O... jej. Nie jestem w tej chwili władny odnieść się do wszystkie zarzutów, jeden mnie jednak ubódł, poruszył i oburzył. Niestety, odpowiem pytaniem. Od kiedy to konkretny i zdefiniowany świat przeszkadza w kreacji ciekawej postaci, co? Czy rzeczywiście wolisz zokotwiczać postać w świecie miałkim i nieokreślonym? O którym na dobrą sprawę niewiele wiadomo? Ja rozumiem, że to prywatna opinia. Raczej trudno o inną. Przyznam się zupełnie szczerze, że nie znam MERPa samego w sobie, ale temat odnosi się przecież ogólnie do grania w Śródziemiu. A może i poza jego granicami. Ale tak czy inaczej, parametry to nie wszystko. Nie widzę takiego rasowego determinizmu w tym świecie. Chcesz różnorodności? Przypomnij sobie Galadrielę i postaw obok ubzdryngolonego elfa z thranduilowych piwnic. Przepraszam za ekstremalny przykład. Aaa... zajrzyj choć do naszej, wspomnianej wyżej sesji. No i skoro już przy tym jestem - nie sądzisz chyba, że każdy mieszkaniec Śródziemia zna na wyrywki historię Drugiej Ery, albo choć dzieje sąsiadów zza gór. Albo spod.

Zarzutów? Hmm... Przepraszam, czy była to sonda z tematu: "Jaki jest Twój ukochany świat i dlaczego MERP"?

Wybacz, ale wydaje mi się, że pytanie brzmiało inaczej. Odpowiedziałem: Nie, dlatego, że... to i tamto.
Oczywiście możemy o tym dyskutować, tylko czy o to idzie w sondzie? Jezeli uważasz, że tak - to czekam na resztę "odniesienia do zarzutów".

Jeszcze jedna uwaga: Piszę o MERPie, tylko dlatego, ze miałem okazję zetknąć się z systemem i prześledzić kilka sesji...

Przepraszam. Niechętnie się do tego przyznaję, ale tak mi sie napisało. Masz rację, że to nie zarzuty. Argumenty - chyba będzie lepiej? Po prostu ten jeden wydał mi się nie do końca sensowny. Albo raczej - nie przemówił do mnie. Niezależnie od tego, czy dotyczyłby Śródziemia (no bo ja jednak obstaję przy tym, że przez MERPa, odnosisz się jednak do grania w Śródziemiu), czy jakiegoś innego świata. A do dyskusji to ja się tylko włączyłem. Zaczęli inni, jak mi się wydaje. Jeszcze raz przepraszam za zbyt dużą niedbałość w formułowaniu myśli.

Nie ma problemu. Jestem otwarty na dyskusję - choć z racji tego, że wątek jest sondą - przeniósłbym go gdzieś indziej...

Zgadzam się, że pisząc o MERPie pośrednio piszę o Śródziemiu. Jednak czy można inaczej? MERP to w końcu MiddleEarth Role Play - system zbudowany na tolkienowskiej rzeczywistości, czerpiący z niej całymi garściami. Można nawet powiedzieć, że to próba wtloczenia ogromnego, wielowymiarowego świata w ramy "mechaniki" i czegoś co nazwalibyśmy "systemem RPG". Tak jak RPG na podstwie SW, ST, czy innych kanonów literatury, czy filmu.
Oczywiście - zawsze - można założyć, że akcja dzieje się w przysłowiowym "the middle of Nowhere" i do wydarzeń opisanych w książce jest "sto tysięcy kilometrów po wybojach", ale... wracam do swojego "nie nr. 5".

Może ja się trochę też nie popisałem polonistycznie - nie idzie mi o granie w świecie "miałkim i nieokreślonym" (a tak może wynika z tego argumentu). Jednak, nie lubię też gry w świecie całkowicie określonym - a za taki uważam MERP. Nie mam tu na myśli braku różnorodności (bo ona jest), tylko... Jakby to powiedzieć... brak możliwości twórczych. O Śródziemiu Tolkien powiedział wszystko - stworzył kilkadziesiąt "osobowiści" elfów (ludzi, niziołków, etc...) Nie zostało nic do powiedzienia. Stworzerzenie dowolnej postaci powoduje, że możemy jej "kopie" odnaleźć w tej czy innej książce Tolkiena (niezależnie od tego jaką mamy wyobraźnię - bardziej ile Tolkiena wchłonęliśmy).

Rownie dobrze jak o MERPie możemy dyskutować o każdym systemie RPG, bo każdy system ma swoich zagorzałych zwolenników... i przeciwników.

