Może zóbmy z Melissy takie spoiwo tej bandy? XD

Medyczka mogła pomóc każemu z was w róznym miejscu i czasie, w ciągu ostatnich miesięcy. Tu jednemu nogę uratowała, innemu rany opatrzyła, trzeciego wyciągnęła z jakiejś choroby (może ospy :P ). Nie wzięła zapłaty za leczenie i mogliście czuć się zobowiązani. Dlatego kiedy spotkaliście ją ponownie w Dreetz i poprosiła was o pomoc w ochronie wioski, to zgodziliście się. Mogliście się tam znaleźć przypadkowo, albo celowo szukać Melissy by spłacić dług wdzięczności. Ona sama podróżuje pomagając tym, którzy tego potrzebują, więc naturalnie mogła trafić do wioski.

Zachęceni sukcesami w obronie Dreetz, mogliśmy postanowić dalej razem podróżować. Dla Melissy to zawsze bezpieczniej podróżować ze zbrojnymi. Robert może się jej trzymać, bo obiecała pomóc mu wyleczyć się z nałogu. Sir Dorian może nie chcieć pozostwiać białogłowy samej, bez ochrony, albo na pastwe Roberta :P a Bernard, to w sumie nie wiem XD Może mu kogoś przypomina? Albo nadal jest wdzięczny za uratowanie nogi i nie chce, by sie jej krzywda stała? Sam coś wymyśl Junior ;)

To moja propozycja.

No to jest fajny pomysł :-) Jak dla mnie to każdy z BG wydaje się mieć silne poczucie (różnie pojmowanej) sprawiedliwości i mocne zasady. Do tego faceci dobrze robią mieczem. To dobra motywacja, by wędrować i naprawiać świat według własnego widzimisię. Zwłaszcza że przy okazji można nieźle zarobić i dużo się nauczyć.

Jeszcze co do odpisów, to jak ktoś odpisze przed wami, to starajcie się do tego przynajmniej lakonicznie odnosić, szczególnie jak nawiązuje do tej samej aktywności, co wy. Tak, żeby wyglądało, jakby odpisy były elementem jednej opowieści, a nie każdy z BG istniał we własnym, hermetycznym uniwersum.

Co do akcji, to ogólnie będę narzucać sensowne tempo, żebyśmy pół roku nie wychodzili z karczmy. Dlatego niektóre rzeczy będziecie musieli pisać w retrospekcjach (o ile będzie wam zależało). Pauzy będą na istotne decyzje, a nie odniesienie się do losowej scenki o niewielkim znaczeniu fabularnym (czasami jednak będzie trzeba wykonać jakiś rzut, więc warto powiadomić mnie o zamiarach).

Młoda Damo, jesteś w oczach rodowitego syna Bretonii jeno białką. Nie jesteś damą, więc i rycerskość wobec Ciebie to jakby rzucać perły przed wieprze. :D

No dobra, żartowałem :)

Ale damą nie jesteś, nie?

No.

Myślę, że Doriana polubisz. Kto mógłby tego dumnego syna Bretonii nie kochać?

P
b
.

Bielon, Ty jesteś mądry i bywały w świecie. O co chodzi? Czemu nikt nie lubi naszych postaci albo przynajmniej traktuje jak bufonów? Przeskrobałeś coś? Byłeś nie miły?

Junior, to standardowa reakcja gorzej urodzonych na naturalną aurę takich jak MY, ulepionych z lepszej gliny :D Nie jesteśmy z byle plebsu, by latać jak ktoś krzyknie "chodźta!", nie gniemy karku jak w okolicy pojawi się białogłowa, bo w zasadzie wdzięczna być winna, jeśli zdecydujemy się poklepać ją po wypiętym tym i owym. Jesteśmy szlachta! I kmioty winne towiedzieć, czuć i respektować!

No. Tak sobie myślę, że nas pokochają :D

p
b
.

Jest szansa, że odezwą się w nich jakieś uczucia jak przyjdzie do wojaczki :-P

Najgorzej jest jak się komuś coś wydaje :D

Ale Melissa jest już pełna uczucia do dwóch naszych bufonów, pełna niechęci XD

Wszedł odpis. Więc tak:

• Wszyscy możecie jakoś skomentować sytuację z rybami w Taalagadzie, jeśli kogoś ta informacja w ogóle zainteresowała.
• Dieter, Melissa i Robert mogli zadawać pytania elfce, mogli też się powstrzymać. Jeśli zadajecie nimi pytania, to musicie mi je napisać, bym mogła wam dać odpowiedź, którą wstawicie w odpisie.
• Dieter, Melissa i Robert mogą coś odpowiedzieć na sekret, który wyjawiła elfka. Jak będzie to wymagać mojej reakcji, to proszę o pytania/wypowiedzi do mnie przed zawarciem w poście.
• Robert może zawrzeć w swoim poście co odpowiada sędziemu gdy ten zadał mu pytanie po zobaczeniu napisów na jego ciele.
• Dieter, Melissa i Robert powinni coś powiedzieć o sobie sędziemu, jeśli interesuje ich praca.
• Dieter, Melissa i Robert jeśli przyjmą ofertę asesora to mogą sobie dopisać 1 zk. To wasza wola, bo ja i tak pilnuję u siebie stanu złota postaci.
• Dieter, Melissa i Robert mogą zapytać o coś sędziego, ale jeśli chodzi o pracę, to raczej nie powie nic więcej.
• Dorian i Bernard mogą jakoś zareagować na podejście hochlandzkiego weterana-żebraka.

Chyba tyle. Ogólnie trójka, która opuściła karczmę, może opisać wrażenia ze spaceru. Co tam chcecie. Tak naprawdę jedyna kluczowa rzecz, to czy Dieter, Melissa i Robert przyjmują robotę i jak Bernard i Dorian reagują na kolesia, który ich zaczepił.

Jakby były jakieś pytania to zapraszam do ich zadawania :-)

Czas na odpis do czwartku, 25.03.2021, do godziny 18:00

Pytanie zadałem, ale na 15 minut przed planowanym odpisem, więc nie wiem czemu mając AŻ TYLE czasu MG nie odpowiedział. :D :D :D

Jakoś sobie poradziłem, wszystko w rękach MGrżysty, czy jakoś tak. :D

p
b
.