-Może być. Chociaż jestem ciekawy czy jest tu gdzieś cmentarz... w nekrologach też może coś być.- Przyspieszyłem chcąc jak najszybciej wypytać mieszkańców. Z drugeij strony może lepiej było by gdzieś uciec? Kolegium może i ma magów ale umiem się ukrywać... nie. Tu nie ma kanałów. Napił się wódki ze swojej manierki -Chcesz? Dziwny z ciebie krasnolud. Mało pijesz. Nawet gdybyś był człowiekiem nie było by to zbyt wiele.- |
Uśmiechnąłem się do Justicara. - Ja mało pije. Najwyraźniej nie widziałeś mnie po wielkich, zwycięskich bitwach. To co było wczoraj wieczorem to było jak picie soczku dla dzieci, ale mimo to mam kaca, a na kaca najlepsza wódka. Chętnie wezme łyka - powiedziałem i wypiłem łyk alkoholu z jego manierki. Otarłem usta i oddałem ją. - Dobra. Wiesz co Justicar. Jesteś chłop na szwach, nie to co tamten... elf. Mam wrażenie że się wywysza. W wojsku szybko ustawili by go do pionu. A ty byłeś kiedyś u woja? - zapytałem chcąc więcej wiedzieć o moim towarzyszu. |
Zacząłem się śmiać. -Ja? W wojsku byłem około... czterech lat. Byłem jednym z niewielu ocalałych w jednej bitwie. Naszą armię rozwiązano a mnie zamknięto w więzieniu. Uważali że żyję dzięki sojuszem ze zwierzoludźmi. Idioci.- Obejżałem się ciekawy czy elf idzie za mną i krasnoludem. |
Elf przez cały czas popijał krwisto czerwone wino razem z towarzyszami. Coraz bardziej ich lubił. Wysłuchał ich propozycji, po czym w ciszy swego umysłu dogłębnie je przemyślał. Wydawały się bardzo słuszne. Oczywiście gdy tylko przyjaciele wstali z zajmowanych miejsc ruszył za nimi. Po drodze zaczął częstować i winem ze swego bukłaku: - A może panowie spróbujecie trunku który wyrabiają elfy. Może to nie jest tak dobre jak wyrabiane w głębi Wielkiego Lasu, ale można skutecznie zabić tym pragnienie. |
- Elfie wino? Toć to jeszcze gorsze od ludzkiego. Nie żebym coś miał do ciebie... nie no właściwie mam ale nie o to mi teraz chodzi. Nie żeby miał coś do waszych trunków, ale wole zwilżać gardło czymś mocniejszym jeżeli mnie rozumiesz. - Powiedziałem i podciągnąłem pas, po czym zacząłem jeszcze raz sprawdzać w głowie punkty mojego plany, gdyby ten Justicara nie wypalił |
-Elfie wino? Niemożliwe... to wy pijecie! Chętnie spróbuję.- Pociągnęłem dużego łyka. Trunek nie był specjalnie mocny ale miał nietypowy smak. -Upić to tym się ciężko, ale muszę częściej próbować waszego jadła...- Szedłem nadal czekając aż wreszcie dojdę do budynków... |
-Ah... ten trunek przypomina mi moje dziecięce lata w Wielkim Lesie. No to co?.. Może weźmiemy się do roboty co? Elf przez cały czas palcami delikatnie muskał piórkowych sterów strzał. |
Kiedy wyszliście na dwór było już trochę po południu. Niewielka mgła, typowa dla tego regionu utrzymywała się w powietrzu. Ulice były opustoszałe. Z dala słychać było płomieniste kazanie jakiegoś kapłana. Dobywało się ono ze świątyni w której była zgromadzona większość miasta. Jednak mimo to na ulicy było o wiele za cicho. Czuliście przez skórę że coś tu nie gra ale nie wiedzieliście co. W tym momęcie każdy z was zobaczył katem oka, że coś odrywa się od dachu pobliskiego budynku. To był nietoperz. Niepodobało się wam to bo ten nietoperz wyglądał bardzo dziwnie. Był o wiele większy od nietoperzy które można spotkać w jaskiniach i innych ciemnych miejscach. Do tego był prawie srodek dnia. |
Elf swym bystrym wzrokiem chyba jako pierwszy spostrzegł czarnego niczym smoła nietoperza. Odruchowo z ogromną szybkością wyjął z kołczanu strzałę i zaczepił ją o cięciwę. Nie strzelił, lecz przyglądał się co dalej zrobi dość dziwny nietoperz. Wydawało się że elfi bystry wzrok od razu da znak dłoni aby wystrzeliły z tej śmiertelnej broni jaką w jego dłoni był łuk gdyby tylko zwierzę skierował swój lot w ich stronę. Coś mu tu śmierdziało i to bardzo. Ten dość dziwny nietoperz zawistował coś niedobrego. Podzielił się swymi uwagami na temat stwora. Nigdy wcześniej nie spotkał czegoś takiego. No ale trzeba było wreszcie wyjść z tej karczmy. Nie przybyli tutaj spożywać alkoholu tylko zrobić coś z wampirami. |
Justicar wyciągnął kołkownicę i nacelował na nietoperza. -Duży.- Strzelił. Miał nadzieję że trafi a jeśli tak to czy zestrzeli monstrum. Miał dziwną pewność że nietoperz ma coś wspólnego z wampirami. Kto wie? Może wampiry umieją się poliformować... |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:15. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0