29-12-2014, 09:21
|
#125 |
|
Goblin prychnął na ten pokaz magii, choć tak naprawdę był pod wrażeniem, które rosło z każdym słowem wypowiedzianym przez Varisa. Nie klął, nie krzyczał, nie płakał ani nie szalał, tak jak by to zrobił cywilizowany człowiek, jedynie cofał się od czarodzieja jak od czegoś przeklętego. Tylko raz jęknął - na widok niebywale nikczemnego wyrazu twarzy elfa. Nieracjonalna zwierzęca panika wstrząsała drobnym ciałem jak galaretą. Ponure wątpliwości i niewyraźne, potworne przypuszczenia zatkwiły w mózgu bogobojnej kreatury. Kilka drobnych sztuczek magicznych wystarczyło, by stworzenie poczuło się jak w sali tortur; tak, jakby za chwilę miało stać się celem dla wszystkich narzędzi stworzonych przez myśl ludzką do darcia mięsa, łamania kości i przecinania żył i ścięgien. Blady jak morska piana przed sztormem, wymamrotał kilka delirycznych, niepowiązanych zdań, w których zabrzmiała mieszanina nienawiści i przerażenia. Złapał gwałtownie oddech jakby wpadł do lodowatej wody, po czym gnany bezmyślną paniką szybko wybełkotał:
- Dziewczynki są trzymane u nas, w jaskini! Będą sprzedane niedługo orkom! Dopóki dostarczamy im ludzkich kobiet, trzymają się od nas z daleka!
Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 29-12-2014 o 10:34.
|
| |