Vivian albo jesteś genialna albo grałaś w Arcanum. Jesteś pierwszą osobą, która to zgadła bez podpowiedzi.
<Składa pokłony w stronę Vivian.>

Zagadka Szarleja nr 1: Dla jednego śmierć gdy innym przynoszę życie- drżą w cieniu mej siostry liście i poszycie. Czym jestem?
Wiosną?

W Arcanum nie grałam, a genialna chyba nie jestem. Co do powyższej zagadki, pokazałam ją bratu (i mówiłam, żeby milczał jak myśli!), ale przypadkiem, chcąc czy nie, naprowadził mnie na swój tok myślenia. Podejrzewam, że prawdziwy: śmierć śniegu; wiosną "wszystko" budzi się do życia; jej siostrą jest jesień, podczas której liście spadają z drzew.

Ja tak się nie bawię. Wszyscy nie znają odpowiedzi przychodzi Vivian i rozwalił już dwie zagadki.

Jakby ktoś się jeszcze nie zorientował, trafiliście na maniaka zagadek i prędko się mnie nie pozbędziecie ;)
Na początek dwie zagadki, dosyć popularne... I proszę, jeżeli ktoś zna odpowiedź, ponieważ już znał zagadkę, niech pozwoli pobawić się innym.

Rano chodzi na czterech nogach,
w południe na dwóch, a wieczorem trzech.
Cóż to?

Co jest lepsze od wszystkich bogów
I gorsze od starego diabła?
Martwi jedzą to zawsze,
A jedzący to ludzie powoli umierają.

Zagadkę numer 1 znam ale przemilczę odpowiedź a co do dwójki to czas?

Hmmm.... Jeżeli chodzi o drugą, to cenię tego typu zagadki za jedną cechę: jeżeli znasz odpowiedź, jesteś jej absolutnie pewien i pasuje do wszystkich wskazówek jak ulał (oczywiście, gdy jest to dobra zagadka - a ta się do takich zalicza).
Nie, nie chodzi o "czas".

Hmm... pierwszą również znam - a dobrą odpowiedzią na drugą byłoby 'nic'.
Jeśli zgadłam - od razu zastrzegam, że ja zagadek żadnych nie znam o_O

Więc najlepiej, jeśli kolejną zadałaby Vivian... fajne.

Szarlej, czy Twoja druga zagadka to nie jest czasem "życie"?

Pierwsze znałem, tylko w troszkę innej wersji, lecz jej teraz nie przedstawię, gdyż mogłoby to niektórym ułatwić zabawę...

Odyseja, nie zgadłaś. Czyżby tylko Vivian dawała radę moim zagadkom?