lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   Nieustraszeni pogromcy wampirów (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/5110-nieustraszeni-pogromcy-wampirow.html)

Blady 27-02-2008 20:48

Ja zająłem sobie stolik w rogu karczmy, gdy podeszła któraś z dziewcząt, zamówiłem jajecznice i mleko. Zacząłem jeść czujnie się rozglądając... Po chwili przerwałem, zerwałem się z krzesła i podszedłem do towarzyszy.
- Krasnalu! - zawołałem patrząc się na krasnoluda, i odwróciłem się do drugiego towarzysza - Niziołku! Mamy do wykonania jedną sprawę od której zależy nasze życie! Musimy przez te parę dni przestać się droczyć i zacząć robić to co uwielbiamy i czynimy najlepiej! Teraz priorytetem jest zabicie paru plugawych bestii, a potem możemy wrócić do tych już dawno znudzonych kłótni rasowych!

Noraku 29-02-2008 13:24

Rano miałem sporego kaca. Szybko ubrałem się i z Brunhildą za pasem zszedłem na dół. Wczorajszy wieczór należał do najlepszych jakie spędziłem w granicach Imperium. Ale co się dziwić w końcu spędziłem go wraz z moimi braćmi. Podczas wspólnego picia starałem się dowiedzieć, czy ostatnio w mieście nie działo się coś nadzwyczajnego. Usiadłem na pierwszym z brzegu stole i zamówiłem kawał cielęciny z jakimś piwem krasnoludzkim. W końcu na kaca najlepszy jest alkohol. Gdy dostałem moje zamówienie ze spokojem zacząłem je pałaszować, popijając od czasu piwko. Nagle elf zerwał się ze swojego krzesła i krzyknął coś do nas. Już sam początek wywołał moje wzburzenie. Na jego szczęście miałem kaca. Gdy przerwał, przełknąłem kęs mięsa i powiedziałem spokojnie:
- Rozumiem, szyszkojadzie że chcesz "zakopać topór wojenny". Mi to w smak. Przez lata mojej wędrówki doszedłem do wniosu, że lepiej żyć w zgodzie z kompanami, albo raczej że oni powinni żyć w zgodzie ze mną. Hehe - Uśmiechnąłem się pod nosem gładząc ostrze mojego topora. Następnie wziąłem solidny łyk piwa i uderzyłem kuflem o stolik. Patrzyłem na szyszojada spode łba.
- Jeżeli jednak chcesz żyć ze mną w zgodzie to się wyrażaj rozumiesz?! Ja z mojej strony obiecuje to samo. Zgadzasz się na taki układ szyszko... znaczy elfie? - powiedziałem przełykając żółć po ostatnim słowie. Osobiście nic nie miałem do elfów. Zostałem tak tylko wychowany.

(offtop. Nie ustaliliśmy co z rzutami, wiec postanowiłem zrobić tak jak robie na innej sesji i samemu rzucić)
test na plotkowanie z krasnoludami

MrYasiuPL 02-03-2008 14:55

Oparłem się o ścianę. Zamówiłem jajecznicę mimo, że nie byłem specjalnie głodny. Poszukałem wzrokiem czy ktoś nie gra przypadkiem w kości. Zawsxze lubiłem hazard. Mam szczęście. Odwróciłem się do elfa.
-Bardzo zabawne. Czy ja wyglądam na niziołka? I my mamy się nie droczyć... dobra, nie mam nic do ciebie. Nawet cię lubie bo masz coś fajnego pod ustami. -

Odebrałem jajecznicę. Mruknęłem do dziewczyny która ją podała:
-Macie coś mocniejszego? Tak? To też wezmę.-
Wziąłem butelkę wódki i zacząłem ją pić. Po chwili przyszło dobrze znane uczucie. Uśmiechnąłem się półgębkiem.

Zwróciłem się do towarzyszy:
-Aha, jestem Justicar. Dobrze by było znać wasze imiona. Nie uważacie za dziwne nazywać kogoś od dłuższego czasu elfem albo krasnoludem? Pozatym co tak stoicie? Idę poszukać straży. Może oni coś wiedzą o wampirach.
Wyszedłem z karczmy zostawiając puste naczynia na stole. Butelkę schowałem za pas. Miałem zamiar poszukać strażników.

Blady 02-03-2008 16:19

- No cóż ja jestem Drax, wydziedziczony z klanu Lother. Ja też trochę potropię. Spotkamy się tu w południe i zobaczymy co dalej.
Po krótkiej rozmowie z towarzyszami poszedłem uzbroić się w parę zabawek które dostaliśmy w laboratorium: nakładam wodę święconą na groty strzał i klingi sztyletów i zawieszam sobie przy pasie trzy granaty świetlne. Tak wyekwipowany opuszczam karczmę w poszukiwaniu mych braci - Elfów.

