Gereke, jak już ubiją mutanta, przekaże kompanowi, że zostaje w stajni. Szuka miejsca, gdzie mógłby czatować i obserwować okolicę (okienko na poddaszu, czy coś). A jak nie ma okienka, to skryje się przed wejściem do stajni. Obserwuje wtedy rekacje zwierząt, bo widzi że są wyczulone. Mówi Andreasowi, by wołał, jak będzie potrzebna pomoc w środku i sam też jak co to będzie robił (zależnie od ewentualnej sytuacji). |
No to napisz to po prostu w poście u siebie, a ja się do tego odniosę w kolejnym swoim wpisie, tak będzie najprościej. |
Czyli na zewnątrz nic się nie dzieje (do czasu jak reszta trafiła do piwnicy), tak? Gdzie znalazł miejsce na przyczajenie się? |
Na zewnątrz nic się nie dzieje. Pusto, leje, ogólnie ponuro. Znalazł miejsce przy drzwiach, bo żadnego okienka na stryszku nie ma, tylko wyjście na dach, no ale chyba Gereke nie chce próbować chodzić po mokrym, spadzistym dachu, prawda? ;) |
Nie, niezbyt :) |
Czy z kuchni (albo innego miejsca na zapleczu) jest jakieś tylne wyjście na podwórze? |
Nie ma, gdyby było, to na pewno nie zapomniałabym o tym wspomnieć ;) |
Wolałem się upewnić :). Post w ciągu kwadransa. |
W sumie chciałam tylko poinformować, że jestem na L4. W zależności od samopoczucia mogę mieć wiele czasu, albo nie mieć sił. W obu przypadkach moje siły umysłowe będą jednak dosyć kiepskie :) Ta informacja nie jest jednoznaczna z tym, że nie dam posta. Będę się starała, aby się pojawił, ale wolę uprzedzić zawczasu. |
Powrotu do zdrowia, Nami <tula> Jak pisałam w "miłości i hajsach" możesz tylko zostawić mi deklarację w komentarzach, jeśli nie czujesz się na siłach, by pisać :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:18. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0