Fantasty można uważać za gorszy system, gdyż dla wielu graczy jest tylko – jak to już powiedzieliście - furtką do świata RPG. Jednakże to wcale nie jest złe. Przecież dzięki temu jest on najpopularniejszy i najbardziej rozpoznawalny, a co więcej – nieśmiertelny. Jeśli bowiem zginie, co będzie wprowadzało nowych graczy do pozostałej fantastyki? Tak, zaraz ktoś powie, że ludzie wymyślą coś nowego. Jednak... jakie są szanse na taki obrót rzeczy? To już rozważcie sobie sami – nie będę się narzucał z odpowiedzią. Teraz przejdę do kwestii problematyki poruszanej w omawianym przez nas nurcie fantastyki. Bardzo często można się spotkać z różnorakimi zarzutami typu: „Grając w fantasty nie można rozważać kwestii terroryzmu, czy broni ABC.”, czy „Te systemy nie zmuszają do przemyśleń na temat egzystencji.”. Natomiast ja mówię: „Można!”. Wystarczy jedynie bardziej się wysilić. Jakby ktoś miał wątpliwości, to przytoczę parę przykładów: - kultyści z Warmłotka = sekty - wojny magów zwieńczone potężną eksplozją magiczną = konflikt nuklearny - świat EarthDawn = odbudowa cywilizacji - elfy jako prześladowana mniejszość narodowa = rasizm i dyskryminacja - danie jednej, rzadkiej czegoś a'la kość słoniowa = kłusownictwo i bezmyślne mordowanie dla zysku (niech gracze poczują na własnej skórze, jak to być zwierzyną, a nie łowcą) - skażenie ziemi przez złe\szalone moce\osoby\stwory (np. plugawienie ziemi przez nieumarłych w WarCraft) = konflikt z użyciem broni chemicznych\biologicznych - gildie skrytobójców, złodziei i innych tego typu osób = szeroko pojmowana przestępczość w naszym świecie Takich przykładów jest o wiele więcej, jednak nie będę ich teraz wymieniał, bo czasu nie mam. Jednakże, to co miałem powiedzieć – powiedziałem. Fantasty pod żadnym pozorem nie jest gorsza! |
Grając kiedyś w Warcrafta i walcząc z nieumarłymi (tudzież Zergami), pomyślałeś chociaż przez chwilę o broni biologicznej? Bo ja np. nie. Prawdę mówiąc nie wydaje mi się również by wiele osób tak to kojarzyło. Moim zdaniem szukasz więc tego typu przykładów nieco na siłę. Podobnie zresztą jak w przypadku sekt. Moim skromnym zdaniem sekta, w której zostajesz w widoczny sposób zmieniony przez Mroczne Potęgi. Czyli nagrodzony nierzadko namacalnymi darami, a sekta która powstaje i swe funkcjonowanie opiera na ludzkiej ułomności. To dwie zupełnie różne rzeczy. Czy tam rasizm. Bo inna sprawa, że człowiek biały i czarny to nadal człowiek. Natomiast człowiek i elf to już dwie różne rasy. Inna sprawa, że w światach fantasy przeważnie wszystko swe źródło ma w jakimś konflikcie. Przeważnie wszystko bierze się z doświadczeń nie przekonania, że ktoś jest istotą niższego rzędu. Porównanie jakiegoś potężnego czaru do bomby atomowej? Bo co, magię można by ograniczyć jak ilość głowic? Można by temu zapobiec? Można by w ogóle nie powołać czegoś takiego do życia? Mówimy tu o mocy, która na taką skalę praktycznie kontroluje człowieka/elfa/co tam się zapałkami w tym wypadku bawi, a nie odwrotnie. Poza tym wieloletnie skażenie i inne aspekty. Funkcjonowanie takich zabawek to już ostry heroic, a wtedy coś takiego jak bomba traci na wartości. Podobnie tragedia, która się z tym wiąże. Tym samym takie rozważania tracą sens. Oczywiście można wykorzystać wszystko w podany przez Ciebie sposób. Natomiast moim zdaniem byłoby to dość naciągane, głównie z uwagi na istnienie magii. Raczej trudno opisywać problemy, które mamy na porządku dziennym w świecie, w którym istnieje magia - jedna z największych potęg, która nam znana nie jest. |
Matyjasz napisał: Cytat:
Przykro mi ale definicje fantastyki czerpałem z słownika języka polskiego, więc żadnym zapożyczeniem z angielskiego to nie jest. Nadal będę więc upierał się przy swoim. |
