Proponuję zaczekać na wpis Juniora do jutra (może być nawet rezerwacja), a potem ewentualnie przyjmę, że elf spełni życzenie czarodziejki i przekaże przestrogę Olivii jej kompanom (a czy Lars i spółka wezmą to za dobrą monetę, to inna kwestia).

Bielonie, napisz proszę kilka zdań otwierających wieczerzę z pijatyką do kompletu i rzuć proszę 1k100. Sierżant Knappe napije się przez grzeczność, odmówi dolewek. Pan Niers i traper? Jeśli jesteście za, rzućcie proszę 1k100 w poście rezerwacji (albo nawet lepiej - rzućcie wszyscy w swoich ostatnich postach) i możemy przemieść akcję do poranka następnego dnia i wyjazdu do Middenheim

Było by fajnie, gdybym miał te wyniki oraz opcjonalny wpis dla Loriego do jutrzejszego wieczora.

Święta już za nami, więc pora wziąć się w garść i pocisnąć dalej z fabułą sesji. Udział w pijatyce (mniej lub bardziej aktywny - jak Olivia) zadeklarowali wszyscy gracze z wyjątkiem Juniora: tym samym uznałem, że elf zaniósł do skrzydła służby ostrzeżenie panny Hochberg, a potem wrócił do głównej części budynku nie wdając się w zbędne ze swojego punktu widzenia konwersacje.

Rzuty pijusów zamierzam podciągnąć pod Wytrzymałość - dla przypomnienia, uzyskaliście następujące wyniki: pan Niers 87, Olivia 41, Franz 29, a dla Bielona rzuciłem w swoim własnym poście (#93) uzyskując wynik 21. Za chwilę rzucę okiem na Wasze KP, aby porównać te wyniki z cechą Wyt. Generalnie ci, którzy zaliczyli testu nie wpadną wbrew swojej woli w pijacki sen i będą funkcjonowali w normalny sposób. Im bardziej zawalony rzut, tym głębszy sen i większy kac (panu Niersowi zwyczajnie pęknie głowa).

Przyjmuję na ten moment, że Olivia zaśnie w pokoju gościnnym strzeżona przez drzemiącego w fotelu Loriego, a nasi hultaje pokładą się wszyscy na pryczach w pokoju Larsa, poprzytulani lubieżnie do siebie nawzajem.

Biorę się za pisanie fabularki.