Nie były by zabijane do końca, jeno "pdtrute" lub "podsiekane" ;)

Postać by musiała być poddana rekonwalescenji (czas - do ustalenia), a w tym czasie, gracz by uzywał postaci 'zapasowej" (tj. rodzina, przyjaciel, sługa itp. postaci głównej). Przy tworzeniu KP trzeba by podac ze 3 postacie "zapasowe" xD

Najważniejsze, żeby było dramatycznie. Żeby było o kogo się bić i o kogo zabiegać. I się poświęcać, albo dla odmiany odtrącać. :razz:
Tak przyjemnie byłoby zadbać o jakiegoś "podsiekanego" kawalera. Albo być damą ratowaną z poważnej opresji. :mryellow:

no aż się wzruszyłam ... wyczucie konwencji widzę pierwsza klasa :D
awesome

Podsiekanie może być, ale wysiekanie to cóż, przynajmniej dla mnie postać wysiekana oznacza wysiekanie z gry. Przywiązuję się do swoich postaci i nie cierpię grać rodzinami, czy czymtamktolwiek chce. Intrygi, dwór, jak najbardziej. Tajemnice typu alchemia, także może być. Dyplomacja także.

Może warto zamiast Paryża, czy Londynu zacząć od jakiegoś zamku, czy pałacu wspaniałego, ale bardziej na uboczu. Łatwiej byłoby to do ogarnięcia oraz dodatkowo wprowadzało możliwości motywów leśnych, typu polowanie, lub podglądanie leśnoźródełkowej kąpieli pięknych hrabin. Ponadto nie ma przecież problemu, by w razie potrzeby odwiedzić jakieś miasto, sąsiadów, zorganizować wielki bal dla miejscowej szlachty etc.

Potem natomiast nic nie stoi na przeszkodzie udać się do dworu królewskiego, czy ogólnie do stolicy.

Czyli warto przyjąć konwencję, że przespana noc wystarcza na zregenerowanie ran ;)

Chyba raczej lepiej zdać się na zdrowy rozsądek oraz konwencję, która mówi, że po prostu bohaterowie nie mogą paść. Czyli, ze jak ktoś strzela do bohatera, co najwyżej rani niegroźnie, chyba, ze ktoś zaczyna przeginać, wtedy kula powinna dorwać takiego kogoś. Bowiem jeśli przez noc wszystko się wyleczy, to jak dziewczyny będą się opiekować rannymi panami? Naprawdę niezwykle to wszak istotne. :)

Ej, ale wtedy trucie i duszenie tracą sens ;(

Zależy, czy gra przyjmuje konwencję p v p. Jeśli tak, to masz rację. Wprawdzie przy takiej konwencji nie zagrałbym, bowiem zwyczajnie bardzo jej nie lubię, ale jasne, kwestia przyjętych ustaleń.

I nieprzespana także :cf:

A o nie znpcowanych panów może być ciężko ;) Jeśli będzie 1 facecik na 6 kobitek, to raczej będzie musiał leczyć nie rany postrzałowe tylko zadrapania powstające w wyniku szarpaniny :-P

Szczerze sądzę, że wbrew pozorom znacznie więcej panów się zgłosi, także Ci, którzy się tutaj nie wypowiadają. Wobec tego nie widzę, żeby był problem. Raczej ewentualnie może pojawić się nadmiar bogactwa.