Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2014, 14:00   #94
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Strażnik nie miał przy sobie żadnych kluczy, a w pozostałościach pokojów gościnnych Jochen i Moritz nie znaleźli żywej duszy. Na końcu wąskiego tunelu góral znalazł schody, prowadzące w dół, do pomieszczeń, w których przed chwilą roiło się od wrogów.

Kupiec wpadł do korytarza obok w momencie, w którym Iwan i jego wróg skoczyli do przodu, w desperacji próbując zadać ten jeden jedyny śmiertelny cios, który położy kres ich zmaganiom. Żołnierz uchylił się przed toporem w głębokim przysiadzie, po czym pchnął rapierem, szybko i potwornie niczym ukąszenie węża – błyskawiczny ruch naprzód i natychmiastowy odwrót. Ciało runęło na posadzkę, brocząc krwią.

Pokoje w tej części zajazdu również nie wydawały się skrywać ani jeńców, ani żadnych sekretów, jednak na końcu korytarza Iwan, skrupulatnie ostukujący ścianę, dostrzegł wystający z niej niewielki sworzeń, który nacisnął. Tajemne przejście prowadziło do niewielkiego pokoiku pozbawionego okien, na którego to podłodze leżały cztery skrupulatnie związane i zakneblowane, szamoczące się na próżno sylwetki poszukiwanych elfów.

Okaleczony kusznik zadął w róg i schował się za ścianą budynku, polując na chowającą się za drzewem Laurelandil. Rozwścieczone do ostatnich granic, dziwne i niezdarne sylwetki biegające po dziedzińcu zorientowały się, gdzie jest wróg i czym prędzej rzuciły się do walki, aby zwartą masą zgnieść przeciwnika. Wstrętny, cierpki smród – mieszanina potu zielonoskórych i cuchnących mokradeł – prawie zadusił walczących na kładce bohaterów.

Wstający Thurin poczuł delikatne klepnięcie w ramię. Po chwili u jego boku stał gotowy do walki Felix, a on sam poczuł się, jakby nie odniósł żadnych ran.

Wtedy włócznik zwolnił uchwyt na drzewcu i pchnął oburącz w pierś Rorana. Brodacz runął do tyłu, by po chwili błyskawicznie zerwać się na nogi jak wielki kot, dzierżąc dziarsko topór, jak się zdaje wcale nieosłabiony upływem posoki tryskającej ze straszliwej rany. Mierzył wroga przekrwionymi, podobnymi do gorejących węgli oczami, z wszystkimi siłami postawionymi przez instynkt w stan gotowości.

Parter: http://pyromancers.com/media/view/ma...round_id=87953

Rany:
Iwan – draśnięty
Thurin – w pełni sił
Roran – ciężko ranny
 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman
Lord Cluttermonkey jest offline