- On zdecyduje o twoim losie - odpowiedział szlachcic wskazując na Gustawa - Jak dla mnie możesz żyć dalej, jesteś zbyt głupi by stanowić dla mnie i moich towarzyszy jakiekolwiek zagrożenie. Obawiam się jednak że, nawet jeśli Gustav daruje ci życie i tak się z tych ran nie wyliżesz. Machavellian poczekał spokojnie na decyzję kompana, a gdy problem zbira został już rozwiązany udał się na zebranie, które zwołał Gustaw. Podejrzewał, że chodzić może o te stwory z jaskiń, które spotkali z Alonso w dole podziemnej rzeki, ale uznał, że dopóki nie zostaną sami bez świadków, z nikim nie podzieli się swoją opowieścią. |
Gustav kontynuował rozmowę - Twoje przeżycie zależy od tego czy będziesz przydatny. A twoja przydatność opiera się na wiedzy jaką masz o tym co się tu dzieje, bo z tego co wiem jesteś więźniem, który jest tu najdłużej... - Gustav zaczerpnął oddech i dał jeńcowi chwilę czasu do namysłu. - Skoro wiesz jaka stoi przed tobą perspektywa powiedz jak to było z tymi potworami i przy okazji je opisz. |
- Tak, to prawda, jestem tu bardzo długo, ale sam też nie zapuszczałem się w tamte rejony. Potwory były zawsze, w sensie przede mną. Z jakiegoś powodu nie wychodziły do nas, szef, ten którego zabiliście, mówił że coś ich trzyma żeby tu nie przychodzily. Mówił coś o jakiś wyrytych znaczkach na skalę, co wyglądają jak krzaczki. A same potwory... Duże, włochate, z ostrymi pazurami i dobrze widzą w ciemnościach. Nie znam nikogo kto wróciłby od nich żywy |
- Trzeba załatwić coś do rysowania! - Gustav zwrócił się do towarzyszy, a następnie - Jak przyniosą to spróbujesz nakreślić granice bezpiecznego obszaru. A międzyczasie zadam inne pytania. Pamiętasz czy wasz herszt mówił coś więcej o tych potworach? Sam je widział, usłyszał coś od starców, którzy rządzą tym przybytkiem albo coś w tym stylu? |
- Oj nie wiem czy dam radę narysować, ale ogólnie kazdy wie gdzie się nie zapuszczać. Szef nic nie mówił, tylko że coś im nie wyszło i dlatego są, ale nic więcej. Gustav nie miał problemu z określeniem punktu którego nie należy przekraczać, ale nikt nie byl pewien czy to faktycznie to miejsce czy może jednak kawałek dalej w głąb siedlisk potworów. |
- Wygląda, że był z nimi w bliskich stosunkach. Możesz coś więcej o tym powiedzieć? - Gustav dalej drążył. |
-Bliskich? Niekoniecznie? Wydawali mu polecenia jak każdemu z więźniów.. czasami. Teraz ustawił się z Wami |
- Nikt nie widział, jak im wydawali mu rozkazy. Musiał, gdzieś z nimi spotykać... Miał gdzieś tu kryjówkę albo wychodził jakąś furtką do nich? |
- Nie było mnie przy tym, ale jeśli już to gdzieś tam gdzie potwory, zawsze z tamtad przychodził z nowinami |
- Przychodził z nowinami z miejsc, gdzie są potwory? - Gustava aż zmroziło. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:10. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0