Ok. Transport na drugą stronę tym czym całym oddziałem z końmi się da na raz. (Rozpowiadać każę, że na zwiad dookoła miasta idziemy a koń i skrzynie potrzebne by gdzieś zbierać żywność (jagody, grzyby itd.) Gustaw osobiście idąc do cyrulika załatwi ten transport. Juczne zwierzę na pewno 1, ale jeśli MG uzna, że za ciężko jemu i nam to drugie. Tak by bez problemów w ruchu podążać do celu. (proszę pamiętać o prowiancie i o tym, że racje żelazne na dwa tygodnie każdy niesie u siebie by w górach mieć co jeść i by nie stracić gdy koń zginie czy ucieknie itd.) Jeśli coś jeszcze zostało z "kasy" w zapasowe ubranie ładuję dobrej jakości by w górach się nie zdziwić. Do tego jakieś rzeczy które można sprzedać dość łatwo na szlaku a zajmujące mało miejsca. |
Cytat:
e: widzę poprawki robione w docu i exelu więc zobaczę jak pójdzie. Kto zajmie się końmi jucznymi? |
Jednym któryś z saperów bo to ich dobytej jedzie. Drugim (jeśli jednak jest) na zmianę pozostali, którzy akurat nie robią nic innego. |
Cytat:
Ale przyjąłem komu wyznaczyłeś obowiązki, zobaczę jak będzie z wypełnianiem. @wszyscy Proszę przejrzeć swój ekwipunek tutaj Sprawdziłem Gustawa i nawet po korektach wyszło mu przeciążenie o ponad 50%. U części z Was jest podobnie. Część trzeba będzie albo zostawić albo oddać komuś albo przerzucić na juczne zwierzęta. e: Policzyłem kilka osób. Na takie przekroczenie jak u Leo czy ewentualnie Waltera to jeszcze machnąłbym ręką. Ale niektórzy przesadzili w zbieractwie. Przed wyruszeniem w drogę policzę resztę, mam nadzieję, że nie okaże się, że barka zatonie z powodu przeładowania;) |
To co ja mam załatwić? I czy dostanę na to fundusze? Hen, tak w sumie, to Diuk oprócz tej zbroi to w wyposażeniu ma jeszcze plecak, kośći do gry czy ubranie podóżne, co z tego co pamiętam dużo nie waży. |
Dziś wieczorem/jutro napiszę jeszcze post, pewnie jeszcze spróbuje dokonać korekty wyposażenia/ostatniego zakupy. Może skontaktować się ze swoimi znajomymi i za ich pośrednictwem w dniach kolejnych rozpuścić jakieś plotki. |
Cytat:
Ale samo uzbrojenie waży 240, a opancerzenie 323 (i kasa 46). A Krzepy Karl ma 36 więc może unieść 360. Wyrzucenie kolczugi (130) i halabardy (175) albo przerzucenie ich na konia sprowadzi Diuka poniżej maksymalnego udźwigu. e: a jeszcze Gustaw kazał nosić dwutygodniowy zapas prowiantu przy sobie, a to kolejne 100 obciążenia, tylko jeszcze tego nie podopisywałem innym poza nim. |
Ponieważ trochę się to wszystko pokomplikowało z tym ekwipunkiem, a w docu nie miałem sił na bieżący monitoring, więc mam pytania. Czy mogę jeszcze raz zrewidować ekwipunek? Czy mogę też wymienić jedną rzecz doskonałej jakości na inną? I jaki jest plan na podróż (rzeka, las, trakt)? Z wierzchowcami też może być ciężko lasem podróżować. Edit: Wyszło mi po zliczeniu wszystkiego ponad 600 punktów obciążenia, bez kuca na dwie osoby lub dużej łodzi to marnie będzie. |
Hakon w ramach wolnych środków proponowałbym jakieś juki, worki czy inne kuferki. Jako na koniach to się musi trzymać. |
Cytat:
Plan na podróż to pytanie nie do mnie, ale słyszałem i o lasach... @ pi0t W ramach zakupu koni juki i uprząż dostaliście gratis. Tylko siodeł nie, bo to juczne. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:52. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0