Masz chyba bardzo dziwną wizję szlachcica w imperium. W imperium nie ma niewolnictwa. A już młodsi synowie (jakim jesteś) nie wiele odstają od zwykłych najemników i często właśnie stają się nimi. Jak rozumiem Twoje zażegnanie sytuacji polega na ubiczowaniu Dymitra, który ma zobowiązania wobec mnie i mojej rodziny, a nie Twojej postaci. Cóż, chyba jednak magowie są podatni na chaos... |
Nie porównuj Adrena do młodszych synów akurat w tym wypadku jako młodszemu synowi przysługuje mu prawo do jedne j wsi i to dość sporej, z której zresztą czerpię ręte dzierżawną, czyli co roku otrzymuje inkryminowane 450 złotych karli. To, że jestem młodszym synem oznacza tylko, iż jest znacznie biedniejszy od swojego najstarszego brata, którego swobodnie można już uznać z jego dochodami za arystokratę. Gdyby byli we wsi Adrena kozak już by zawisł, a 10 nahajek jeszcze nikogo nie zabiło nawet dwadzieścia gdybym nakazał pięćdziesiąt to byłby znak, iż chce, aby go zatłukli na śmierć. A to by było już sprzeczne z prawem imperium. Wszedłby wtedy w kompetencje innego szlachcica skazując na jego ziemiach na śmierć i miałby wtedy on prawo wnieść skargę do sądu senioralnego w Altdorfie. Niewiele więcej mógłby zrobić. Edit: Jeszcze jedna sprawa potraktujmy to jako turę i niech się wszyscy wypowiedzą postami zanim zaczniemy nasze dalsze posty w sesji pisać. Bo inaczej nastąpi chaos w wypowiedziach. |
To nie byłoby stosowne porównanie bo Kozak jest z Klarą a nie z Adrenem Cedryku. |
Przykro mi - nie masz żadnej wsi. W imperium obowiązuje bezwzględnie prawo majoratu. Czyli póki się uczysz w kolegium dostajesz jakąś pensję, rodzina cię pewnie wspomoże jak narobisz hańbiących długów (pierwszy raz), dostaniesz trochę złota na ślub. Ale nie dostaniesz w żadnym wypadku ziemi. Nie masz również prawa batożenia kogo chcesz. Owszem nikt nie oskarży szlachcica, za to, że w tłoku kogoś nahajką zdzielił, ale skazanie na batożenie osoby mu nie podwładnej to grubsza sprawa. Majorat - ordynacja przewidująca dziedziczenie majątku ordynackiego przez najstarszego syna lub krewnego w przypadku braku potomków lub majątek tak odziedziczony; także sposób dziedziczenia majątku poprzez najstarszego potomka, bez możliwości dzielenia przedmiotu dziedziczenia. |
Ta rozmowa nie prowadzi do niczego. Żadna strona tego sporu nie przekona drugiej. Kończcie waściowie... :) Wymyślcie lepiej kompromis, który zadowalałby każdego. Przecież nie musicie się kochać. Sytuacja może zostać rozwiązana tak, iż postacie nie zrobią sobie krzywdy, ale to nie znaczy, że będą się nadal lubić. |
I ja i Dymitr nie atakujemy - ja stoję na szczycie schodów mam łuk w ręku - ale nie napięty ani wycelowany, Dymitr też nawołuje do piwa a nie do bójki. Więc apeluj do tego kto jej chce. |
Jak bójka jeśli będzie słał tak to podejdą pachołkowie gospodarza i wyprowadzą go na dziedziniec gdzie zostanie oćwiczony. |
Myślisz, że gospodarz i jego pachołkowie są w sali? Oni głupi nie są i dawno zniknęli. Z konfliktu szlachty zysku nie ma, a stracić można wszystko. Przyjdą o ile będą trupy do obdarcia. Zresztą jaki wikidajło zadrze z żołnierzem z pistoletem w ręku. On ma naprawdę małą pensję. Zresztą wiesz dobrze i jako gracz i jako postać - jeśli się będziesz się upierać przy oćwiczeniu to dojdzie do walki. Twój wybór. I jeszcze jedno - w gospodzie jest co najwyżej jeden wykidajło (chyba, że MG postanowi inaczej) reszta to chłopcy stajenni i posługacze/posługaczki. To miasto i to miasto zakonów, więc gospoda nie potrzebuje super ochrony |
Nie wiem. Skoro ktoś nie potrafi odgrywać zwykłego sługi owszem dojdzie do walki. Czy w karczmie czy wyzwę na pojedynek Klarę – wątpliwe, albo zażądam walki z Dymitrem, przy której oczywiście w obronie własnej zabiję go wykorzystując cały dostępny potencjał. A tak się starałem, aby wszystko jak najlepiej pasowało do drużyny niepotrzebnie wprowadziłem tego kozaka, jemu bardziej przystawałoby garnie szlachcicem jakimś i całej sytuacja by nie było, ale skąd mogłem wiedzieć. Też było przecież jeszcze miejsce na jeszcze jednego szlachcica. Sprzeczka z Klarą jakoś by się w końcu rozmyła skończyłoby się na przeprosinach z obu stron, bo dziewczę zachowaniem swym też przesadzało. |
A jak według ciebie Cedryku zachowałby się kozak w tej sytuacji? Dałby się ubiczować? Chyba śmieszy jesteś. I według mnie to problem nie leży tu w postaciach a w czym innym :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:33. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0