Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2010, 22:06   #31
Kovix
 
Reputacja: 1 Kovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znany
Śruba przysiadł na chwilę, zanim zdecydowali się opuścić bunkier. Miał w dupie, czy jest to zachowanie godne przywódcy – po prostu był zmęczony tym bajzlem. Na symulatorach po treningu czekały ich kawka i pół godziny odpoczynku. Teraz czekał ich wyścig z czasem.

Kiedy już wyszli i ogarnęli trochę okolicę, okazało się, że możliwe jest znaczne zwiększenie ich mobilności. Do dyspozycji był czołg, Goliat i Vultur. Wszystkie wymagały napraw, bo były w stanie wskazującym na dość… usilne eksploatowanie, a Goliat był dodatkowo jakimś reliktem poprzedniej epoki.

- Dobra chłopaki – odezwał się po tym, jak oglądnął wszystkie pojazdy i pozbierał wraz z towarzyszami trochę amunicji. Ja potrafię prowadzić czołg, zakładam, że ktoś prócz mnie jeszcze do niego wejdzie. Jeżeli chcesz – zwrócił się do Feniksa – weź Vultura – ale za to na tobie ciążył będzie obowiązek zwiadu. Kto umie obsługiwać Goliata? Mam nadzieję, że ktoś to potrafi, bo aż żal zostawiać tu coś, co ma taką siłę ognia. I zapewnia choć minimum bezpieczeństwa.
Potrafiłbyś – odezwał się do Bakera – podreperować ten czołg, tak, jak to zrobiłeś z bunkrem? Nie chcę prowadzić czegoś, co ledwo ze sobą styka…

- No i najważniejsze – czy ktoś ma pomysły, dokąd lecieć? Najbliższa baza jest kilka dni drogi stąd, więc można się tam udać, a jeżeli Zergi tam jeszcze nie dotarły, ostrzec tych typów i zrobić ewakuację… Chyba, że polecimy za tym Centrum Dowodzenia, do Bazy Głównej. Może nam nawet dadzą ordery? – Tommy uśmiechnął się cierpko – Ja jednak optowałbym za dojściem do najbliższego posterunku, pożyczeniem sobie jakiegoś ładnego transportowca i spadaniem stąd…

- Dobra, dosyć się rozgadałem. Wasze propozycje? – zakończył krótko. I na krótko – przed tym, jak ziemią poruszył potężny, długi wstrząs.

- Co, do chooooleeeery… - Śruba próbował utrzymać się na nogach.

- No dobra. Widzę, że nawet sama ziemia nas pogania. Utrzymuję moje pytanie w mocy. Bystro panowie, jeżeli chcemy wrócić w jednym kawałku!
 
__________________
Incepcja - przekraczamy granice snu...
Opowieść Starca - intryga w ogarniętej nową wojną Północy...
Samaris - wyprawa do wnętrza... samego siebie...
Kovix jest offline