Emm... cześć. Mam takie pytanie co do realizmu. Hmm... ostatnio zrobiłem z kumplami taką sesję na podstawie mojego postapokaliptycznego snu. ;P I mam kilka pytań co do niej. 1.Jeśli na Ziemi temperatuta obniżyła się o kilkaset stopni to czy w podziemnym bunkrze potrzebne by były dające ciepło maszyny (koloryfery? xD) czy przez warstwę gleby i tak nie było by nic czuć? 2.Jaka jest szansa że odbezpieczony granat nabity na bełt od kuszy trafi przeciwnika i wybuchnie? 3.W takiej temperaturze -260 stopni to cokolwiek oprócz jakiś bakterii odpornych przeżyje? Chodzi mi o zwierzaki, mutantów itp. dajmy na to że wszyscy mają futro xD 4.Znowu zimne pytanie. Jeli by zbudować miasto na dnie oceanu to jakiego materiału odgradzającego je od wody nie zniszczy ciśnienie? 5.Hmm... nie mając ani promyka słońca, ludzie żyjący głównie w ciemności nie byli by przypadkiem garbaci? |
Cytat:
|
1) Moim skromnym zdaniem przez parędziesiąt lat jeszcze dałoby się pożyć na pewnych głębokościach. Potem to chyba Ziemia by się rozpadła:) 2) LOL 3) Nigdy nie osiągnięto takiej temperatury na skalę inną niż laboratoryjna więc trudno gdybać. Licentia poetica. 4) To zależy z fizycznego punktu widzenia od: grubości warstwy, głębokości oceanu i wielkości miasta. Może jeszcze od czegoś... 5) Przydałby się jakiś symulator ewolucji:) Nie widzę przyczyny dla której jako mg nie mógłbyś powiedzieć, że nie są garbaci. A wracając stricte do tematu to nie należy przesadzać z tą umownością. Granie w nierealistyczny sposób w systemy takie jak Wiedźmin, czy Cthulhu nazwałbym co najmniej bluźnierstwem bez względu na umowę. |
Cytat:
Jednak gdyby do ciemności dodać bardzo wąskie, niskie jaskinie sądze że człowiek też odpowiednio z czasem by się przystosował. Czy byłby garbaty, na poczatku pewnie tak, potem jego wysokość by się stopniowo zmiejszała aż do odpowiedniego rozmiaru. Cytat:
Cytat:
|
Hmm... dzięki. Z tym granatem to był pomysł kogoś innego ;P. Bunkier 200/300m pod ziemią. |
Całkiem głęboko, jeśli znajdowało by się gdzieś blisko ujście geotermalne z ciepłem a nawet energią nie było by problemu większego. Ale tak czy siak bunkier to raczej nie jest ciepłodajne miejsce więc kaloryferki będą niezbęde. Na takiej też głębokości raczej nie ma różnicy temperatur, jesteś sporo pod granicą zamarzania gleby i kawał drogi od cieplejszych regionów planety ( nie licząc tych ujść geotermalnych ) |
A ile jest realizmu w rzeczywistości? Czy to co się dzieje w rzeczywistości można nazwać nierealistycznym? Na przykład jeżeli rzucając monetę mamy 50 na 50, że spadnie orzeł lub reszka to co się dzieje gdy spadnie na krawędź? Lub jaka szansa jest na to, że człowiek pochodzący z prawie wymarłego narodu (osetyjskiego) uzyska władzę absolutną na ziemii leżącej od Oceanu Spokojnego do Łaby? To co dla niektórych jest nierealistyczne dla innych jest normą. Cytat:
A co do reakcji na zagrożenie: - Ziemia się trzęsie i widzisz w oddali grzyb atomowy nad stolicą, dobrze, że jesteś w znacznym oddaleniu. - Idę do lodówki i tak jak planowałem robię sobie bułkę z pasztetem. Później ją jem. albo - Nie masz broni, a napastnik ma nóż. - Staram się szybkim ruchem nadziadź swoją dłoń na jego nóż i korzystając z zaskoczenia uderzyć go drugą ręką w twarz. Z liścia. |
Nieeeee no. Jeśli na powierzchni Ziemi temperatura obniży się o kilkaset stopni to Ziemia straci główne źródło ciepła (bo rozumiem, że słońce już nie świeci?), a w takim przypadku żadne kaloryferki nie pomogą, bo i zniknie pojęcie źródeł geotermalnych. Ponadto temperatura wzrasta (gradient termiczny) o 1 - 0,5 stopnia Celsjusza na każde 100 metrów w głąb. Więc łatwo policzyć jak głęboko trzeba się schować. A co do rzygania to nie wiem. Śmierci (w sensie umierania) nie widziałem w żadnej postaci, ale jeśli dla kogoś to zwykły element życia to faktycznie nie wzruszy. Trudno mi gdybać. Tak po prostu uważam. I lepiej nie mieszać realizmu z prawdopodobieństwem, bo się nie da;) |
Śmierć to śmierć. Najczęściej na widok pierwszej śmierci nie będziesz rzygał. Owszem możesz się porzygać na widok zmasakrowanego albo w dalekim stopniu rozkładu ciała. Jest to normalne w innym wypadku trzeba by założyć, iż wszyscy lekarze, strażacy, policjanci rzygają widząc pierwsze ciało w swojej karierze. Osobiście byłem przy umierającym kumplu, chociaż nie jestem lekarzem, mogę ci też powiedzieć, iż z 6 osób, które go widziały żadna nie rzygała |
Cytat:
Co do popularnego tematu zwracania treści żałądkowych, są tacy co nie puszczą, są tacy co puszczą, są tacy co puszczą za każdym razem. Są ludzie którym na widok martwego ptaszka robi się niedobrze. Jak widzi się ogromne ilości śmierci w różnych wersjach obojetnieje się w końcu na to zjawisko. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:17. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0