lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Warhammer (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/)
-   -   [Sesja] Przez ostępy Drakwaldu (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-warhammer/6402-sesja-przez-ostepy-drakwaldu.html)

Azjr 11-11-2008 15:31

Głos mego rodaka mówiący o noclegu wyrwał mnie z zamyślenia.
-Myślę że zostanie tu na noc to dobry pomysł i tak nie mamy za bardzo gdzie się podziać.
Po chwili mój kompan odszedł od stołu, a ja w tym czasie odgarnąłem moje długie, czarne włosy i rozwiązałem bandaże oplecione dookoła mojej szyji. Tym którzy spoglądali wtedy na mnie zobaczyli długą ranę od lewego ucha aż po kark. Rana była już prawie zagojona, lecz kiedy ją dotkałem, w moich oczach, fioletowym i zielonym, bo oby dwa miały różne kolory, błyskały krople łez z trudem powstrzymywane.
,,Tak się dać okaleczyć, teraz będę miał bliznę po szponach zębacza do końca moich dni.”
Ściągnąłem skórzaną kurtę, podwinąłem rękaw koszuli i obmacałem zabandażowaną dłoń.
,,Jeszcze ta, ledwo mi zębacz szyje rozharatał, a za kilka dni mieczem w rękę oberwałem.”
Założyłem spowrotem kurtę, wstałem i ruszyłem w stronę kuchni. W środku krzątał się Liwander.
-Czekaj, pomogę ci.
Chwili przygotowywaliśmy posiłek, po czym wróciliśmy do stołu.

Hevy 11-11-2008 19:24

Gdy Snorii i Rufus zbliżali się już do wyjścia, drzwi pod wpływem silnego kopnięcia stanęły otworem i w progu zobaczyliście szarą postać z czymś na plecach. Dwoje podróżników złapało za miecze. Dziwna osoba okazała się być piękną, młodą kobietą odzianą w niedźwiedzią skórę a na plecach trzymała martwego dzika. Ludność w barze patrzała na nią z zadowoleniem, uśmiechając się. Barman przeprosił rozmówców i podszedł do kobiety biorąc od niej zwierzę.
- Mamy kolacje! Za godzinę powinien być gotów! Zakrzyknął z radością karczmarz i ruszył do kuchni.

Nergala 11-11-2008 19:35

Kobieta odrzuciła z głowy kaptur, z którego była głowa niedźwiedzia po czym roztrzepała i tak nie poukładane, aczkolwiek dobrze wyglądające, krótkie, jasne blond włosy. Zdjęła swój płaszcz, przerzuciła przez krzesło przy ladzie i usiadła, zakładając nogi na stół. Spojrzała na podróżnych fioletowymi, radosnymi oczami. Ubrana była w skórzany gorset, pod którym miała zieloną koszulę, spodnie, również skórzane, całkiem obcisłe i buty do kolan z cholewami.

-A panowie to co tu robią? Przejazdem, czy w roli pomocy? - zwróciła się do tych siedzących przy stole. -Wychodzić nie radzę, leje jak z cebra... A poza tym, radzę poczekać na posiłek, wierzajta mi, będzie smaczny. - powiedziała z uśmiechem.

Azjr 11-11-2008 19:36

,,I to mi się podoba.”
Ader dopił swoją wodę i skończył przygotowany przez siebie posiłek.
,,Ledwo jeść skończyłem, ale dzika nie odmówię”
Elf wstał wziął swoje rzeczy, skinął na rodaka i podszedł do podróżnych.
-Można się przysiąść, co tak sami siedzieć będziemy.

Kerm 11-11-2008 19:47

Stoję przy barze, czekając na wodę.
Gdy drzwi otwierają się z trzaskiem sięgam do rękojeści miecza. Widząc kobietę i jej zdobycz odsuwam rękę od broni. Staram się zorientować, czy miejscowi znają tę kobietę, czy też nie.
Gdy barman rusza na zaplecze zwracam się do kobiety w niedźwiedziej skórze.

- Piękna zdobycz - mówię. - Gratuluję.

Potem mówię:

- Przejazdem, jak na razie. A jeśli przydać się zdołamy do czegoś, to zostać możemy na dłużej.

- Roger
- przedstawiam się. - A z zaproszenia do posiłku chętnie skorzystam.

Nergala 11-11-2008 19:53

Spogląda na Roger'a z uśmiechem.

-Heh...Ila ja się nerwów najadłam, żeby skurczybyka zakatrupić! - rzekła z rozbawieniem. -Jeno mi wszystkiego nie zjeść! Kiedy reszta łowców wróci, to nie wiem, zgubili mi się gdzieś w lesie... -zachichotała, zdjęła nogi z lady i wstała. Podeszła do rozmówcy.

-Heidi mnie zwą. Zaopatruje czasami miasto, bo jeść by nie mieli czego...

Hevy 11-11-2008 20:09

Lilawander
 
Lilawander, pełen kultury, jak na Elfa przystało, wstał od stołu i przywitał się z kobietą chyląc nisko czoło
- Me imię brzmi Lilawander. Miło mi poznać tak urodziwą damę.
Spoczął i z niecierpliwością wyczekiwał jadła.

Azjr 11-11-2008 20:16

-Łowczyni, ciekawe.-rzekł Ader usłyszawszy o jej wyczynie.- Ja jestem wojownikiem klanowym, ale zdarzyło mi się na zwierzynę polować.
Elf nie czekając na odpowiedzi usiadł przy stole.
-Nie jestem w tym specjalistą, ale znam się na tropieniu i z łuku dobrze strzelam.-dokończył i pokazał swój elfi łuk zawinięty w skórę.

Mrowa666 11-11-2008 20:17

Stanąłem bardzo wryty gdy zobaczyłem w drzwiach postać niosącą dzika na plecach w dodatku kobieta wydawało by się że to elfica choć mogę się mylić może to być wynik zdumienia.Podchodzę do stolika


- jestem dla ciebie pełen podziwu upolować taką wielką zwierzynę musiałaś strasznie się namęczyć by ją upolować.Przepraszam serdecznie nie przedstawiłem się jestem Darkave

po tych słowach dosiadam się.Cicho szepcząć pod nosem
dolicha to w taką pogodę nie ma się po co na miasto wybierać,ale za to zjem sytą kolacje jeśli poczęstują.

Nergala 11-11-2008 20:36

Kobieta uśmiechnęła się.

-Mi również jest miło poznać. - zwróciła się do Lilawandera i Darkave'a. Gdy drugi elf ukazał swój łuk, zagwizdała z podziwu. -Wy elfy fach łowiecki macie we krwi a wasz oręż jest idealnie zrobiony. Zawsze zachwycają mnie wasze wyroby... - powiedziała po czym uśmiechnęła się do posiadacza łuku.

-Zmieniając temat, co też elfy w tym miasteczku robią?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:17.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172