Penny, chodzi o to że nie o literaturę tu idzię, choć faktycznie jest to punt wyjścia, a o same sesje RPG, gdzie ludzie nie umieją wyjść poza stereotypy w związku z fantastyką, więc z niej rezygnując, bo uważają że takie postapo sprawi im więcej frajdy... |
Pewnie, wszystko ma jakiś stereotyp. Niestety niektóre stereotypy są bardziej szkodliwe niż inne. Moim zdaniem właśnie te, które krążą wokół fantasy są zdecydowanie najgorsze. Często zbyt niedojrzałe i przez to mało interesujące. Równie dobrze w DnD można stworzyć funkcjonującą gospodarkę i politykę. Można, ale to tylko nasza wyobraźnia. Równie dobrze można z Warhammera zrobić system, w którym Imperator idzie na piwo z Archaonem. Dlatego zaznaczyłem, że fantasy odchodzi w niepamięć, ale nie uważam go za gorszą wersję RPG. Odgrywanie zależy tylko od nas i od naszej wyobraźni. Jeśli chce się tu o czymkolwiek dyskutować, najpierw trzeba zwrócić uwagę na to co jest i na to co można z tym zrobić. Później, że w tym temacie fantasy i RPG to nie synonimy. Patrzę na fantasy w takiej formie jaką nam dano i na jaką jeszcze nie wpływamy. Taka jest dla mnie po prostu etapem przejściowym. |
Gettor cały czas sobie przeczysz: Cytat:
Cytat:
Skoro jednak piszesz jak sam twierdzisz: Cytat:
Woltron co do ciebie zgadzam się z Tobą: 1) Co do cenzury masz rację ale zauważ, że napisałem ,,głównię z komunizmem" a temu chyba przyznasz rację, gdyż wtedy wszystko co wychodziło było cenzurowane (zależy jeszcze od okresu ale to także inna bajka). 2) Jeśli chodzi o średniowiecze to także masz rację. Brutalność niebyła obca nigdy ludziom w żadnej epoce historycznej (w końcu wojna jest nieodzowną partnerką postępu). Chodzi mi jednak o to, że w czasach dzisiejszych przemoc i brutalność nabrały nowego nieznanego dotąd wymiaru. Dobrym argumentem na moje racje są chociażby wszystkie konflikty XX w. Z drugiej strony spójrz na to co dzieje się w USA- liczne egzekucje w szkołach dokonane przez samych uczniów. Ludziom średniowiecza taka przemoc nie była znana (nie na taką skalę i nie w takiej formie). Poza tym ludzie wieków średnich byli od nas (to że kierowały nimi takie same popędy czy emocje) nie znaczy, że byli tacy sami. Świat był inny a co za tym idzie ludzka mentalność i pogląd człowieka na świat. Wracając natomiast do głównego toku rozmowy, myślę, że fantasy nie jest i nigdy nie będzie gorszym rodzajem rpg. Fantasy jest zazwyczaj pierwszym rodzajem fantastyki z jakim mamy do czynienia. Furtką do jej reszty rodzajów. W przełożeniu na rpg jest zatem najłatwiej adaptowanym uniwersum. A co za tym idzie nie gorszym a uniwersalnym rodzajem rpg. |
Cytat:
|
Popieram w 100% Penny :D Dziękuję! |
Bushido, jeśli założymy że należę do grupy ludzi, dla których fantasy i fantastyka to synonimy (przynajmniej do teraz) to ten temat ma sens :D Co zaś do Ad.2 to też o tym pisałem w poprzedniej wypowiedzi. |
Cytat:
Myślę, że teraz już fantastyka i fantasy nie będą dla ciebie synonimami. Co do właściwego toku wątku myślę, że wszyscy doszliśmy do konsensusu co do tego, że hipoteza postawiona na początku wątku jest błędna :D Pozdrawiam. |
No... nie do końca błędna. Bo nadal pozostaje faktem, że fantasy jest furtką dla nowych graczy do innych światów/systemów, pozostając w tyle jako świat/system "zbyt banalny by się nim dalej bawić". To mnie boli dość mocno, bo dla mnie fantasy zawsze będzie "tym jedynym i najlepszym". Kurcze, ale mam problemy z wysławianiem się :D Smuci mnie po prostu fakt, że wielu ludzi, którzy grali w fantasy stwierdza po czasie, że np. Neuroshima jest od niego lepsza, bo... cośtam. |
Cytat:
Cytat:
Poza tym przytoczę tutaj twoje własne słowa: Cytat:
Cytat:
|
a ja twierdze, że fantastyka (w moim słowniku fantastyka=fantasy, niepotrzebnym zapożyczeniom z j. ang. mówimy NIE) może podejmować bardziej poważne tematy niż wszelakie światy post apokaliptyczne. W światach po n ilości wojen atomowych gracze mają z reguły jeden cel: Przeżyć. Wielkim niezrozumieniem człowieka jest wkładanie do takich postaci przemyśleń o istocie bytu i tym podobnych gloryfikacji ludzkiej myśli filozoficznej. Według piramidy potrzeb(jak to się fachowo zwie nie pamiętam) potrzeby wyższego rzędu czyli te wszelkie rozmyślania będą realizowane wtedy gdy zostaną zaspokojone te niższego rzędu związane z przetrwaniem. Tak ciężko jest myśleć o wzniosłych sprawach dy posiłku się od dni kilku nie widziało. W światach wzorowanych na naszym średniowieczu stan walki o byt też łatwo osiągnąć. Wystarczy by rok czy dwa przed wydarzeniami z sesji przez kraj przetoczył się konflikt na skalę wojny 30 letniej, lub chociażby potopu szwedzkiego. Co do mniejszej brutalności średniowiecza w porównaniu do dziś. Niech teraz ci brutalni ludzie z XXI przekonają się o swej brutalności. Wyjdźcie na ulicę złapcie kota, a następnie na żywca łamcie mu wszystkie kości a następnie oberwijcie z skóry/wrzućcie do kominka. Chodzi mi tu o pozbawione brutalności łamanie kołem, krzyżowanie, wbijanie na pal. Oraz działanie sądów świeckich gdzie jedynym dowodem było przyznanie się do winy, uzyskiwane poprzez serię tortur. Nasze przekonanie o inkwizycji potrafi wymięknąc w porównaniu do praw miejskich. Także w światach fantastycznych można poruszyć kwestie społeczne, w świecie będącymi nuklearnymi pustkowiami ciężko dyskutować o społeczeństwie, bo to raczej nie istnieje. Choć może też być wesoła rąbanka kolejnych smoków lub złych władców ciemności, a z drugiej strony tony zużytej amunicji do broni maszynowej i zapach napalmu o poranku. Świat fantastyczny z problematyką broni nuklearnej... Stephen King, Mroczna Wieża I-VII. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:40. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0