| Roddard Worsworn jest zwiadowcą z Czarnego Zamku. Tam znają go lub słyszeli o nim prawie wszyscy zwiadowcy, duża część młodzików i rekrutów i część pozostałych braci. Nikt jednak nie może się pochwalić dobrą znajomością z Roddardem, ponieważ ten nikomu nie ujawnił swojej historii. Zwykle jest małomówny i nie okazuje emocji. Chodzą o nim najróżniejsze historie, w których Roddard (znany często jako Kruk) występuje jako masowy morderca z Królewskiej Przystani, gwałciciel z okolic Riverrun, bękart jakiegoś Starka, albo syn innego wielkiego lorda, który popadł w niełaskę i został zesłany na Mur. Roddard nigdy nie potwierdza, ale też niczemu nie zaprzecza.
Kruk jest znany jako jeden z najlepszych, albo nawet najlepszy, tropiciel z Czarnego Zamku.
Krąży kilka opowieści i anegdot o jego czynach. Najbardziej znaną historią o Roddardzie była ta, kiedy łowca wrócił z tygodniowego patrolu i dowiedział się, że dzień po jego wyjeździe grupa dezerterów od dzikich porwała jednego z młodszych braci. Jednak przez cały tydzień lało i wszyscy utrzymywali, że deszcz zmył ślady, a nawet zapach porywaczy. Roddard nic nie mówiąc wsiadł na konia i wyjechał.
Wrócił po dwóch dniach, z czterema głowami dzikich w plecaku i porwanym młodzikiem, zziębniętym i głodnym.
Podobno od razu po przyjeździe (chociaż w to już część braci już nie wierzyła), wszedł do komnaty jadalnej, wysypał głowy na podłogę, posadził uratowanego kompana przy stole, a do osłupiałego Lorda Dowódcy powiedział:
-Braci się nie zostawia.
I wyszedł.
Ci, którzy widzieli Kruka w akcji, podkreślają jego umiejętność posługiwania się łukiem, świetne zdolności tropienia i poruszania się w głuszy i wielką skuteczność.
Kruk raczej nie ma wrogów w Straży, chociaż niektórzy mają mu za złe, że ciężko z nim zacząć dłuższą rozmowę. Niektórzy też uważają go za dziwaka.
Roddard zna oczywiście całe dowództwo. Znał też Blane’a, którego bardzo cenił i z którym dobrze się dogadywał. Nosi się z zamiarem wysłania kruka do Blane’a, ale boi się, że ten poprosi go o zastępstwo przy Moruad, czego wybitnie by nie chciał.
Jeśli chodzi o BG ( będę dodawał stopniowo, może po konsultacji z niektórymi postaciami ).
Alysa – słyszał o niej, widział ją może ze dwa razy, ale nigdy z nią nie rozmawiał. Starał się nie wejść jej w drogę, bo nie do końca rozumie, czego szuka na Murze, a cokolwiek by to nie było, nie jest to na pewno sprawa Roddarda Worsworna.
Roddard jest wysokim, chudym mężczyzną, o długich kończynach i pociągłej twarzy. Ma czarne włosy, brązowe oczy, nos długi i prosty, brwi ciemne i gęste, a prawą część jego twarzy zdobi długa blizna, idąca od ucha prawie do ust – nie wiadomo, jak się jej dorobił, ale bracia, którzy służą co najmniej tyle, ile Roddard (czyli dziesięć lat albo więcej), utrzymują, że przybył już z nią na Mur. Wygląda na około dwadzieścia pięć lat.
Avatar dodam, jak odkopię taki, co mi się podobał, a obecnie nie mam czasu szukać (jestem na wakacjach).
__________________ Incepcja - przekraczamy granice snu... Opowieść Starca - intryga w ogarniętej nową wojną Północy... Samaris - wyprawa do wnętrza... samego siebie... |