04-11-2014, 23:32
|
#27 |
| - Gdybym tylko miał go w zasięgu! - Francksen odłożył kuszę. - Wystarczy, że na chwilę spuści się was z oczu i od razu pakujecie się w pułapki jak króliki.
Taksując bez emocji ranę Wernera, dodał twardym głosem:
- Wolałbym nie walczyć w zaroślach z bestiami, których nie można zobaczyć, ani usłyszeć. Najwyżej się spóźnimy i nie odnajdziemy zagubionej polędwiczki. A wtedy zwyczajnie zawrócimy i zaczniemy rozglądać się za jej posagiem - wypowiedź zwieńczył krótkim, potężnym hukiem śmiechu.
Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 29-12-2014 o 12:42.
|
| |