lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Rozmowy ogólne na temat RPG (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/)
-   -   Śmierć postaci (http://lastinn.info/rozmowy-ogolne-na-temat-rpg/103-smierc-postaci.html)

Hammurabi 21-02-2005 19:08

Nie zawsze staram się grać na tyle ostrożnie by moja postać bezpiecznie dobrnęła do momentu gdy będzie mogła przeczytać wnukom bajkę na dobranoc. Zdarzały się również postacie które było stać na heroiczne uczynki, a ryzyko było nieodzownym elementem ich egzystencji. Grałem także takimi postaciami które stawiały własne życie ponad wszystko i choćby proponowano im najcenniejsze skarby, one nie podejmowały wyzwania. Tak na prawdę zarówno gnomi rzemieślnik jak i bohaterski paladyn mogą zginąć, niezależnie od tego czy narażają się na niebezpieczeństwo czy też nie. Oczywiście w oby dwóch przypadkach prawdopodobieństwo śmierci będzie rożne, tak jak odmienne od siebie są te postacie. Jednak śmierć jest wpisana w gry fabularne i każdy przystępujący do rozgrywki musi liczyć się z tym że w każdej chwili może pożegnać swojego bohatera.

Grając kiedyś w autorski system mojego kolegi, gdy jedna postać ginęła, a na jej miejsce była tworzona nowa, możliwe było spotkanie w trakcie gry bohatera którego mieliśmy okazje prowadzić wcześniej. Miło jest usłyszeć bądź zobaczyć swoją zmarłą postać zdrową jako BN’a i przyglądać się rzeczom których dokonaliśmy, z nieco innej perspektywy. Można przeżyć te wszystkie wydarzenia na nowo, lub też wpłynąć na nie ratując naszą byłą postać od niechlubnej śmierci.

Kolejną możliwością nawiązującą do zmarłych postaci jest to o czym wspomniał Moryc Żółw, czyli poprowadzenie znajomego, potomka, lub któregoś z członków rodziny nieboszczyka. Jeżeli nic nie stoi na przeszkodzie to dlaczego mielibyśmy nie złożyć hołdu naszej zmarłej postaci właśnie w ten sposób, oczywiście ostateczna decyzja należy do MG.

Hood 06-03-2005 15:05

Śmierć postaci...

Bez wątpienia o niebo lepsza jset od zapomnienia...

Moich postaci zginęło parę, ale tak na prawdę płakałem tylko po jednej. Był to ranger w WFRP. Mając 2 PP'ki zginął podczas walki między członkami drużyny... MG postanowił, że nie pozwoli na wykorzystanie PP, kiedy idzie o spory wewnątrz grupy...

Od tamtego czasu, znacznie bardziej dbam o życie bohaterów, których prowadzę. Nie jest mi wstyd, że moja postać czegoś się lęka, że coś ją przeraża.
Bo wiem, że:
Jedynie głupcy nie czują strachu. Odwaga to siła, która pozwala nam nie uciekać przed nim i stawić mu czoła.

Jednak jeśli ma zginąć, to niech zginie. Nie lubię ratowania bohaterów na siłę (a czasem MG tak robią, gdy kostki nie chcą współpracować i zaczynają wyrzucać 16+ na k20).
Mam koncepcję kilku postaci, których śmierć była dla mnie bodźcem do ich stworzenia. Muszę przyznać, że śmierć bohatera to dwie strony jednej monety: ogromne szczęście, lub ogromny ból.

Dlaczego czasem lepiej zginąć? Bo to ocali postać od zapomnienia. Bohater zginął, dokonując czegoś (choćby i pierdoły) i będziemy go już zawsze pamiętać.
Znacznie gorzej jest, gdy bohater ginie w pomroce dziejów. Kiedy przestajemy nim grać, a na jego miejsce bierzemy nową postać... To jest smutne. Nie tylko dla bohatera, ale również dla towarzyszy, którzy kroczyli z nim po drodze życia...

Śmierć każdego z moich bohaterów wzbogaciła mnie, jako gracza.

Sayane 06-03-2005 15:25

Moje postacie zginely dwie: jedna w pierwszej sesji w mojej karierze (jeszcze w WH, gdzie nawet zasad nie znalam) a druga - przyznam ze wstydem - przez zwykla glupote. Cóż - jak sie ma szalone postacie, tak bywa. Za to przyjaciele niesli do swiatyni wielce usatysfakcjonowanego trupa ;)

Szkoda mi, gdy postac umiera, bo zwykle mam wobec niej okreslone zamysły, ma włąsną historię, itp, a nie lubie dublowac postaci - tzn tworzyc podobnej, tylko pod innym sztandarem :evil: a lubie grac okreslonym typem, wiec jest to nieuniknione. ALe czego nie lubie bardziej i nie rozumiem to porzucania zrobionych i ''grających'' juz postaci. To jak zostawic w drodze towarzysza.

