Uniwersalna... Chodziło mi o to, że zna się częściowo na wszystkim, a w jednej rzeczy trochę bardziej się specjalizuje. Profesja specjalizowana to taka, że słabo (+5, 10) zna się na wszystkim, a na jednej lub dwóch rzeczach zna się bardzo dobrze (+20, 30)

Szczerze mówiąc nie zdarzyło mi się stworzyć jeszcze żadnej profesji, gdyż uważam to za nonsens. Po co to komu? Czy podróżując po SŚ przedstawiam się każdemu że jestem łowcą nagród? NIE przedstawiam się jak mi pasuje. A profesje dobieram według potrzeb i najwyżej inaczej odgrywam.

Jak bym już coś tworzył... Zaczął bym od znalezienia odpowiednika w naszym świecie. Nie korzystał bym z książek i innych systemów. Uważam że profesje powinny być realne, a nie bo mi taka pasuje do świata... a reszta według uznania.

Profesja obrazuje raczej czym postać zajmowała się wcześniej, jej doświadczenie życiowe, bo przecież coś musiała robić zanim los wplątał ją w przygodę prowadzoną przez mistrza gry. Profesja to również umiejętności, które nabyła postać w trakcie życia, te które może wykorzystać podczas sesji.

Spytałbym dlaczego? Stary Świat, chociaż oparty na średniowiecznej Europie zawiera elementy baśniowe(chaos, baśniowe stwory). Poza tym skoro to średniowiecze, wiele wymarłych już zawodów miałoby świetne umiejscowienie w tym świecie. Czemu nie czerpać ich z książek bazujących również na tamtej epoce? I tak z ciekawości, czy da się realnie uzasadnić czarodziei, albo zabójcę gigantów?A przecież te profesje są chyba grywalne?

Pozdrawiam
Glyph

No i ktoś mnie wyprzedził...
Profesja POCZĄTKOWA obrazuje to, co postać robiła wcześniej. Profesja zaawansowana to inaczej wykonywany zawód. Dlatego nie tworzy się (a raczej ja nie tworzę) profesji typu łucznik, czy miecznik, ponieważ to nie jest zawód, tylko sposób walki. Tarczownik to inna sprawa, ponieważ istniały takie oddziały (głównie w Austrii ich używano).
Nie robi się także (albo raczej ja nie robię:P) profesji, które może i są zawodami, ale nie są potrzebne w Starym Świecie np. archeolog albo kucharz. Co do tego drugiego bardziej chodziło mi o grywalność, po co komu kucharz w drużynie, skoro mało która z nich w ogóle uwzględnia głód postaci :)

Sami łucznicy, też tworzyli regularne oddziały, więc podział wydaje mi się sztuczny. Rozumiem, że chodziło Ci o nie rozdrabnianie profesji, np. żołnierza na halabardnika, oszczepnika itd. Btw profesji łucznika nie warto tworzyć też z prostego powodu. Jest dostępna jako strzelec w podstawce :)

Archeolog mnie zadziwił. Jest to wymarzony materiał na poszukiwacza przygód, a umiejętności które mógłby posiadać wyróżniałyby go od uczonego. Z resztą archeologa można by zrobić na bazie tegoż właśnie.
Dalej kucharz. Zgadzam się, że kucharz jako taki w drużynie się nie sprawdzi, ale jako profesja podstawowa, czemu nie. Dużo profesji podstawowych odbiega od kanonu poszukiwacza przygód. Mają za to po kilka umiejętności przydatnych takowemu. W końcu kucharz to nie tylko gotowanie, ale można dodać plotkowanie, targowanie się itp.

Nie wiele jest zawodów, których nie dałoby się wykorzystać. Trudność polega tylko na sprawieniu (przez umiejętności, zdolności, wyposażenie) by były grywalne i realne zarazem.

Dobrze wiem że prof. podstawowe to przeszłość ale po co komu 10 tyś prof zaawansowanych? można wziąść jakąś podobną i najwyżej dokupić jedną umiejętność. Starczy!

Lecz wprowadzając elementy baśniowe jak je określiłeś jak chaos można nawiązać o średniowiecza.

Nie było profesji kucharza, była żona karcznarza. Archeolog? gdzie ty widziałeś archeologa? Jakiś Myśliciel, zakonnik typu Wilhelma z Baskelville, już prędzej. Ja opierał bym się na jakiś historycznych nazwach z przyrostkiem, przedrostkiem itp.

Archeolog i uczony to prawie to samo, wystarczy mu dać umiejętność nauka (archeologia) :)
Tak, chodziło mi bardziej o nierozdrabnianie profesji

Yaneks, już nie będę napastliwy i komentował tekstu o tarczownikach w Austrii i róznicy między archeologiem, a uczonym,( choc jak sam wiesz PRAWIE robi różnicę), ale PROSZĘ Cię po raz TRZECI - przedstaw choć jedną stworzoną przez siebie profesję.

Nie męcz starszego pana, którego zżera ciekawość. :)

Zgadzam się, dlatego nie sztuką jest jak napisałem wcześniej opisać jakąś profesję, tylko wpaść na pomysł takiej, która by się wyróżniała.

Zapytam raz jeszcze. Skoro w Warhammerze istnieją profesję nie mające realnych odpowiedników, dlaczego nie tworzyć nowych im podobnych? I co złego jest w opieraniu się na książkach, czy innych systemach fantasy?

Nie rozumiem tego akapitu. Czy widziałem taką profesję w podręczniku? Nie.
Czy uważam ja za możliwą do osadzenia w świecie Warhammera? Tak

Nie zrozumiałeś myśli. Wiele prodesji ma odpowiednik w naszych czasach.
CO ty myślisz że jakiś genialny człowiek wpadł że istnieje ktoś taki jak mag i się w RPG pojaił? Bzdura to trochę przeinaczony alchemik.
Co do profesji typowo fantasy racja można dodawać ale z pomyślunkiem! Zabójca Troli to jakiś zabójca potworów a takich w średniowieczu wiele. Patrz strzach przed słoniami które sprowadził Hanibal, te kilka co przeżyło podróż przez góry zrobiło wymiot. Prawda jest taka iż można by znaleść profesję które się komuś uwidziały, a są tak realne że...
Kucharz w WH... ja jednak nie wprowadził bym go po to jest karczmarz. Nie mamy restauracji by mieć kucharzy. Są stolnicy, którzy na dworze zajmowali się stołem. Jakby ci co prodesję tworzą pomyśleli i poczytali trochę o historii, znaleźli by wiele ciekawych profesji, które można podciągnąć z jakimś przyrostkiem do RPG.
Archeolog w WH? nie u mnie!