lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Warhammer] Popioły Middenheim (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/2635-warhammer-popioly-middenheim.html)

Macharius 01-03-2007 17:10

-Spokojnie towarzyszu pomimo tego że jestem Ulrykaninem to nie jestem tak gorliwy w swej wierze jak Ken. Idę z tobą. - Przjrzał się jeszcze raz relikwii po czym wstąpił do świątyni. Oglądał wszystko z uwagą - Jak żyje tak wielkiego domu bożego nie widziałem - mruknął pod nosem tak żeby nikt nie słyszał. Oglądał uważnie każdy kawałek świątyni, każdy obraz czy posąg.

Mijikai 01-03-2007 17:43

Ken przysiadł sobie na schodach świątyni i z wyższością patrzył na wchodzących i wychodzących, najczęściej ludzi.
-Hehe nic się nie stanie jeśli nie pooglądam sobie straganów obok świątyni - powiedział do siebie Ken.
Z nowym celem potruchtał w stronę najbliższego straganu, wesoły wołając:
- Co tam masz kupcze ?!

Yaneks 01-03-2007 22:07

Gildiril spojrzał na Yavandira, jakby się spodziewał, że powie zupełnie co innego.
Hmmm.... Mhmmm... Hmmm... No... W sumie... Eeee... Tego... No... - wydawał się zupełnie zakłopotany. Na jego twarzy pojawiły się rumieńce. -[/i] W sumie nic nie przeszkadza mi wejść do tej świątyni, aczkolwiek wolałbym się tego strzec. No ale skoro obiecaliśmy temu kapłanowi, to musimy spełnić tę objetnicę! [/i]- teraz wydawał się już zupełnie stanowczy. Podniósł głowę, chwycił pewniej łuk i strzałę za połami płaszcza, i dumnie przekroczył próg świątyni ramię w ramię z Yavandirem.

Kenshi 02-03-2007 08:15

Yavandir, Ibrahim, Gildril

Nie czekając chwili dłużej przekroczyliście progi świątyni. Byla ona bardzo czysta i zadbana i sprawiała wrażenie dużo większej niż z zewnątrz. Podloga wykonana była z kamienia, ściany z tego samego materialu. Świątynia skladala sie z dwóch sal bocznych i jednej glównej, w której wlaśnie się znajdowaliście. Przed wami stało kilkanaście rzędów drewnianych law (wyglądałoy na robotę prawdziwego mistrza), a na podlodze swiątyni dostrzegliście wymalowaną mapę Imperium. Tu i ówdzie krzątali sie akolici, niektórzy sie modlili, inni porządkowali świątynie, przygotowując ołtarz do kolejnego nabożeństwa. Tuż obok oltarza stał podstarzaly kaplan o krótkich siwych włosach. Jeden z akolitów szepnął do niego slówko, po czym kaplan podniósł wzrok i spojrzal na was. Skinął głową na akolitę który po chwili odszedł, a sam zacząl kierować się w waszą strone. Jego zdobiona symbolami mlota szata falowala, gdy szedl wolnym, dystyngowanym krokiem. Gdy podszedł, spojrzał każdemu z was w oczy.

- Witam was w światyni Sigmara. Co was sprowadza w nasze skromne, duchowe progi? - spytal uśmiechając się delikatnie.

Ken

Kupiec stojący przy straganie niepodal spojrzał na uzbrojonego gnoma z lekkim zdziwieniem, po czym rzucił do niego:
- Garnkami handluję panie...Proste ale dobrej roboty...Może kupisz pan jakiś od biednego mieszczanina?
Jego brązowe, głeboko osadzone oczy wpatrywały się w ciebie pytająco.

Mroku 02-03-2007 09:04

Elf rozejrzał się po świątyni. Wciąz robiła na nim wielkie wrażenie zwłaszcza od strony architektonicznej. Wspaniale namalowana mapa Imperium współgrała z wystrojem świątyni. Yavandir ukłonił się nisko gdy mnich podszedł, po czym spojrzał na niego i powiedział:

- Jesteśmy wysłannikami świątyni Sigmara w Untergardzie i powiernikami świętej relikwii, którą przekazał nam na łożu śmierci tamtejszy opat. Zgodnie z obietnicą dostarczamy ten oto święty przedmiot żeby nie wpadł w ręce niepowołanych. Nie liczymy na żadne zaszczyty, lecz ufamy w sprawiedliwość świętego gremium tej wielkiej, wspaniałej świątyni. Jako powiernicy świętej relikwii ofiarujemy ją w ręce sług tego przybytku. - dokończył, odbierając od Ibrahima relikwię i podając ją mnichowi.

Yav jednocześnie odsłonił przód obrazka, żeby wywarł na rozmówcy większe wrażenie zwłaszcza, że nie było tutaj nikogo niepowołanego do oglądania owego przedmiotu.