I tu się mylisz. Przeczytaj inne posty w tm temacie, a zobaczysz, że Tolkien zostawił wiele niedopowiedzeń. W końcu nie istnieje nawet kompletna mapa Śródziemia. A jeśli chodzi o postacie, to zauważ, że nie istnieje system, w którym nie powielałbyś w jakiś sposób przyjętych schematów. Nie znam MERP-a, ale grę w świecie Tolkiena uważam za jak najbardziej możliwą.

Offtopic...
 

To jest offtopic (bo jest to sonda), ale liczę na łaskawość Adminów... :)

A czy ja gdziekolwiek napisałem, że uważam ją za niemożliwą???

Odpowiedż: Nie, dlatego, że (...)

Polemika do sondy jest w wątku? Bo nie zauważyłem...

Admini, Admini...Może to i sonda (choć na górze stoi "ankieta"), ale zamieszczona nie w dziale sond, a zwykłych tematów, dlatego dla mnie to jest zwykły temat w ankietkę przystrojony. Długaśny wstęp Avarona przyjmuję za potwierdzenie. No ale...

Po pierwsze, jeśli się uczyć, to od najlepszych, he he.

Nie chcę się czepiać słówek, ale "kilkadziesiąt" to dosyć skromny zbiór osobowości. Nie wydaje mi się, żeby przy całym swym geniuszu Mistrz wyczerpał wszystkie możliwości. Osobowość (albo postać) to twór złożony z tak wielu zmiennych (przynajmniej dla mnie), że nieprawdopodobne wydaje mi się poskładanie dwóch takich samych. Może mniej lub bardziej podobnych, ale... Jeśli spojrzeć na to w ten sposób, tylko z drugiej, że tak powiem strony, to jeśli tworzysz jakąkolwiek postać do jakiegokolwiek systemu, to w jakimś tam stopniu będzie ona pewnie podobna do jakiejś tam postaci z jakiegoś tam filmu, książki albo świata. Ja tam próbuję patrzeć na obie strony naraz, co może się objawia zezem (umysłowym), ale jako tako (chyba) sprawdza się jak dotąd. Zapytaj Mistrza. Tym razem mojego, nie nakłaniam do zakazanych praktyk, oczywiście.

Źle się wyraziłem. Po prostu Twoje argumenty uznałem za niuzasadnione.

Aschaar, tak jak napisał Betterman, ankieta jest gratis do tematu, a nie odwrotnie i właśnie dlatego temat znajduje się w tym a nie innym dziale. Zauważ, że w pierwszym poście słowo MERP pada tylko raz i nie jest ono zbytnio wiążące. Granie w Śródziemiu to nie tylko ten system, o czym Avaron napisał dalej.

Argumenty przeciwko MERPowi ni jak się mają do głównego tematu. Jeśli już to można z nich zrobić jeden: nie, bo MERP jest ble, a ja inaczej nie potrafię (i nie ma w tym niczego haniebnego)
Jak dla mnie odpadają więc argumenty nr.:
-1 ( w świecie Tolkiena jest jeszcze mnóstwo miejsca i swobody, ale o tym dalej)
-2 (tutaj dobrze wyraził się Betterman: "nie sądzisz chyba, że każdy mieszkaniec Śródziemia zna na wyrywki historię Drugiej Ery, albo choć dzieje sąsiadów zza gór. Albo spod.")
-6 (nie mówimy tylko o graczach MERPa)
-7

Okay, lecimy dalej.
-1 i 4
Z pierwszym zdaniem się zgodzę, ale jest to raczej plus. Wiemy co gdzie i na czym stoi. Nie ma niziołków zabójców itp. Ale przesadą jest uznawanie tego za zbyt sztywne ramy. Jest mnóstwo swobody i niedomówień. Świadczy o tym sama mnogość różnych odłamów i szczepów elfów, z których każdy różni się od pozostałych. Elfowie z Nargothrondu walczyli z ukrycia i podstępnie, a byli wśród nich dumni Noldorowie. Eol (przepraszam za brak umlautu, lenistwo) należał do sindarów. Ci którzy znają jego historię, wiedzą jak bardzo różnił się od typowych poddanych króla Thingola, który jest zresztą zaprzeczeniem twierdzenia, że wszyscy Teleri osiedlili się w Amanie, no dobrze, wyjątkiem który potwierdza regułę, ponosi mnie ;) Przykład z Galadrielą jest idealny. Zresztą są też mniej opisane rasy, czy raczej odłamy ras. Easterlingowie znad Rhun. Z takiego easterlinga można zrobić szablonowego Dndowskiego łowcę, wojownika czy barbarzyńcę. A wiesz coś o ludziach z lodowej zatoki Forchel? Niewiele, prawda? Bo też niewiele o nich napisano, a ich historia łączy się np. z historią palantiru króla Arvedui. Wątek który można wspaniale rozwinąć. Przykładów jest znacznie więcej. Często wymagają dużej wiedzy od mistrza gry, ale niekoniecznie graczy. Chyba, że któryś chce grać długowiecznym elfem ;)