Jendker 02-03-2008 19:40

Wszyscy wybraliście się żeby zdobyć informacje. Każdy na swój sposób. Thingrim próbował zdobyć informacje przy kuflu. Niestety, krasnoludy nie były w stanie niczego powiedzieć. Drax próbował dowiedzieć się czegoś od elfów. Jednak one były tu przejazdem. Do miejscowego elfiego wywiadu nawet się nie zgłaszał się, ponieważ wygnańcowi nie podaje się żadnych informacji. Strażnicy również nie byli mili. Tutejsi byli inteligętniejsi i obrazu wyniuchali podstęp. Skończyło się to małym sprintem przez miasto z powodu „próby przekupienia funkcjonariuszy straży miejskiej w Nagenhof”. Oczywiście butelkę zarekwirowali jako ”dowód rzeczowy”. Kiedy wszyscy znowu wyładowaliście w karczmie po wyrazach twarzy widzieliście, że innym też się nie udało. Popatrzyliście po sobie znacząco. Pozostał jedyny sposób, którego nie wypróbowaliście.

Noraku 02-03-2008 19:42

-Jak ja się zwę to już powinniście wiedzieć. Nie lubie się powtarzać, ale skoro macie tak krótką pamięć to wam przypomnę. Nazywam się Thingrim, syn Breotera z klanu Żelaznej Pięści. Ja osobiście już paru rzeczy się dowiedziałem i mam już plan działania. Najwyraźniej nie chcecie działać razem więc trudno, poradze sobie sam. Jak zawsze.
- powiedziałem kończąc jeść i dopijając kufel piwa.
" Szykuje się zabawa z samego rana"

Blady 02-03-2008 21:25

W karczmie zamówiłem sobie ciepły posiłek i jak zwykle zająłem stolik z którego mogłem obserwować całe pomieszczenie.
- Drodzy towarzysze, mi nie udało się niczego dowiedzieć ale mam plan. Myślę że powinniśmy się w jakąś noc wystawić tym wampirom. Paru na pewno będzie szukać nowej krwi. Dowiemy się w ten sposób co robią z ofiarami, no i kiedy już będą chciały nas "wysuszyć" to się będziemy bronić. Nie wydaje mi się że to będzie jakaś duża grupa. Najwyżej pięciu. Mamy parę zabawek, gdzieki którym uzyskamy znaczną przewagę nad nimi. Co Wy na to? No a jaki masz plan Thingim? Oczywiście ja chcę działać razem. Po to tu przyjechałem.

Noraku 03-03-2008 23:28

- Może to się wydawać dziwne, ale mam przeczucie, że taką walką wiele nie zdziałamy. Ostrzegał nas przed nią sam arcymag czy jak mu tam było. Mówił coś, że gdzieś tutaj będzie na nas czekał ich człowiek. Może powinniśmy go poszukać - powiedziałem siadając na krześle z niewesołą miną. Moi bracia nic nie wiedzieli, albo nie chceli powiedzieć, co mi się zdecydowanie nie podobało. Nie lubie uganiać się za kimś. Zazwyczaj albo on, albo ja szybko się znajdujemy i jak narazie to ja kończyłem te spotkania zwycięsko.

MrYasiuPL 05-03-2008 16:23

-Ostatnio kiedy widziałem wampira zdemolował pół miasta. Cuż, zginął ale to był szczęśliwy przypadek, że wylądował w piecu... Nie wiem jak zadziałają na nie te zabawki. Pewnie dadzą większy efekt niż miecze. Nie, ten pomysł jest delikatnie mówiąc... niezbyt dopracowany. Lepiej zaczaimy się gdzieś na dachach w nocy. Może zobaczymy coś pojedżanego. Mamy te kołkownice prawda? Jeżeli była by to duża grupa to zaczniemy ich śledzić zamiast atakować. Tym czasem idę się czegoś dowiedzieć. -

Wstałem i ruszyłem w stronę skupiska budynków. Trzeba było wybadać gdzie już zdażyły się wypadki. Tym razem pytając mieszkańców, najlepiej biedniejszych. Gdyby zabito jakiegoś szlachcica z pewnością wszczęto by coś w tej sprawie.

Noraku 09-03-2008 20:08

Siedząc na krześle i czekając także wiele nie wskóram. Wstałem i ruszyłem za Justicarem. Przy drzwiach odwróciłem się w stronę... elf, obiecałem tak się do niego zwracać i powiedziałem przygryzając język:
- A ty elfie idziesz z nami, czy zamierzasz sam rzucić się na bandę wampirów? - nie czekając na odpowiedź dogoniłem Justicara.
- Czekaj przyjacielu pójdę z tobą. We dwóch zawsze raźniej. Jak tobie nie uda się czegoś dowiedzieć to pójdziemy tam, gdzie ja chcę, dobrze? - spytałem się go. Sprawdziłem dokładnie czy Brunhilda jest na swoim miejscu. Nie chciałem brać Snoriego. Nie lubił tłoku i miasta.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:39.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172