Komentarze - Augur
 

Serwus panowie!

Zatem zaczynamy polowanie na heretyka.

Dzisiaj tylko post otwierający, bo choć miałem w planach ogarnąć też wszystkie materiały dodatkowe, to tak się niestety złożyło, że nie mam w tej chwili dostępu do dysku na którym ma wszystko zapisane.

Materiały, czyli listy, mapy, opisy NPC-ów pojawią się najpewniej jutro. Choć to zależy, jak mi się dzień ułoży.

W tym momencie macie zajawkę wprowadzającą waszych bohaterów. Możecie już w tym momencie dać post opisujący wasze postacie, a nawet powoli przymierzać się do planowania ekspedycji.

____
Zdradzając, co zawierają między innymi listy to powiem, że Lektor Zakonu polecam wam założyć w Wurzen bazę wypadową. Możecie to zrobić, albo w miejscowej świątyni, albo próbować skorzystać z budynków ratusza (to opcja spowoduje od razu zainteresowanie się waszą misją władz miejskich, a w szybkim czasie także elit miasta i okolic) lub próbować zorganizować coś na własną rękę. Następnie macie udać się do Hunde Zitadelle, bowiem to właśnie w rodowej siedzibie Bogenschutzów widziano ostatnio heretyka, którego macie schwytać.

____
Icarius tak, jak stoi w poście, Manfred jest od ponad tygodnia w terenie i poluje na bandę, która podstępem i siłą napada na ludzi na terenie baronii. Heinrich podejrzewa, że nie są to przypadkowi ludzie i dlatego polecił bratu złapać ich żywcem i dokładnie przesłuchać.
Niestety misja nie idzie po myśli Manfreda. Bandyci nie tylko umykają jego ludziom, ale też zdradzają niemal profetyczne zdolności, co budzi podejrzenia i niepokój wśród żołnierzy.

Od początku wyprawy Manfred ma kłopoty ze snem. W nocy, której zaczyna się akcja nawiedza go straszliwy koszmar.

____
Na ten moment tyle ode mnie. Dalsze informacje już wkrótce. .

Powodzenia wszystkim. Z uwagi na pracę odezwę się w sesji najwcześniej w czwartek.

Witam wszystkich. Ja coś zaplanuje Manfredem jak już zapoznam się z materiałami jak się pokażą.

Póki co pytanie techniczne. Jak liczne są wojska Baronii? I ilu ludzi poszło z Manfredem ścigać bandytów. Ten szósty zmysł w unikaniu przez bandytów zasadzki to w interpretacji Manfreda zjawisko wręcz nadnaturalne bo nie było szans o tym wszystkim wiedzieć? Czy ktoś mógł zwyczajnie sypnąć?

Cześć :)

Mój post powitalny w sesji właśnie się pojawił. Może nieco rozjaśni o mojej postaci, może nieco okryje tajemnicą.

Powodzenia wszystkim i miłej rozgrywki życzę. Oby grało nam się jak najlepiej.

A teraz czekam na odpowiedzi inkwizytorów oraz materiał, aby móc działać dalej :)

Wybaczcie panowie, że was z lekka zaniedbałem. Niespodziewana delegacja pokrzyżowała mi plany w tym tygodniu i odcięła od większości moich materiałów.
Stąd też opóźnienie we wrzucaniu informacji.

Wysłałem wam dzisiaj wszystkim PW z listami, które musiałem odtworzyć z pamięci. Zawierają one najważniejsze fakty do jakich wasze postacie mają w tym momencie dostęp. Zapoznajcie się z nimi i gdyby były jakieś pytania, to piszcie.

Pełnoprawne materiały dodatkowe ukażą się w weekend, jak wrócę do domu.
Myślę, że to co macie pozwoli się wam lepiej zorientować w sytuacji.

____
Icarius, w kwestii wojska to wygląda to następująco.

Wojska baronii, to około 200 ludzi. Większość stanowi lekka piechota, około 150 osób. Reszta to lekka konnica - 30 ludzi i niewielki oddział muszkieterów i łuczników - po 10 osób w każdym Rozlokowani są oni w czterech głównych fortach. Pierwszy to niewielki zamek, zwany Wolfsklaue. Znajduje się on na skalistym wzgórzu z którego rozciąga się doskonały widok na wiele mil. Zamkiem zarządza, kapitan Olaf Bartholomeus. To stary wiarus, który pamięta jeszcze wyprawy wojenne Żelaznego Hermanna. W nagrodę na wierną i lojalną służbę otrzymał on od poprzedniego barona tytuł namiestnika twierdzy. W Wolfsklaue przebywa od 50-60% stanu wojska. Dwudziestu ludzi oddelegowanych jest do pilnowania rodzinnej siedziby Hunde Zitadelle. Reszta stacjonuje w trzech drewnianych fortach ulokowanych przy granicy baronii. Po jednej na wschodzie, zachodzie i północy. ____ Do tropienia bandytów, Manfred pewnie wziął z tuzin ludzi. Choć to możesz zmienić wedle własnego uznania. Dziwny profetyzm bandytów może mieć zarówno podłoże magiczne, jak i być zwykłą zdradą Choć Manfred jest pewnych swoich ludzi. Osoba, która ewentualnie przekazuje informacje musi mieć przecieki od oficerów Manfreda. Co raczej jest wykluczone. Drugą opcją jest sympatia okolicznych chłopów. Ci mogliby widząc tropiący oddział informować o tym bandytów. Pytanie tylko jaki mieliby w tym interes. W szeregach oddziału żołnierze coraz częściej gadają, że czują jak obserwują ich kruki i wrony, albo że w szumie drzew słyszą jakieś tajemnicze szepty. To oczywiście wiążę się obecnością dziwnego typa, który od ponad dwóch tygodni przebywa na zamku Heinricha.

