Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2012, 23:45   #40
Kovix
 
Reputacja: 1 Kovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znany
Roddard spuścił wzrok i zacisnął pięść. Nie spodobał mu się ton Marbranda. Za dobrze znał jego i Straż, żeby nie wiedzieć, że w tej chwili oczekuje się od niego jasnych deklaracji, które mogą mieć potem przełożenie na konkretne czyny. Postanowił nie odpowiadać na zadane pytanie.

- Z kim? - rzucił krótko zamiast tego. - Z kim mam jechać?
- Willam Snow i Joran Lannister. A także moja córka - dodał po chwili milczenia Lord Qorgyle. - Prawdopodobnie jeszcze ktoś - nie zdecydowałem dotąd.

Roddard podniósł wzrok. Pierwszych dwoje rozumiał, zwłaszcza Lannister nadawał się do takiej misji. Ale córka? Alysa miała ich nadzorować, szpiegować, czy pilnować, żeby nie spierdolili?

Przez chwilę zastanawiał sie, potem zdał sobie sprawę, że Marbrand patrzy się na niego za długo. Postanowił zmienić temat.

- Nie bardzo interesuję się polityką, o co chodzi z tym całym małżeństwem Moruad i ... Czaszki? Czemu to takie ważne?

Dornijczyk zamrugał, a potem spojrzał na Worsworna jakby go pierwszy raz w życiu widział i westchnął jeno leciutko i z rezygnacją, choć wytłumaczył cierpliwie, wolno i spokojnie.

- Ponieważ, Roddardzie, małżeństwo nie jest tylko oznaką tego, że niebawem dwoje ludzi wyląduje we wspólnym łożu. To widomy znak zawieranych paktów, przypieczętowanie zawieranych sojuszy... w tym skagoskie obyczaje nie różnią się od naszych. Raymund Tocząca się Czaszka jest jednym z najbardziej zapamiętałych wrogów Straży i zagrożeniem dla królestwa. Już samo to, że Skagos idzie z naszym wrogiem pod jedną pierzynę jest niepokojące. Ale jest i jeszcze rzecz jedna. Niebezpieczny precedens, jaki stworzy to małżeństwo, jeśli dojdzie do skutku. Raymund jako małżonek Moruad Magnar stanie się poddanym królestwa, które ja i ty przysięgaliśmy bronić, także za cenę naszego życia. Nie miej złudzeń, że dziki zacznie się poczuwać do obowiązków, które się z tym wiążą. Za to na pewno zechce skorzystać z przywilejów. Roddardzie, jeśli Raymund poślubi Moruad i podjedzie nam pod bramę, żądając otwarcia, bo będzie chciał dołączyć do żony, postawi nas w sytuacji bez wyjścia. Albo go wpuścimy, bo to będzie jego święte prawo, a kobiety o pozycji Moruad nie można ignorować, wpuścimy go... by mordował, grabił, palił i gwałcił. Albo go nie wpuścimy i zacznie się wojna, w której szarpani będziemy z obu stron, a pomocy nie doczekamy się znikąd. Dlatego, Roddardzie, tak ważne jest, aby do tego małżeństwa nie dopuścić. Jeśli nie będzie innej możliwości - także za cenę śmierci Moruad. Jednak wtedy, Worsworn, nikt nie może połączyć tej śmierci ze Strażą. Dość, że wisi nad nami oskarżenie o zabójstwo córki magnara. Z tego też musimy się oczyścić, i to również będzie zadaniem grupy, do której dołączysz. Sam lub z Mortem, według swojego uważania.

Roddard wysłuchał tego wszystkiego z kamienną twarzą, choć w duszy czuł niepokój. Sprawa wyglądała poważnie, a oni mieli trochę związane ręce. Rzeczywiście, potrzebowali przede wszystkim cichości i dyskrecji. Przy takim tle wyprawy, córka samego Lorda Dowódcy wydawała się wręcz naturalną koniecznością.

- Twoja decyzja - oznajmił Marbran.

No mam nadzieję – pomyślał Roddard – chociaż tyle zostało mi do decydowania.

Ukłonił się w geście pożegnania i wyszedł, zdecydowany tego dnia porozmawiać jeszcze z dwoma osobami – Mortem i Joranem Lannisterem.
 
__________________
Incepcja - przekraczamy granice snu...
Opowieść Starca - intryga w ogarniętej nową wojną Północy...
Samaris - wyprawa do wnętrza... samego siebie...
Kovix jest offline