Mike

E tam, znając życie, to medyk pomyli butelki i sami wypijemy flasze na sen :P

 

Bielon

No właśnie mam dylemat, bo ani razu nie padła deklaracja celowości : chcemy podać flaszkę chłopakom:

A). Małego Thomasa
B). Sulisbur'ego
C). Czarnego jak Noc
D). Każdemu
E). Zmienilim zdanie, chlejemy sami
F). Zmieniilim zdanie, nikomu nic nie dajemy

Zwyczajnie mam zonka. Mak k6 rzucić?

Czekam na odpowiedź do 20.00

P
b
.

 

__________________
Bielon "Bielon" Bielon

M0n

Wydawało mi się że Sulisbur'emu, dla każdego raczej nie starczy, choć w naszym położeniu E) brzmi również kusząco (żart)

 

Eliasz

Takie było założenie i nic (nikt) - po drodze - nie zadeklarował zmiany . Trujemy ludzi Salisburego wymieniając flaszkę na żarcie czy jeszcze lepiej amunicję ( strzały, kule itp) - im mniej amo będa mieli oni tym lepiej dla nas a jak ich zabijemy ich własną amunicją to okradniemy z żarcia. Czyste win-win na wymianie Ewentualnie jakiś oręż , tarcza itp - w zasadzie wymienia się chyba medyk więc co mu tam podpasi

 

Bielon

Taaak.

No to miłej lektury.

P
b
.

P.S.: To był dobry plan, co mogło pójść nie tak

 

__________________
Bielon "Bielon" Bielon

Eliasz

Kiedy czytam twoje posty Bielon to dosłownie uczta dla intelektualnego podniebienia . Ksiażki powinieneś pisać . Ba może nawet jakies piszesz Ale serio zwroty akcji, opisy, fabuła , ciesze się że wróciłes do prowadzenia

A co do wydarzeń w sesji - dam chwile innym graczom żeby sobie poczytali na spokojnie posta generalnie jednak pojawienie się demona to doskonała okazja by brac nogi za pas, albo i za dwa pasy. A najlepiej to schowac się gdzies w ruinach ruin czy cokolwiek w miejscu które nie pójdzie na pierwszy szturm - o ile ten sie nie wycofa na widok demona Najchętniej ciągnąc Gudrun i Semena w kierunku medyka - co by go wyratować z rąk Salisburego - a przynajmniej próbując ( zanim tam dobiegniemy to strzał z procy i łuku na pewno pomoże ) .

Niebawem opisze to w poście jeśli pozostali gracze mają jakies skargi uwagi adnotacje - to najlepiej teraz żebym mógł je uwzględnić w opisie.

PS - MG - generalnie rozumiem że opcja schowania się , przemkniecia może byc w pizdu ciężka - z jednej strony poza murami pędzące wojsko, z drugiej strony pędzący obrońcy w kierunku barykady - dlatego mysle raczej o przejściu bokiem gdzieś wzdłuż murów od wewnętrznej strony miasta daj znać czy wymkniecie się z tej nawałnicy jest w ogóle możliwe ( i to zabierając medyka po drodze ! a co , Tupik towarzyszy nie zostawia na pastwe losu ) - jedyną dobrą z tej całej sytuacji jest fakt że taki demon na pewno bardziej zwróci uwagę obrońców miasta ( i atakujących ) niż mała grupka przemykająca przy muraach - zapewne ze strachu a może z jaką misją od rewolucjonistów... Nie wiem wiem że walka z demonem w zamierzeniach naszych szacownych kultustów nie tak miała wyglądac więc sobie ją odpuszczamy

 

Bielon

No ja się zastanawiałem, co w tym planie może pójść nie tak.

Teraz zaś ciekawi mnie jak to się rozwinie. Idę dokończyć prace kreacyjne nad Panem Lazarusem Erestryzonaburem Thro, czy jak tam on się nie będzie nazywał, ten nasz Azazel

P
b
.

 

__________________
Bielon "Bielon" Bielon

hen_cerbin

Dziś prawdopodobnie uda mi się odpisać w końcu.
Póki co: plus za szybkie myślenie Eliasz.

 

__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Eliasz

Łosz Panie gdybym tak każdego krytycznego pecha mógł interpretowac na swoją korzyść ... Zdajesz sobie sprawę że to nie jest 01 , tylko 00 ? Ale mniejsza o większość , staram się ograniczać mimo wszystko światotworzenie jesli coś potencjalnie MG moze widziec inaczej. Wiem wiem , zwykle Bielon i tak odwróci kota do góry ogonem jak gracz przesadzi - dlatego własnie wole nie przesadzać , a czasme nawet nie próbować , MG zwykle i tak świetnie opisuje konsekwencje moich deklaracji


Dziękować , tak sobie pomyślałem w zgiełku walki nikt nie będzie miał czasu na sprawdzanie oskarżeń, sądy , dysputy kto tu winien itd. Zwykle to pierwsze oskarżenie jest najskuteczniejsze - no bo przecież nikt by tak nie krzysczał gdyby nie zdradził lub nie przywołał demona. Analiza forteli Tupika będzie miała czas i miejsce dopiero później - o ile w ogóle Zresztą dawała dobry pretekst do strzału na Salisubergo bez ściągania na siebie zarzutu zdrady. Wiem wiem, złodziej najgłośniej krzyczy "łapac złodzieja" - ale jak mówiłem na takie analizy to nie czas ani nie miejsce. / swoją drogą corab bardziej przypominają mi się machinacje które w poprzedniej mojej sesji u Bielona zakońćzyły się powieszeniem Tupika. Sytuacje i wydarzenia pozwalały na coraz śmielsze poczynania halflinga a gdy dochodził już do szczytu... swoich możliwości oczywiscie, to wtedy mu się zrypała na łeb cała otoczka scenariusza i mam dziwne wrażenie że tym razem zaczyna byc to samo - powinienem sie nie wychylać... no ale jak tu się nie wychylac taką postacią

 

Mike

No 0 to mniej niż jeden, więc lepsze trafienie? Mechanikę młotka używałem dawno temu. Jak Bielon powie, żeby zmienić to zmienię. Ale wątpię by ten jeden bandzior robił mu różnicę, ma jeszcze parę tysięcy po obu stronach muru Że o demonie nie wspomnę
Bielon, zmieniać?