zastępcą kapitana tej straży. Jeśli w jakiś sposób pozbędziesz się kapitana, uniewinnię cię. Możesz zrobić cokolwiek - sporządzić dowody jego przestępstwa, skrytobójczo go zabić, czy też jakoś zniechęcić go do tej pozycji... Znasz się na magii, więc coś zrób - teraz zwraca się do reszty drużyny - Nie musicie jej pomagać. Wy jesteście wolni. Ale pomoc by się jej przydała - zróbcie, co uważacie za słuszne. I niech nikt z was nie próbuje na mnie kablować, to na nic się nie zda. Wybronię się ze wszystkiego. Masz cztery dni, czarodziejko, na wykonanie zadania. Wymyślę coś, żeby dać ci ten czas. I nie próbuj uciekać - twoja sława cię wyprzedzi... Jakieś pytania?

mataichi 29-07-2006 13:28

Felix

- Niech żyje sprawiedliwość - Mruknął do siebie. Chętnie rozwaliłby łeb temu typowi a jeszcze bardziej czarodziejce, jednak stłumił w sobie wszelkie protesty razem z sumieniem.
- Powiedz tylko gdzie mieszka. - Nie może podchodzić do tego emocjonalnie, jest to tylko kolejne zlecenie i zamierza je wykonać jak najlepiej. A potem - pomyślał i uśmiechnął się do kapitana - załatwię jego.

Asshilis 29-07-2006 13:48

Proszę, oto mapa miasta. Kapita Tallenke mieszka na samym końcy ulicy im. Vereny, po prawej stronie, patrząc z południa. Tu - wskazał miejsce palcem na mapie.
Zróbcie co do was należy - odprowadził was do drzwi. - Macie tu być w południe za cztery dni. Do roboty!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:20.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172