Raist2 gra w historycznej epoce, nie równa się omnipotencji. Raz, że niemal zawsze jest to alternatywna historia, którą gracze i MG manipulują w różnym stopniu. Dwa, wydarzenia historyczne mogą być li tylko tłem, albo osią fabuły.
Mamy Obrady Okrągłego Stołu i w pierwszym przypadku i raz gracze będą na przykład aktywnie manipulować jego uczestnikami, a raz wydarzenie to będzie tylko przewijać się w telewizji, czy gazetach dla podkreślenia klimatu, a gracze będą skupieni na polowaniu na szalonego wilkołaka. MistrzGry prowadziłem Wampira i szerzej WoDa wiele, wiele razy. O ile mnie pamięć nie myli, to tylko w jednej przygodzie temat się przewijał, bo fabuła dotyczyła pewnego prastarego artefaktu, który ponoć był w rękach Kaina.
Wtedy gracze i ich postacie wielokrotnie na temat mitu Kaina rozmawiali.
W innych sesjach ten temat praktycznie nie istniał. Poza oczywiście momentem tworzenia postaci i wyznaczaniem pokolenia.
Jak rozumiem w pomyśle Amona chodzi o to, żeby to graczy pozbawić wszechwiedzy o świecie i niezachwianej pewności, co do początków wampiryzmu, metaplotu i td.
Rozumiem, to doskonale i uważam, że to dobry pomysł. Gracz wchodzący w nowy setting gra i podejmuje zupełnie inne decyzje, niż gracz mający za sobą x sesji w tym systemie.
Wcale to nie musi być wadą lub czymś nieprawidłowym. Nawet mimo oddzielenia wiedzy gracza od wiedzy postaci, podświadomie wykorzystujemy naszą wiedzę, bo tak jesteśmy nauczeni, aby wykorzystywać naszą przewagę.
Nikt przecież nie będzie pchał specjalnie swojej postaci na rzeź, tylko dlatego że jego postać nic nie wie o zagrożeniu. Gracz podświadomie będzie zachowywał daleko posuniętą ostrożność. |