Gob1in

Ej no!

Żeby zaraz niziołkami rzucać...

Z moich obliczeń wynika, że szczelina miała rozszerzać się (chciałem napisać "być przeskokliwa", ale nie jestem aż tak okrutny...) tak mniej więcej do 27/12 .
A tu mi ktoś halflingiem - sruu - na drugą stronę .

To psuje całe plany Hugo, który właśnie zbierał się, by zaszarżować na zieloną ferajnę, hyhy...

Co do samego posta - raczej nie uda mi się dzisiaj (wyjeżdżam), więc w razie czego proszę o prolongatę do poniedziałku 28/12 (jest opcja, że skrobnę coś wcześniej, ale nie mogę obiecać).

Pozdrawiam i Wesołych Świąt dla białoskórców i zielonych!

 

__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...

Arango

Czasem siła wyższa (tu dosłownie i w przenośni) psuje nasze plany

Co do terminu postów, nie ma takowego, rozumiem specyfikę okresu świąteczno-noworocznego.

 

Arango

Nikogo chyba nie zaskoczę, gdy powiem, ze sesja utknęła, a MG stracił kompletnie wenę i pomysł co dalej z tym fantem zrobić.
Zapędziłem się w kozi róg robiąc dobrą minę do złej gry, ale w końcu trzeba było spojrzeć prawdzie w oczy.
Albo, albo.
Albo znajdę jakieś rozwiązanie rodem z filmów klasy D albo zamykam sesję.
Postanowiłem uczynić to co ujrzeliście w poście by sesję można zacząć niejako od nowa.

Kto ma ochotę spróbować przeżyć w tych górach i być może znaleźć skarb Fregara niech odpisze w sesji do przyszłego weekendu. Kto nie, niech po prostu skrobnie zdanie w komentarzach.

Teren wokół was to istne pobojowisko. Tam skąd przyszliście piętrzy się potężne rumowisko, wysokie skał jakby się zapadły, ale i tak niezmiernie trudno się na nie wspiąć. Wokół leżą ciał orków i być może kogoś z mieszkańców faktorii.
Orki jeśli chcą oczywiście mogą przeżyć również, na razie jednak jesteście zbyt oszołomieni by walczyć, a wasi podkomendni albo zginęli pod skałami, albo nieprzytomni ze strachu gnają teraz jarem wrzeszcząc o Grozie Gór

Z takim zachowanie się gór ani żaden z ludzi ani z orków się nie spotkał. Czuliście się jakby skały chciały coś wyrzucić, wypluć ze swego wnętrza.

Wszelkie pytania w komentarzach.

Pozdrawiam

 

Lance

Jestem zainteresowany dalszą grą Karkołamaczem.

Jednakowoż jeżeli nie masz pomysłu na to, co zrobić z orkami, nie będę miał urazy, jeśli zadecydujesz, że gra będzie się toczyć bez mojego dalszego udziału (np. wszystkie orki zginą).

Jeśli orki mogą grać dalej, to prześlij mi na PW info, ile dokładnie zielonoskórych ocalało z pogromu.

Pozdros

 

Kerm

To ja bym miał pytanie.
O szczelinę, bo zdaje się Ekhard był ostatnio po jej niewłaściwej stronie.
Szczelina jeszcze jest, czy już jej nie ma? Bo w tym pierwszym przypadku czeka Ekharda skok stulecia

Poza tym...
Mieliśmy konie. Jakiś się ostał, czy wszystkie uciekły?

Pytanie do pozostałych graczy - rzuci któryś linę=poda pomocną dłoń?

 

baltazar

Kurt miał taki zamiar rzucić linę póki się nie przewrócił. Ale jak się pozbiera to jak najbardziej - możesz to wrzucić w swoim poście.

Tutaj tylko Kurt miał wierzchowca bo reszta poszła do jaskini.

No i rzecz jasna gram dalej panie A.

 

Penny

Rozumiem, że Francesca zdobyła nowy pseudonim artystyczny.

Ja gram dalej, ale nie wiem jak będzie z postem, bo sesja i nauka itd. Postaram się coś naskrobać w wolnym czasie

 

__________________
Nie rozmieniam się na drobne ;)

Arango

Penny wybacz raz jeszcze

Kerm - szczelina jest lub jej nie ma wedle waszego uznania, zreszta takich szczelin mniejszych i wiekszych powstalo mnóstwo.
Wy po prostu przezyliście trzęsienie ziemi

Koni na pewno w tej chwili kolo was nie ma. Popedziły gdzies, czyli w jedynym mozliwym dla nich kierunku - jaskini Fregara

 

Arango

Przepraszam, ale grypa mnie kompletnie rozłożyła - postaram się w okolicach weekendu coś skrobnąć.

 

Arango

Ponieważ PW nie działa więc tu :

Morglum może ocaleć wraz z 4 orkami i 2 goblinami (+ ewentualnie Mama jak napisze)