-3 i 5
Przeciwnie. To Tolkien stworzył klasykę i 'typowe' postrzeganie magii. Wszelkie kolejne fantasy są tego kolejnymi powieleniami i przekształceniami, które stopniowo degradują je do takich niziołków http://www.enworld.org/Pozas/Pictures/Iconics/lidda.jpg
i takiej magii http://fc07.deviantart.com/fs14/f/2007/023/1/1/Harry_Potter_Avada_Kedavra_by_mary_dreams.jpg

Świat widziany z prostego punktu widzenia wcale nie musi być światem banalnym. Przeciwnie. Takiej postaci znacznie łatwiej pokazywać uroki śródziemia. Bo czym byłoby dla zwykłego pastuszka spotkanie Toma Bombadilla? Zresztą pastuszek to już skrajny przypadek

To już zadanie dla mistrza gry. Powinien dostarczyć graczom czegoś, co ich porwie i przedstawić to w porywający sposób, choćby było to tłuczenie szczurów - nie da się? wystarczy odrobina wyobraźni i w tym wypadku humoru. Jeżeli nie, jeżeli będą wciąż tłuc kolejnego niezidentyfikowanego szczura za szczurem, to nic dziwnego, że będą chcieli czegoś więcej. Tylko, że ich postacie nie wiedzą co się akurat dzieję w Helmowym Jarze (jeżeli wiedzą, to prawidłowo, że chcą tam lecieć). Jest też wątek główny, którym powinni być pochłonięci i który powinien odcinać ich od nieporządanych zdarzeń, a łączyć z tymi wybranymi.

"Nie pijam szamana z plastikowych kubeczków, nie jadam w McDnaldzie, nie jeżdzę zielonymi samochodami" - powiedziała moja psorka z przedmiotu "etykieta" - dodała o pauzie - "kto z państwa odpowie dlaczego dostaje zaliczenie na semestr".
Kombinuję (reszta też) - szampan - ok (foux-pas - picie alkoholu z plastiku); jedenie - ok (niezdrowe); ALE co z tymi samochodami?????
"Uważam, że żadne auto nie wygląda dobrze pomalowane na zielono. Taki mam gust" - odparła na zakończenie zajęć rozwiewając nasze domysły.

I, Keth, nawet jeżeli jesteś w stanie zrobić z nich (moich "nie") jeden to...
nawet, dalej, ciągle i znów: Nie, bo nie. Nie, bo zagrałem w ileś tam systemów, w iluś światach i ten mnie zupełnie nie porwał. Ten mi najmniej odpowiadał, najmniej zgadzał się z moją wizją!

A teraz do rzeczy.
Widzę, że zaczyna się wojna foremkowa, ftu, forumowa, ale ok... łopatka w dłoń.

Możemy oczywiście przerzucać się argumentami (mniej lub bardziej celnymi, rzeczowymi i co tam jeszcze) tylko, że operujemy po gustach, personalnych odczuciach, myślach, uprzedzeniach, etc. Prędzej czy później dojdzie do wielkiego BUUM... jak dyskusja z merytorycznej zejdzie na przytyki.

Wszystko, co do tej pory zostalo napiasne można napisać o każdym systemie i uniwersum (tak na marginesie).

Czepiając się już powołanego do tablicy niziołka zabójcy (dla mnie to jest "wada" systemu); podobnie elfy (sorry - elfem gram jak... muszę). Tak, wiem - ludzi też jest "trochę".
Jednak niedomówienia są w znacznej mierze dokładnie wyjaśnione w innej części twórczości Tolkiena, czy jego poglądach życiowych.
Swoją uwagę 6 mogę spokojnie zmienieć na "Grających w uniwersum Sródziemia (...)" co wynika z nastepnego zdania.


Najważniejszego "nie" w ogóle nie dotknąłeś, ale jednocześnie sam się na nie powołałeś (paradox?).

oraz
Może po prostu ludzie, którzy wmawiali mi, ze MERP, że Sródziemie jest najlepszym unwersum do gry, że ... (mnóstwo nadmuchanych słów - ciach!)
Może nie byli w stanie zaproponować mi nic... co byłoby dla mnie rozrywką.

Aby bylo całkiem jasne nie piszę, że uniwersum jest do "bani" - piszę, ze wg mnie ma wady (które w moich oczach są dużymi minusami). Nie piszę, że grajcy w tym uniwersum to skończeni..., piszę, że na niwie RPG "merpowego" żadnego sensownego nie spotkałem (pomimo tego, że poza sesją ludzie wielkiego formatu!)