Łuk jak łuk, nic specjalnego nie miały.
Jochen używa kuszy.
Strzały podałem ilość tych sprawnych. Te do ponownego użytku liczmy jako nie wiem, 1/3 wystrzelonych.
Dłubać nie trzeba.
Zacierać ślady będzie raczej trudno, bo drużyna z samych leśnych duchów się nie składa, ale jak wystartujecie szybko z podróżą to raczej nikt Was nie powinien dogonić. |