Detale i kilka dodatkowych informacji wyślę na PW.

Cześć wszystkim :) Zapowiada się super sesja :)
Sorka za ciszę na początku tygodnia, przycisnęła mnie lekko robota w tym tygodniu, mój odpis jutro lub najpóźniej pojutrze rano.

Dajcie plz trochę więcej opisu o wyglądzie Waszych postaci, jakie wrażenie sprawiają? Są jacyś typowi smutni panowie z szerokim kapeluszem lub płaszczem zakrywającym oczy?

Tak ogólnie myślę że nie ma co się w Wurzen rzucać w oczy, można by nawet przybyć do miasta oddzielnie, albo biczując plecy w szeregu niczym tradycyjni pątnicy zawitać do świątyni? :D Ogólnie jak będziemy glejtami ludziom przed oczami machać to pomijając fakt że większość z nich czytać nie umie to na pewno zaraz plota pójdzie na całą okolicę i może się nasz cel spłoszyć, tak samo gdyby 5tka nieznanych zbrojnych przybyła do miasteczka (to maleństwo jest, z 1500 dusz, wszyscy o wszystkim pewnie wiedzą i można by to wykorzystać wchodząc incognito i plotkując tu i ówdzie).

Przyjmujemy, ze w tym czasie do Wurzen przybywa wielu podróżnych, kupców, artystów. Ogólnie tłum barwny i wielorasowy. Zbliża się wielkie święto i wszyscy zajęci są przygotowaniami do niego. Dlatego też na początku nikt specjalnej uwagi na wasze postacie nie zwraca.

Ważną decyzją będzie właśnie wyznaczenie sztabu.
Oczywiście dostaliście takie polecenie od przełożonych, ale też macie pełną swobodę działania. Teoretycznie, więc wcale nie musicie takiego sztabu wyznaczać.

Musicie sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest on wam potrzebny. A jeśli tak, to jak go zorganizować.

____
Gdy już wyruszycie w kierunku majątku barona, to ważne będzie jak wasze postacie będą ubrane i w jaki sposób będą podróżować.
Czy jest to archetypiczny strój dla inkwizytorów, czy jednak coś mniej rzucającego się? Czy podróżujecie razem, czy osobno? Czy bierzecie ze sobą jakąś świtę, czy też nie?

To właśnie teraz jest czas, aby takie rzeczy sobie na spokojnie omówić.
Każda strategia jest dopuszczalna i możliwa. Od was tylko zależy, jak podejdziecie do tematu.

W takim razie wydaje mi się, ze nie ma sensu iść w pojedynkę, skoro i tak tłumy tam się kierują. Co najwyżej ten glejt dla właściciela karczmy można pokazać po kryjomu i tyle.

Ja ze swoim drugim odpisem dotyczącym listom poczekam, aż reszta się wypowie co do tego co już się pojawiło :)

Elenorsar karczmarzowi wystarczy, że powiecie kto was przysłał. Samo nazwisko Mistrza Świątyni sprawi, że Tatulek przyjmie was z honorami.

____
Glejt mówi o tym, że jesteście oficjalnymi przedstawicielami inkwizycji Zakonu Ognistego Serca z prawem do tępienia herezji, przesłuchiwania, sądzenia oraz w razie konieczności zwoływania ludzi pod broń.

To pismo oczywiście otworzy wam wiele drzwi, ale nie musicie nim wywijać wszystkimi przed oczami. Raczej tylko w razie konieczności, gdy ktoś będzie miał jakieś opory do współpracy lub gdy będziecie chcieli coś uzyskać od jakiś lokalnych władz, czy udowodnić komuś swoje prawa.

@MG
1) Mógłbyś włączyć komentarze w panelu sesji? Szybciej się do nich przełączyć wtedy.
2) Chcesz narzucić coś w sprawie "raportów inkwizytorskich", czy należy całkowicie zaskoczyć Cię formą?

@Wired
Po wpisie Elenorsara mam szczerą nadzieję, że chociaż Twoja postać będzie raczej typem kaznodziei ;)