Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2010, 09:32   #111
Kovix
 
Reputacja: 1 Kovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znany
Nieszczególnie zainteresowany zdrowiem Cristin, Dant postanowił nie rzucać się w oczy wojakom Torma. Dziwny płaszcz, skóra i oczy mówiły aż za wiele o posiadaczu owych cech, w związku z czym Dant postanowił od razu udać się na posłanie, zaoferowane im przez rycerzy.

Jednak w chwili, gdy Dant przywiązywał konia do palika i zaczął odwiązywać juki, dopadła go pewna myśl… Co jeśli ten kapłan rozbierze Cristin do leczenia i zauważy ów ‘mroczny znak’, który był ich drogowskazem i przekleństwem. Zaklinaczowi przez chwilę zrobiło się zimno, ale wiedział, że nie odwiedzie Bareda od pomysłu leczenia rudowłosej, zresztą ona sama mogła się jeszcze przydać.

Na wszelki wypadek postanowił zostawić siodło i juki na koniu. Biednej chabetce będzie trochę ciężej, ale przynajmniej będzie można szybko uciekać, bo oczywiście o walce z tymi wszystkimi rycerzykami nie mogło być mowy.
Myśląc o walce, Dant stwierdził, że jego moc ostatnio znacznie wzrosła w porównaniu z czasem przyjazdu do Stalowych Dybów. Podobało mu się to, choć nie do końca rozumiał, skąd się to bierze. Już niedługo, a może będzie potrafił skoncentrować swoją moc, ciskając ogniste kule…

Korzystając z chwili wolnego, zaklinacz zastanawiał się nad swoją dotychczasową misją. Przeszłość ścigała go bez wątpienia – agenci być może zginęli w Dybach, ale przyjdą inni, zwłaszcza, jeśli zauważą, że koło Danta dzieją się takie dziwne rzeczy. I kręcą się dziwni…ludzie.
Wiedział, po co jest tutaj. Potrzebował pieniędzy. To znaczy, właściwie, potrzebował ich do czasu pierwszej wypłaty od świętej pamięci kapitana Greive’a. A potem, zamiast spieprzać, to dalej zabrnął w to bagno jak głupi.

A teraz nie mógł się wydostać, nie było już odwrotu… Mógł mieć tylko nadzieję, że ten ktoś, autor tajemniczego listu, poczeka na niego we Wrotach Zachodu.
Pozostawała też druga możliwość – dzięki Życzeniu, lub pomocy demonów, dowie się prawdy o swojej przeszłości. Tak, to chyba była najlepsza możliwość… Z raz obranej drogi się nie zbacza…

Wyszedł przed namiot i postanowił poczekać na Cerre. Mniszka zawsze miała jakieś dobre pomysły na spędzenie czasu w jaskini skorpionów.
 
__________________
Incepcja - przekraczamy granice snu...
Opowieść Starca - intryga w ogarniętej nową wojną Północy...
Samaris - wyprawa do wnętrza... samego siebie...
Kovix jest offline