Wywołana do tablicy

Byliśmy tylko przez jeden wieczór, ale i tak się opłacało. Artur Dutkiewicz dał niezłego czadu, koncert był krótki, ale za to naprawdę świetny. No i niektórzy poznali go osobiście <chrząka i wymownie patrzy na tego wybrańca> Wrzuć zdjęcie! Co do Miki Urbaniak, to trochę się zawiodłam. Po pierwsze wygląda zuuuuupełnie inaczej, niż na zdjęciach w internecie. Przeszła obok mnie, a ja jej nie poznałam To znaczy pomyślałam, że to nie może być ona. Na scenie okazało się, że to jednak ona. Na płycie brzmi znacznie lepiej, niż na żywo, ale być może była to wina dźwiękowców, którzy mieli jakieś problemy z dźwiękiem, przez co Mika na początku co chwilę przerywała śpiewanie. Pierwszy raz słyszałam ją na żywo, więc możliwe, że w innych warunkach brzmi lepiej. W każdym razie dużo lepiej się jej słucha, niż patrzy, jak podryguje na scenie

Bardzo fajnie było po ładnych paru latach spotkać się znowu z Matem. Tylko Mat chyba się nas wystraszył, bo czmychał na pociąg z przerażoną miną Osobiście jest mi przykro, że to spotkanie trwało tak krótko i nie zdążyliśmy zjeść razem pierożków ze szpinakiem. Ale przygotowujemy już odwet i natarcie na Kraków, więc niech się drogi Mat strzeże, pierożki go nie ominą

P.S.: A Kielce to naprawdę ładne miasto, przyznał to nawet sam niemal rodowity Krakus