Jako MG nie zdarzylo mi sie jeszcze ukatrupic postaci - ale rzadko prowadze, wiec wszytsko przede mna :wink:

Hood 11-03-2005 01:10

Taka luźna, góralska refleksja mnie naszła, szczególnie że ostatnio coś słyszałem o "kruchości bytu"...

Kto się raz nie utopi, ten się pływać nie nauczy... Czy też może lepiej: Komu nie zginie się z kilka razy, ten grać nie będzie umieć...

Śmierć bohatera może być swego rodzaju nauczką... Choć czasem dość bolesną... :(

Darken 25-02-2006 10:25

Jako gracz wkurzałem się niemiłośiernie na MG który zabijał ot tak, bo poszedł krytyk. Nie miało to w ogóle głębi fabularnej, ot tak czysty realizm. Wk .Byłem tym bardzo wkurzony. Jasne robiłem sporo głupot ale MG nie zauważył że trzeba mi podać pomocną dłoń. Nie gram już z nimi bo byłem lamerem nie umiejącym grać.
Teraz, kiedy prowadząc zabiłem postać, miałem wyrzuty sumienia i próbowałem tłumaczyć się przed graczem. Przebaczył mi :P Fakt faktem, śmierć od kuli która została wystrzelona na oślep nie pociąga mnie. Śmierć powinna być w jakiś sposób kontrolowana przez MG. Naprawdę istnieją inne sposoby na ukaranie gracza za głupie posunięcie, bo chyba graczowi nie zależy na wspaniale wypakowanej postaci, tylko na zżyciu się z nią. Bo ją lubi itp.
Jeżeli gracz wygląda na znudzonego postacią to nie należy wyciągać zestawu: Moja Mała Armia Chaosu, tylko dołożyć kolejny ciekawy element do postaci. Chyba że to już 3 rok tą postacią :P

Asshilis 25-02-2006 19:27

Kiedy grałem w RPG pierwszy raz... w D&D... byłem MP, ale zasad znałem, jak wszyscy kumple, bardzo mało. Było fajnie, do czasu, kiedy jedna postać zginęła... owszem, powstała z martwych, ale grało się tak jakoś... dziwnie... i już nie było tak fajnie...

Drakonis 04-03-2006 00:40

Tak Assh, nie było fajnie. Dlatego potem wprowadziłeś magicznego troglodyte, którego prawie zabiła moja postać. Ale fakt, że troglodyta zawsze ratowałnam skórę był głupi. Nie mam dużego doświadczeniaw D&D, bardziej w NS, gdzie postacie teoretycznie częściej giną, ale to nie prawda. MG był spoko tj. jak ktoś dostał kulkę w łeb to ginął, ale ja moją postacią jak zawsze robiłem dziwne, i niebezpieczne rzeczy i zginąłem raz kiedy nasz pickup dostał z pocisku moździerzowego. Ale odpwiadając na pytanie jak się lubi postac to się w nią wczuwa, a jak się wczuwa to cholernie rzadko się ginie. Uważam, że kiedy ktos mówi, iz stratę postaci odzczuwa tak jak stratę psa, to chyba nigdy psa nie stracił, ludze! Owszem mozna się przywiązac do postaci, ale nie do tego stopnia. RPG to w końcu tylko GRA

Asshilis 04-03-2006 10:46

Tak, tak wiem, że tryglodyta był głupi, ale na początku wszyscy robiliśmy głupie rzeczy. Choćby bojowy Zbigniew Pitera.

Taaak Drakonis, ja też tak UWARZAM... i ja nie mam DURZEGO doświadczenia w D&D... ehh...

[ Dodano: 2006-03-04, 10:50 ]
No i możesz przestać w końcu mnie krytykować? Czep się swojej d...eee... swojego nosa.

pioq 10-03-2006 15:49

W niektórych systemach zaczyna się grę od śmierci postaci :)
np. Wraith (btw. cudny system)

Mruf 24-01-2007 18:12

Nie gram nigdy na hurra, jak Sowieccy piechurzy, szkoda postaci. Jak już stworzę bohatera, to wolałbym pograć nim dłużej niż pół sesji. Lubię rozwijać postać, obserwować jak rośnie i zbiera na kartce z kontaktami kolejne nazwiska i adresy wpływowych osób.
Nie jestem zwolennikiem zabijania "bo dziś mam podły dzień", "bo tak", "bo niech wiedzą", czy coś podobnego. Śmierć zadaję bohaterowi tylko wtedy, gdy ktoś gra tak fatalnie, głupio i bezmyślnie, że uratowanie go byłoby żenujące dla mnie samego...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:12.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172