Nie, nie mamy :P

Nie wiem. Ale mogę się popytać mojego sensei. Na pewno tutaj coś znajdziesz.

ja walczę szpadą dworską. Jest to broń o wiele ciekawsza i bardziej finezyjna niż takie miecze :P Zresztą jest to broń późniejsza jezeli chodzi o epoki a skoro później zaczetpo ją stosować to w takim razie jest skuteczniejsza :wink:

Polecam Szkołe Fechtunku Aramis www.aramis.pl

Później w europie :]. A czy jest skuteczniejsza, to zależy. Z dwuręcznym szans za dużych by nie miała... Ja jestem wielbicielem szybkich cięć, więc wybrałem katany (dwie). Nie rozumiem tylko sportu (nie sztuki walki) zwanego szermierką. Co to ma wspólnego z normalną walką? Chyba tylko tą wyginającą się na wszystkie strony antenkę, która ma przypominać szpadę...

z tym dwuręcznym to bym sie sprzeczał. Wystarczy ze jeden atak bedzie chybiony to zanim osoba walczaca mieczem zday wrócić do pozycji to zostanie dwa razy trafiona szpadą.
Mimo ze tekst jest niecenzuralny to pozwole sobie zacytowac pewnego doświadczonego szermierza, który walczy wielom brońmi w tym róznymi mieczami "eee miecze są powolne i [tu jest pewien epitet powszechnie uznany za wulgarny, który został usuniety ze wzgledu na regulamin forum]"

a co do szermierki sprotowej to jak sam powiedziałes jest to sport. z walką nie ma to nic wspólnego. Ci którzy twierdzą inaczej, w życiu nie widzieli prawdziwej walki. Szermierka sportowa polega na zrobieniu szybkiego wypadu na początku walki i ... i tyle. Jezeli sie nie trafi to juz nie zdaży sie obronić zresztą coś takiego jak zasłony też nie wystepuje... beznadzieja.

ps. antenka wbrew pozorom jednak przypomina szpade. tylko rekojeść jest inna.

Miecze są powolne? Które? Ile waży taka szpada, że zdołasz nią walczyć szybciej niż kataną?

Mam pewne doświadczenie w sztukach walki(najpierw boks,potem troche muay thai a na końcu bjj).W miedzy czasie uczyłem się podstaw walki i obrony przed nożem(oczywiście mówie tu o obronie gdy ja i napastnik mamy po nożu).Razem ponad 4 lata treningu.Każdego stylu uczyli mnie ludzie którzy trenowali po 10 lat.Nie jest to dużo ale moge ci powiedzieć że z żadnego podrecznika,filmu instruktażowego nie nauczysz sie zadnej sztuki walki.Nabawisz się jedynie kontuzji... .

Kaj bylem na Dracoolu widziaelm wlake katana vs. rapier :) Rzeźnia panowie, naprawde rzeznia! Bo widzicie jak taki pan z rapierem stanei sobie dalj to po samurajcu, juz ma plucko przebije... Zas jak pan samurajec podejdzie do pana pludraka na bliska odleglosc to pan franca ma przekichane :)

Nie ma sensu czytac raczje traktatow, lepiej znalesc kogos kto cie nauczyc albo byc samoukiem.

Ja tam walcze szabelka, tj. drewniana plus ochrona itp. wcale grzecznie sie trzyma :D Ostatnio byla walka szabla (ja) kontra miecz (kumpel), wygralem 10:6 ale ciezko bylo :P

Przeciez wiadomo: nie ma nic piekniejszego od klasycznego miecza, ach ta zimna, ostra jak brzytwa stal na kazde skinienie twej reki...
Mimo, ze powstaly rozne odmiany miecza dlugiego np: miecz dwuostrzowy czy dwureczny to i tak najlepszy jest tez prosty, dlugi na jedna reke.

Może i tak ale szabla bronią szlachty XVII wiecznej bedac ma większe poważanie u mnie :P. Zresztą szabelką mi się wywija bardzo dobrze a jak wezme tą brzytwe czy inny miecz do reki nawet jednoreczny czuje sie nad wyraz niewygodnie :) A jak mi jeszcze kumpel wezmie i stanie z mieczme poltorarecznym w "jakiejs tam waznej pozycji fechtu niemieckiego" to ja se mysle: "Kurde ale te pludry niemieckie musza miec wszystko zapiete na ostatni guzik" i po staremu w dym z szabelka lece, wielce po sarmacku :). Jeszcze chcialbym kiedys sprobowac walki z wierchowca jakowego to by bylo ciekawe doswiadczenie :D

Szablica, ot co! :P