Ad. 1 - Nie chcę być obrońcą, ani piewcą komunizmu, ale podajesz przykład jednostkowy, a na podstawie jednostkowych przykładów nie warto uogólniać. W ogóle abstrahując już od tego czy przykład jest słuszny. To, że nie masz za oknem scen jak z Jetsonów nie znaczy, że nasz kraj - bez wątpienia pod wieloma względami w tyle wobec Zachodu - jest poważnie zacofany. Swoją drogą - bardzo delikatnie mówiąc - prosty ogląd świata prezentujesz. Jak chcesz ludzi o szerokim zakresie wiedzy i specjalistów to szukaj ich poza TV. Celebryci, niezależnie od kraju, nie mają za zadanie brylować znajomością kina niemego i literatury peruwiańskiej. Zresztą wśród gości programów TV też nie brakuje ekspertów.
Inna zupełnie rzecz to fakt, że Promieniowanie mówi o owym utopijnym komunizmie, który nie istniał [i w owej krystalicznej formie nigdy nie wystąpi], a nie o stalinizmie.
Ad. 2
Bzdury. Począwszy od przekonania o jakiejś skłonności ludzi do wzajemnego wyrzynania się, jeśli tylko zdejmie się im kaganiec, przez Twoją wizję handlu [nie potrafili liczyć? wtf? co w takim razie z "barbarzyńskimi" kulturami, gdzie posługiwano się skomplikowanymi systemami walutowymi? co z handlem wymiennym?] po przekonanie o idiotyzmie chłopów [niezdolność do myślenia wg wyuczonych w szkole kryteriów nie oznacza braku owej życiowej roztropności; jeśli musieli rozsądnie gospodarować, by przetrwać ciężkie zimy samemu to nie wiem, z jakiej racji mieliby mieć to utrudnione, dodatkowo zwolnieni z konieczności przeznaczania części własnych dóbr dla pryncypała].
Wybicie arystokracji na pewno spowolniłoby rozwój, co nie znaczy, że nie byłoby to w interesie buntowników. Na rozwój możemy patrzeć my, dziś, zerkając na przeszłość. Inna sprawa, że znaczna większość szlachty była równie niewykształcona jak chłopi i za rozwój [szeroko rozumiany] odpowiadały wąskie warstwy zamożniejszego chłopstwa/mieszczaństwa/części arystokracji.
Poza tym, co to za tekst o panu, który ich wykarmi? Oni się karmili sami, a nie rękoma pana (wtf?). Tego, że wkrótce wykształciłyby się jakieś bardziej uprzywilejowane grupy też nie neguję [zresztą same chłopstwo nie było przecież grupą jednorodną, już w jego obrębie były wyraźne różnice].
Podsumowując, wyszliśmy od tego czy dobre i inteligentne postacie mogłyby poprzeć owe rewolucyjne/komunistyczne idee. Ty uważasz, że nie, bo hamowałoby to rozwój w rozumieniu budowania samolotów i pociągów, a to miałoby być możliwe tylko przy zakonserwowanym ustroju feudalnym. Tyle, że to jest wróżenie z fusów i diametralna zmiana społeczna mogłaby ów rozwój zarówno zahamować, jak i przyspieszyć. Pomijając już to, czy dla dobrych postaci ważniejszy byłby mityczny rozwój [rzecz, którą można wyszczególnić tylko z teoretycznej perspektywy przy spojrzeniu wstecz] czy owe idee wolności w imieniu, których by występowały.
- - -
Wyszło takie przemieszanie fantastycznych światów z naszym i ideami w działaniu i w teorii, no ale tak pobiegła dyskusja.
Tego o Afryce to nie chce mi się komentować :| |