Hmm... planewalkerzy mają być "dobrzi" są rzadcy, bardzo, ale i tak kiedy ich loyalties spadną do zera idą do graveyarda, a można to osiągnąć deklarując atak tejże karty zamiast gracza.

No ja teraz się w to wkręciłem, ostatnio pierwszy raz grałem we wrocławiu na takim małym turniejiku mikołajkowym zorganizowanym przez sklep i graczy i miałem 4 miejsce pożyczoną talią Mono Red :P Teraz układ talię pod Tezzereta i artefakty z Alary ;)

Ja gram z kolegą z reala, całkiem przyjemne. Jak ja kocham te niebieskie karty- tapnij tu, zablokuj ścianą tam, uderz latadełkiem, przyjmij kontrolę nad pernamentami przeciwnika a na koniec przywołaj wielkie monstrum z głębin, które go wykończy :twisted:
Gra świetna, tylko jak widzę talie ze 500 zł wykańczające przeciwnika w 4 tury, to robi mi się niedobrze. Nie wspominając o Puppeterze, który, choć jest unkommonem, nigdzie nie występuje :x

A co do starych kart, kiedyś wizardzi powalili wszystkich kartą Dark Ritual, która <parapapapa> za jedną czarną manę dawała 3! Ktoś miał wenę :lol:

Oj... Stary sentyment się we mnie teraz odezwał. Jak ja dawno nie widziałem Magica na oczy. W zasadzie to chyba przez "dziwną" przemianę jaką przeszła karcianka (mniej więcej czasy dodatku Mirrodin - zniechęciłem się wtedy).

Pamiętam jednak czasy, które wspominam z sentymentem jak Kaworu. Jednak ja preferowałem, solidnie się po kimś przejechać (trample z mega powerem). Do tego jakaś domieszka białego (świetny dodatek z white - green to Invasion).

Dark Ritual... he he... Kaworu, ale to bardzo dobra karta! :)

To zapraszam do spotkania pierwszego stopnia z moją czarną talią zombie (tzw. Niszczarka).
Masz stworka x/1 ? To masz dla niego -1/-1
Masz ostatnią kartę w ręce? Nie ma problemu, wyrzuć ją do cmentarzyka
Masz bardzo napakowanego stworka z flying, trample, itp? Nie ma problemu, Dark Banishing xD
I na koniec moje ulubione:
Mam 2 pkt. życia i zaraz przegram? No to zassam sobie 6 życia od ciebie, ok?

Jedyne na co cierpię teraz to brak partnera, a że mieszkam w niewielkiej mieścinie (Lubin, niedaleko Wrocławia/Legnicy) to nie liczę na nagłe objawienie się partnera :P

Nie jest to coś niezwykłego Gettor. Grałem na czymś takim swego czasu. Ma wiele wad taka talia. Co do niebieskiej to bym uważał. Właśnie niebieski szybki deck jest świetnym przeciwnikiem takiej talii.

Co do Dark Banishing to preferowałem Terror.

Ja bym zagrał, ale nie mam już kart ... Może w przyszłym roku kupie coś w extended i się dogadamy. Z chęcią bym pograł. :)

Z tego co mi wiadomo to niebieska talia opiera się na counter spell i ciągnięciu dodatkowych kart (taki znaczek firmowy) - mnóstwa dodatkowych kart z enchantów typu "Kiedy przeciwnik rzuca czar, jeśli nie zapłaci 1 więcej - ciągnij kartę".

No to ja mam na to taki jeden fajny enchant - Underworld Dreams.

Wiem że w tej grze nie jestem jakiś świetny i w ogóle, ale sądzę że z taką ilością dodatkowych zdolności moich zombie jak "-1/-1 dla wybranego stworka kiedy ten idzie na cmentarz" albo "kiedy to wchodzi do gry/idzie na cmentarz - wyciągnij kartę Zombie z cmentarza do gry/ręki" po prostu niebieska nie wyrobi :P

Jednak prawda jest taka że przeciw niebieskiej talii nie grałem jeszcze (najczęściej grywałem z moim bratem, czerwona talia goblinów).

Gettor fajna talia, ale standardowa do bólu :) Ciekaw jestem co by było jakbyś spotkał moja zielona-> trzecia tura, cztery mana w puli, cztery kreatury na stole i atak za 11 z tramplem i za 5 z flying ;) a jak dobrze podeszła ręka to mam możliwość podpakowania stworów o dodatkowe cztery co oznacza zabicie przeciwnika :) Uwielbiam ta talię, potwornie szybka, bardzo skoncentrowana na mocnym ataku i błyskawicznym, systematycznym wdeptywaniu przeciwnika w ziemię :) Jak talia nie była jeszcze skończona to rozwalałem nią kumplowego trona w którym były karty warte po 150-200zł :D

Widzę Durendal, że czujesz mój klimat! :D
Wiesz Gettor... Twoją talią to ja się bawiłem jak byłem w gimnazjum. To było dawno. Od tamtych czasów znalazłem wiele kombinacji na zniszczenie czarnego decka tego typu. Zauważyłem, że mówisz o samych standardach. Pomyśl nad własną kombinacją. Ulepszaj stare. Zabijaj i wygrywaj! :D

Niestety w moim przypadku to nie ma najmniejszego sensu, bo nie mam z kim grać. Pisałem że z bratem i kilkoma kolegami grałem ale teraz wszyscy albo się wyprowadzili do innego miasta albo talie posprzedawali.

Tedy ulepszanie mojej talii mija się z celem... czy raczej nie ma celu.

Oj... znam ten ból. Z tego co wiem we Wrocławiu organizowane są zloty miłośników, więc dla chcącego nic trudnego. :)

Zapraszam do Wałbrzycha na sesję w Magica.