Yaneks 02-03-2007 11:38

Gildiril szeroko otworzył oczy z podziwu, widząc kolosalne wnętrze świątyni. Razem z Yavandirem stanął naprzeciw kapłana. Mimo tego, milczał. Nie miał nic do powiedzenia Sigmarytom. Wierzył w to, że Sigmar naprawdę jest bogiem, jednak nie był jego wyznawcą. Wyznawał Kurnousa Łowcę, i nic nie było w stanie tego zmienić.
Po chwili podszedł do wspaniałej mapy Imperium, i zaczął poszukiwać na niej miejsca, które zawsze chciał odwiedzić, a do którego nigdy jeszcze nie było dane dojść: Wolfenburg, zniszczone niedawno miasto. Od dawna chciał zobaczyć je w całej okazałości. Uderzyła go wieść o zniszczeniu go przez hordę Surthy-Lenka.
Postanowił poczekać, aż Yavandir skończy rozmowę z kapłanem.

Macharius 02-03-2007 14:54

Porażony ogromem świątyni rozglądał się wookoło.
-Naprawdę wspaniały ten dom boży jest... ale ponoć wspanialsza jest wielka Katedra Sigmara w Altdorfie... - Ibrahim przyglądał się uważnie mapie wypatrując każdego szczegółu, wątpił żeby umieszczono na niej Eskheim ale przynajmniej zlokalizował miejsce ich aktualnego pobytu - Middenheim. Z uwagą podszedł do jednej z ław i przyglądał się jej uważnie wodząc dłonią po pięknym drewnie. I co towarzysze? Widzę że i na was wywarła wrażenie świątynie, a wy dalej zamierzacie unikać budowania monumentów? - Spytał patrząc na elfy ale nie oczekiwał odpowiedzi.

Yaneks 02-03-2007 16:37

Gwałtownie odwrócił wzrok od Ibrahima.
A jak sobie myślisz, doktorku? My, elfy, w przeciwieństwie do was, żyjemy w zgodzie z naturą. Nie potrzebujemy wznosić Bogom świątyń. Wystarczy nam wiedza, że mają nas w opiece.

Mijikai 02-03-2007 20:13

Obok świątyni Ken popatrzył na kramarza, chyba zrobiło się mu go trochę żal:
- Tak - tak wezmę najlepszy !
Po czym uśmiechnął się do kupca, a w myśli dodał: Chyba nie ja będę gotował...
Zastanawiał się dlaczego tak długo nie było towarzyszy, mieli tylko oddać jakiś symbol, lub relikwię... Myślał, że pójdzie to szybciej.

Kenshi 03-03-2007 14:59

Yavandir, Gildril i Ibrahim

Mnich szybkim ruchem ściągnął płótno i widząc jaki przedmiot mu przynieśliście szeroko otworzył oczy a z jego gardła wydobył się dziwny odgłos poruszenia.
- Niesamowite - zaczął po chwili jakby wciąż nie wierząc że trzyma w dłoniach relikwię Młotodzierżcy - To najstarsza ikona Sigmara jaką w życiu widziałem! Spójrzcie tylko na złocenia na krawędziach! Jestem pewien że są krasnoludzkiej roboty. A ten rysunek szaty...Ta ikona jest tak stara że jej modelem mógł być sam żywy Sigmar. Zaprawdę przynieśliście nam wielki skarb i w imieniu świątyni Sigmara bardzo wam dziękuję...
Mnich popatrzył jeszcze chwilę na ikonę napawając się jej widokiem, po czym skinął palcem na jednego z akolitów sprzątających ołtarz. Młodzian podszedł do niego, po czym otrzymawszy kilka instrukcji szeptanych na ucho oddalił się by wrócić po chwili z czterema sakiewkami.
- Przyjmijcie od nas ten skromny podarunek. Każda sakiewka zawiera po dwadzieścia pięć sztuk złota i jest naszym darem dla was za dostarczenie nam relikwii...
Chwilę potem wyciągnął z kieszeni swej szaty cztery srebrne wisiory w kształcie młota.
- Niech Sigmar was prowadzi - rzekł podająć je wam. - A teraz wybaczcie, mam dużo pracy...
Uśmiechnął się, po czym uścisnął każdemu z was dłoń i skierował się ku drzwiom prowadzącym za ołtarz wciąż wpatrując się w reliwkię.


Ken

Mężczyzna wyszukał największy możliwy garnek po czym podał Kenowi. Był naprawdę duży.
- Ten jest najlepszy, mój panie. Korona się należy... - uśmiechnął się szczerze ukazując spod wąsów kilka złotych zębów, co dało ci do zrozumienia że jednak do najbiedniejszych to ten sprzedawca nie należał.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:43.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172