Dzięki, miło mi to słyszeć, staram się :).

A czy ja gdzieś napisałem, że Schiller nie żyje? :magic:

Deeeemn. Przeżyć postrzał - zostać zadeptanym przez płochliwą tłuszczę. Warto zapamiętać.

Oto co znaczy doświadczenie, profesjonalizm i wyszkolenie: strzelają? To padnij na glebę a do szturmu niech rusza mięso armatnie;)

Dokładnie. Lis może stary, ale ciagle cwany :lol:.

No to ja już wiem co zrobi Rory :D

Zwija sakiewkę odwróconemu plecami Kislevicie :-P

Dobre Hakon, dobre.

Hakon popsułeś cały plan! < burmuszy się>

Macie posta. Walka poszła gładko, liczę na jakieś odniesienia do potyczki a czas do zagospodarowania w postach do nocy - możecie podialogować, przygotowywać się do wymarszu, czy co tam sobie chcecie, niczego nie narzucam.

DEADLINE DO PIĄTKU WŁĄCZNIE. 23.12 powinienem dać Wam kolejną odpiskę, wtedy też ustalimy sobie, czy robimy jakąś przerwę świąteczną ;).

I uprzedzając pytania: jak ktoś pójdzie sprawdzić miejsce, skąd padł strzał, zastanie jedynie porzucony muszkiet bez amunicji :).

Jeśli ktoś by chciał pobiesiadować i pogadać z Brokkiem, to niech mi da znać, na pewno wygospodaruję czas na jakiś dialog.