za sjp: * fantasy I [wym. fantazy, fantazy] 1. «utwór literacki, filmowy lub gra komputerowa, w których akcja rozgrywa się w rzeczywistości rządzącej się prawami magii» 2. «współczesny nurt fantastyki, do którego należą takie utwory lub gry» * fantasy II [wym. fantazy, fantazy] «zawierający elementy baśni, magii i fantastyki naukowej» # fantastyka 1. «wytwory wyobraźni odzwierciedlane m.in. w mitach, folklorze, utworach literackich» 2. «twórczość literacka, filmowa lub inna przedstawiająca świat i wydarzenia nierealne» # fantastyka naukowa «twórczość literacka lub filmowa, której fabuła jest umieszczana w przyszłości lub w innych częściach wszechświata» |
Rusty, jeśli chodzi o Zergów ze Starcrafta to cały pic z nimi polegał na tym, że byli swojego rodzaju bronią boilogiczną, więc ja osobiście pomyślałem :D Co zaś do Plagi z Warcrafta, to ciągle się tam mówi o skażonym ziarnie, które zamienia wszystkich w nieumarłych, więc mi się tu na początku nasówała broń chemiczna... Bushido zapożyczenia z innych języków mamy na każdym kroku, np. Burmistrz jest z niemieckiego. Nie wmówisz mi w takim razie, że fantasy nie jest zapożyczeniem z angielskiego. Wracając do Rustiego nie będę się nad rasizmem rozwodził, bo zabrania tego jeden z punktów regulaminu. Co zaś do przyrównywania magii do wybuchu nuklearnego... zapraszam do lektury mojej sesji - Klik Cytat:
|
Zergowie to nie broń biologiczna tylko rasa. Zabawa z genetyką w wykonaniu Xel'Nagi, a ich głupota i model roju to wina Protossów. Czy tam ich za dużej inteligencji. Natomiast w Warcrafcie była mowa o pladze, nie o broni biologicznej. No chyba, że choroby zakaźne, czy tam jakiekolwiek inne, też traktujecie jako broń biologiczną. Wystrzeloną przez naturę w nas samych. Gettor nie zrozumiałeś mnie kompletnie z tą magią. Ja pisałem o tym, że mi magia przeszkadza kiedy staram się w jej towarzystwie poruszać tematy dnia codziennego, mojego dnia codziennego. Bo jej zwyczajnie nie rozumiem. Poza tym podła reklama własnej sesji. Nie będę się przedzierał przez pięć stron, żeby znaleźć coś pasującego do tematu. Skandal! ;) |
Cytat:
|
Rusty oto przykłady współczesnych problemów w fantasy: 1. Skażenie środowiska temat popularny w Warhammerze. Spaczeń to silna substancja degenerująca otoczenie. 2. Broń biologiczna znów WH. Zarazki to częsta broń używana przez kultystów Nurgla i Skavenów. 3. Świat postapokaliptyczny to jeden ze światów D&D, Dark Sun. To rzeczywistość po wojnie magicznej, której efekt był podobny do wojny nuklearnej. 4. Eksploracja innych planet. I tu znowu kłania się D&D światem Planesceape. 5. Rasizm. Tu dochodzimy do rodzimej twórczości czyli Saga o Wiedźminie Sapkowskiego, i system oparty na jego twórczości. 6. Terroryzm. Znowu Sapkowski, opowiadanie "Mniejsze zło". 7. Problem użycia straszliwej broni ogólnej zagłady. Klasyka Tolkien i "Władca pierścieni". Przykłady można mnożyć Rusty piszesz że magia to przegięcie, skoro tak to cyberwszczepy i inne technologiczne bajery też są przegięciem. Dlaczego? Bo często efekty magiczne to dubel techniki. Fireball=miotacz ognia lub granat, latający dywan=samolot, czar urok=hipnoza lub narkotyk itp. itd. |
Cytat:
Lubię magię, bo i fajnie się nią czasem pobawić. Nie zmienia to faktu, że zawsze mam jakieś opory, kiedy pojawia się obok problemów tak dobrze mi znanych. Nie wiem czy to moja wina, jakaś ułomność etc. Dla mnie właśnie to jest powodem tego, że częściej sięgam po np. Neuroshimę. Jakby nie było, właśnie o tym w tym temacie rozmawiamy. No, przynajmniej o tym rozmawiać powinniśmy. |
Oj, przepraszam źle zinterpretowałem jedno twoje zdanie Rusty. Wybacz mój błąd. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:24. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0