lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Rozmowy ogólne na temat RPG (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/)
-   -   Śmierć postaci (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/103-smierc-postaci.html)

Gryffin 26-01-2005 16:46

spoko...
Mg z którym gram to jest mój najlepszy kumpel i nie ma serca zbić moich postaci:P
A tak wogle to jakoś nie pcham sie w wielkie zadymy:P
:D :D

[ Dodano: 2005-01-26, 16:47 ]
aha i ja nie lubie truskawek:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P

Moryc Żółw 26-01-2005 20:41

Ugh. Ja też nie mam serca do zabijania :(... Lecz tracę wszystkie skrupuły, jak ktoś zachowa się GŁUPIO. Do dziś wspominam tą akcję z "Masz ochotę na nockę" do samurajki...

Qbista 27-01-2005 13:05

Skoro już rozmawiamy o Mistrzach Zabijających postacie... Zrobiłem to (zabiłem postać gracza - przyp Qbista), około 6 razy. Dwukrotnie w Wampirze, czterokrotnie w Zewie Cthulhu. Za pierwszym razem dwie mumię i mag podłożyły pełno ładunków wybuchowych w świątyni, w której podziemiachp rzebywał zagrażający śwaitu demon, niestety po chwili w środku pojawiło się wielu kultystow, do których zaczęli srzelać z broni. Jeden nie trafił w kultystę, a w beczkę pełną prochu. Zgon dóch postaci na miejscu. Jedna cudem wydostała się ze środka.

Jeśli chodzi o Zew Cthulhu - gracze (a właściwie tylko jedna graczka) złamali święta zasadę - nigdy nie kłóć się z duchem. Zwłaszcza, jeśli przebywasz na jego terenie...

Reszty tłumaczyć chyba nnie muszę :wink:

Słowem, karam graczy za nieostrożność, przypominając im, że nie można czynić głupot bez konsekwenji. Poza tym nie staram się zabijać postaci graczy ot tak sobie, dla poprawienia nastroju na sesji. Uważam, że takie rzeczy są głupie...

Tordis 01-02-2005 13:08

Nie znoszę tego momentu, w którym uświadamiam sobie, że już nigdy nie wcielę się w określoną postać. To trochę jak śmierć kogoś bliskiego. Boli jak jasna cholera. Ale nie każdą śmierć mojej postaci chciałabym odwrócić, nie w każdym wypadku chciałabym cofnąć czas i powtórzyć sekwencję zdarzeń jeszcze raz, tym razem tak, by nie umrzeć. Dlaczego? Bo niektóre postaci MUSIAŁY właśnie tak zginąć. Bo miały piękną śmierć.

Klauth 01-02-2005 18:31

Ja jednak nie przywiązuje się do swoich postaci. Raz jestem tym raz innym. Tak to już jest. A co do śmierci to jeśli jest dobry gracz i MG to postacie giną tylko w ostateczności. No chyba że gra się w NS. Tam postać zmieniałem średnio co 2 sesje.
Jednak jest i druga strona medalu. Bo co to za przyjemność jak się zaczyna grę już trzeci raz niż jak by się miało jedną postać na np. 6 poziomie? ...

cmentar 03-02-2005 17:56

Osobiscie bardzo przyzwyczajam się do swoich postaci a ich śmierć ...no cóż, na pewno niezmiennie dla mnie kończy jakiś ciąg doświadczeń, emocji i planów dotyczących tego właśnie bohatera. Cała energia, którą poświęcam na rozwój emocjonalny postaci nagle ulatuje przez tzw.gwizdek....a miało być tak pięknie;). Jako MG uważam jednak, że utrata bohatera mimo, że nieprzyjemna pozwala (miedzy innymi) w pewien sposób odczuć realność świata w którym prowadzę. Jeśli gracz postępuje idiotycznie, czy też ciągle udaje mu się przeżyć mimo niebagatelnych przeciwności (czyt.żal mi go zabić) cała gra wydaje nierealna. Żyje czegokolwiek bym nie zrobił....:PPP. Jako gracz lubię być świadom konsekwencji swoich poczynań, lubię czuć, że świat żyje i nawet jeśli zginę bo zrobię coś niebywale karkołomnego to tym lepiej się czuję gdy uda mi się to wykonać i przeżyć... Realność świata gry czyni z postaci prawdziwych bohaterów:).

Moryc Żółw 04-02-2005 09:06

Śmierć postaci daje wiele możliwości. Np. kiedy był wielkim vohaterem, zabijał smoki, nasza następna postać może być jego bratem, znajomym, potomkiem. Wszyscy wtedy będą w nas widzieli przyjaciela wielkiej sławy, a nie zwykłego młokosa. Co prawda wiąże się to z zainteresowaniem starych wrogów dawnej postaci.

Kos(A) 06-02-2005 21:27

Ja żadko zabijam postacie dla tego gdy do tego się posuwam, dla graczy bywa to wielkim zaskoczeniem. Jednak nigdy postać nie jest przez śmierć całkowicie niszczona. Zawsze pozostaje jej dusza, którą w moim świecie zwykle odsyłam na plan astralny. Tam dopiero się dzieje. Trwa poszukiwanie nowego ciała. Trudna nauka chodzenia po tym planie oraz zamagania z walkami w trzech wymiarach. Najcięższa pozostaje myśl o odłączeniu boatera od reszty drużyny, dla tego bywa to bardziej przygnębiające. Ja nie kończę kampani z powodu jednej śmierci, po prostu postać musi działać dalej, tylko będzie jej nieco ciężej :x:

Weisu 10-02-2005 10:57

Ja na niskich poziomach (1-4) staram się aby postacie moich BG nie zgineły. Od wyszszych poziomów mają odpowiednio kasy na wskrzeszenie w jakimś kościele, lub kapłan ma już zaklęcia bądź zwoje wskrzeszenia lub czarów o podobnym działaniu.

Fistus 12-02-2005 11:39

Weisu przeczytaj jeszcze raz pierwszego posta bo chyba nie zrozumiałeś o co chodzi.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:39.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172