Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2013, 00:01   #90
Kovix
 
Reputacja: 1 Kovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znanyKovix wkrótce będzie znany
- Możesz zabrać gryzonia. Nie możesz go wyciągać przy Lady Alysie. Nie możesz srać tuż przy obozie. Nie możesz samowolnie prowadzić zwiadów… Możesz…

Roddard starał się załapać wszystkie pytania, które wylatywały z ust Morta z nieprawdopodobną prędkością, zagłuszając nie tylko odgłosy otoczenia, ale też jego, Roddarda, własne myśli. To była ta chwila, gdy, choć Mort go irytował, wiedział, że musi wykazać się cierpliwością i rozwiać wątpliwości chłopaka. A te dotyczyły rzeczy całkiem sensownych, jak swobody na szlaku podróży, oraz kompletnie idiotycznych, jak pory karmienia szczura. Jednak jego obowiązkiem było wysłuchać i odpowiedzieć.

- To już ci powiedziałem, nie będę się powtarzał – zamruczał Roddard któryś raz z kolei, nawet nie będąc pewien, czy dobrze usłyszał pytanie. Podczas, gdy jego entuzjazm dla wyprawy, od początku raczej słaby, jeszcze przygasł po wydarzeniach ostatnich kilkunastu godzin, to zapał Morta wydawał się powiększać kilkukrotnie z każdym krokiem, jaki stawiali na drodze do komnat Lorda Dowódcy. Kruk nie pamiętał, czy on kiedykolwiek w podobny sposób na coś oczekiwał. Chyba tak, ale to było już dawno temu, w poprzednim życiu. Była taka chwila…

- Czyli zgadzasz się, tak? – z rozmyślań wyrwał go podniecony głos.

- Tak. Nie. Ech, powtórz powoli…

************************************************** *******

Wiedział, w chwili kiedy poproszono go do komnaty, na jakiej zasadzie znajdzie swoje miejsce na wyprawie. Lady Alysa i Willam, ale zwłaszcza Alysa, mieli wiedzieć więcej. On miał wiedzieć mniej. Ale był potrzebny. Oczywiście, nie było już tajemnicą, dlaczego.

- Gdybyś dostał rozkaz, że masz zabić dziewczynę, młodą, ładną i słodką, wykonałbyś go, czy nie?

Nic wtedy nie powiedział, bo nie musiał. Qorgyle doskonale znał odpowiedź; gdyby nie miał pewności co do Roddarda, Kruk nigdy nawet nie dowiedziałby się o wyprawie. To, że teraz rozmawiał z nimi osobno, wynikało tylko z tego, że Roddard nie musiał, nie chciał nawet wiedzieć nic więcej. Polityka nie interesowała go prawie w ogóle, przynajmniej dopóki nie zamieniała się w jatkę.

Jeśli Moruad dogadała się z Raymundem Toczącą się Czaszką, jeśli jej żądanie wykopania tunelu pod Długim Kurhanem tym sojuszem jest dyktowane, będzie musiała zginąć. W innym przypadku istnienie Straży będzie zagrożone.

Mimo nieprzywiązywania wagi do polityki, Roddard nie był głupi. Nie wierzył, że śmierć Moruad zmieniłaby cokolwiek na lepsze. Mogłaby uruchomić tylko lawinę zdarzeń, która ostatecznie doprowadziłaby do chaosu, w którym to Straż byłaby jednak dominującą siłą. Nie wierzył, że Lord Dowódca tego nie rozumie – na pewno wiedział o wiele więcej niż on i miał jeszcze jakieś karty w zanadrzu. Więc wolał posłusznie wykonywać rozkazy, cierpliwie i bez gadania. Z Alysą i Willamem czuł się zwolniony z obowiązku myślenia i podejmowania decyzji.

Jeśli będzie trzeba zabić Moruad, zrobi to.
 
__________________
Incepcja - przekraczamy granice snu...
Opowieść Starca - intryga w ogarniętej nową wojną Północy...
Samaris - wyprawa do wnętrza... samego siebie...
Kovix jest offline